Nie pali
: śr cze 20, 2007 09:10
Witam
Mam chyba dość dziwny problem z golfikiem.
Ale od początku:
Rano poszedłem do auta, odblokowałem immobilizer, wsadzam kluczyk do stacyjki, przekręcam go po czym czekam aż zgaśnie mi kontrolka świec żarowych, przekręcam kluczyk jeszcze mocniej a tu nic (w chwili próby odpalania zgasły wszystkie kontrolki na wskaźnikach).
Druga próba - to samo, trzecia też. Poczekałem aż immobilizer spowrotem się uzbroi, znów go rozblokowałem, kolejne przekręcenie kluczyka, żarówki zgasły i po sekundzie dopiero odpalił.
Pod firmą próbowałem go odpalać ponownie, ale już od pierwszego strzału zaskoczył.
Czy to była chwilowa niedyspozycja samochodu (np. rozrusznik ustawił się w złej pozycji i nie chciał zaskoczyć?) czy powinienem się zacząć martwić bo np. immobilizer się psuje albo coś innego nie domaga?
Mam chyba dość dziwny problem z golfikiem.
Ale od początku:
Rano poszedłem do auta, odblokowałem immobilizer, wsadzam kluczyk do stacyjki, przekręcam go po czym czekam aż zgaśnie mi kontrolka świec żarowych, przekręcam kluczyk jeszcze mocniej a tu nic (w chwili próby odpalania zgasły wszystkie kontrolki na wskaźnikach).
Druga próba - to samo, trzecia też. Poczekałem aż immobilizer spowrotem się uzbroi, znów go rozblokowałem, kolejne przekręcenie kluczyka, żarówki zgasły i po sekundzie dopiero odpalił.
Pod firmą próbowałem go odpalać ponownie, ale już od pierwszego strzału zaskoczył.
Czy to była chwilowa niedyspozycja samochodu (np. rozrusznik ustawił się w złej pozycji i nie chciał zaskoczyć?) czy powinienem się zacząć martwić bo np. immobilizer się psuje albo coś innego nie domaga?