Strona 1 z 1

rozsypujacy sie silnik vr6

: wt cze 12, 2007 23:03
autor: radul81
przy swoim mk3 odprowadzilem na cmentarz drugi silnik doslownie rozsypuja sie tloki i wpadaja do misy czy da sie temu jakos zaradzic???? moze jast jakas czesc ktora cza zmienic??? zeby do tego znowu nie doszlo bo nie chce mi sie za bardzo zmieniac silnika dwa razy do roku :crazy:

: wt cze 12, 2007 23:24
autor: stempel72
Przede wszystkim nauczyć się operować gazem i zdrowym rozsądkiem, na upartego możesz silnik co dwa dni wymieniać. I nie ma na to innego lekarstwa. Może teraz warto wyremontować silnik zamiast kupować kolejnego szrota ?

: wt cze 12, 2007 23:30
autor: jhosef
Prawidłowo eksploatowany i sprawny silnik nie ma prawa się rozsypywać. Zwłaszcza w taki sposób jak piszesz. Chyba że go katujesz a Twoim ulubionym sposobem ruszania jest długi przeraźliwy pisk. Jeśli tak jeździsz jedyną cześcą jaką możesz wymienić jest kierowca.

Nie znam sie na VR6 ale słyszałem że lubią ak się o nie dba i nie katuje.

: wt cze 12, 2007 23:32
autor: radul81
gazem to przypuszczam ze umiem sie operowac bo nie jest to jedyne auto w domu z duza moca i jakos wytrzymuja a z mk problemy. jezeli silnik jest na lancuchu to lancuch tez powinno sie zmieniac???

[ Dodano: 12 Cze 2007 23:37 ]
dzieki za odpowiedzi o zmianie kierowcy ale auto jest dobrze jezdzone a ruszanie z piskami przeszlo mi w wieku 20 lat a jak bym chcial sobie pyrkac to bym sobie kupil 1.6

[ Dodano: 12 Cze 2007 23:53 ]
widze ze na tym forum mozna sie tylko obraz na temat kierowcy dowiedziec a nie porad a nie jezdze autem z takim silnikiem dopiero co tylko odkad mam prawojazdy a slyszalem ze vr6 sa w jakims stopniu wadliwymi silnikami. Za pomoc z gory dziekuje i pozdrawiam!!! :P

: śr cze 13, 2007 08:20
autor: stempel72
Wadliwi są użytkownicy tych silników, co tak mówią. O każdy silnik trzeba dbać. Poczytaj tu na forum o VR to dowiesz się wszystkiego. O łańcuchu również. Napisałeś post bez ładu i składu i rządasz rzeczowej odpowiedzi.

: śr cze 13, 2007 08:40
autor: Chmielu
radul81, powiem szczerze, że dziwne to jest....
A ten silnik co wymieniałeś to w jakim stanie był :?:
Nie słyszałem żeby te silniki tak się rozsypywały.....
Co do łańcucha rozrządu to jest on liczony na 500 000 kilometrów.
Co jakieś 150 tys. wymienia się napinacze i ślizgi a łańcuch w zasadzie ma tam dożywocie ;)

: śr cze 13, 2007 10:06
autor: Bąku
no napewno od spokojenj jazdy to mu sie tak niezrobiło, może kupiłes go w opłakanym stanie i rozpadł się do konca, jak chcesz go remontować to trzeba cały silnik rozebrać górę i dół wymienić tłoki panewki pierścienie ciekawe w jakim stanie jest wał korbowy poprostu caluśki silnik trzeba rozłożyć....

: śr cze 13, 2007 10:38
autor: radul81
CHMIELU dzieki za te napinacze i slizgi bo to jest chyba przyczyna tylko chcialem sie upewnic czy to sie zmienia bo jak mialem bmki to wszystko w rozrzadzie bylo dorzywotnie. A silnika raczej nie chce remontowac bo do tego wszystkiego co napisal BĄKU to dojdzie jeszcze tulejowanie i jak robic to wszystko to wal tez by pasowalo.

: śr cze 13, 2007 10:46
autor: koonrad
Co do łańcucha rozrządu to jest on liczony na 500 000 kilometrów.
Co jakieś 150 tys. wymienia się napinacze i ślizgi a łańcuch w zasadzie ma tam dożywocie
powiem Ci szczerze, że spotkałem sie z pęknietym łańcuszkiem przy 137kkm.
wiem dokładnie bo autko było w mojej rodzinie, a nie jeździł nim żaden kat, tylko 48letni wujas, a auto miał od nowości.
łańcuszek najzwyklej w świecie strzelił podczas przepisowej jazdy w terenie zabudowanym

: śr cze 13, 2007 10:55
autor: Chmielu
radul81, ogólnie to VR-y w których nie przestrzega się wymian oleju często ulegają przegrzaniu i tracą moc.
Dzieje się tak dla tego bo 3 cylindry od strony kabiny mają gorsze chłodzenie - wiadomo duży silnik wpakowany pod maskę niedużego samochodu.
Dodatkowo temperaturę z tamtej strony podnosi kolektor wydechowy (w VR6 jest jedna głowica dla tego też udało się umieścić kolektor wydechowy z jednej strony).
Dla tego tak ważne jest chłodzenie w VR6.
Trzeba przestrzegać wymiany oleju, a rozrząd jest dożywotni - tylko tak jak pisałem co jakieś 150 tys. wymiana napinacza i ślizgów.
Z resztą to słychać bo jak napinacz jest już zużyty to wyraźnie słychać jak łańcuch zaczyna trzeć o obudowę.
W VR-rze warto zrobić sobie gadżet łatwy i tani a sporo dający a mianowicie wsadzić większą chłodnicę oleju.
Jak pisałem jest to bardzo istotna kwestia w tym silniku.
Montując większą chłodnicę oleju silnik lepiej się chłodzi i nie ulegnie tak łatwo przegrzaniu.
Ktoś z forum mówił że najlepiej pasuje chłodnica bodajże od E30 - ale głowy tu nie dam.
Fabrycznie w późniejszych rocznikach można też było spotkać wyprowadzoną łapę z nawiewem na kolektor wydechowy - właśnie żeby troszkę chociaż z zewnątrz zchłodzić tamtą stronę.
Ale najlepiej wymienić tą chłodnicę na większą i powinien być spokój.
Ogólnie musiałeś mieć pecha jakiegoś z tym silnikiem, bo VR mimo wszystko nie jest jakimś szczególnie awaryjnym silnikiem.
Jego bolączką są tylko te przegrzewające się 3 cylindry jeżeli się niewłaściwie użytkuje samochód a tak to silnik jak silnik.

koonrad pisze:powiem Ci szczerze, że spotkałem sie z pęknietym łańcuszkiem przy 137kkm.
Zdażyć może się wszystko ;)
Mój poprzedni VR miał przy 360 tys. kilometrów pierwszy raz od nowości wymienione ślizgi i napinacze ;)
Także na trwałość rozrządu narzekać nie mogłem ;)

: śr cze 13, 2007 12:09
autor: cegla66
moze rzeczywiscie sa to napinacze i slizgi lanczuszka ale jakby to klekalo to tloki wywalałyby w glowice i glowicatez bylaby do wymiany

: śr cze 13, 2007 12:34
autor: stempel72
Jeśli silnik jeszcze chodzi, ale klekocze to pierw zajrzyj do rozrządu. Nawet po odkręceniu korka oleju idealnie go słychać, jeśli jest wysypany.

: śr cze 13, 2007 13:13
autor: radul81
cegla66 pisze:moze rzeczywiscie sa to napinacze i slizgi lanczuszka ale jakby to klekalo to tloki wywalałyby w glowice i glowicatez bylaby do wymiany
nie wiem jak z glowica bo gory nie sciagalem tylko mise sciaglem ale z ciekawosci sciagne glowice i zobacze jak wyglada