radul81, ogólnie to VR-y w których nie przestrzega się wymian oleju często ulegają przegrzaniu i tracą moc.
Dzieje się tak dla tego bo 3 cylindry od strony kabiny mają gorsze chłodzenie - wiadomo duży silnik wpakowany pod maskę niedużego samochodu.
Dodatkowo temperaturę z tamtej strony podnosi kolektor wydechowy (w VR6 jest jedna głowica dla tego też udało się umieścić kolektor wydechowy z jednej strony).
Dla tego tak ważne jest chłodzenie w VR6.
Trzeba przestrzegać wymiany oleju, a rozrząd jest dożywotni - tylko tak jak pisałem co jakieś 150 tys. wymiana napinacza i ślizgów.
Z resztą to słychać bo jak napinacz jest już zużyty to wyraźnie słychać jak łańcuch zaczyna trzeć o obudowę.
W VR-rze warto zrobić sobie gadżet łatwy i tani a sporo dający a mianowicie wsadzić większą chłodnicę oleju.
Jak pisałem jest to bardzo istotna kwestia w tym silniku.
Montując większą chłodnicę oleju silnik lepiej się chłodzi i nie ulegnie tak łatwo przegrzaniu.
Ktoś z forum mówił że najlepiej pasuje chłodnica bodajże od E30 - ale głowy tu nie dam.
Fabrycznie w późniejszych rocznikach można też było spotkać wyprowadzoną łapę z nawiewem na kolektor wydechowy - właśnie żeby troszkę chociaż z zewnątrz zchłodzić tamtą stronę.
Ale najlepiej wymienić tą chłodnicę na większą i powinien być spokój.
Ogólnie musiałeś mieć pecha jakiegoś z tym silnikiem, bo VR mimo wszystko nie jest jakimś szczególnie awaryjnym silnikiem.
Jego bolączką są tylko te przegrzewające się 3 cylindry jeżeli się niewłaściwie użytkuje samochód a tak to silnik jak silnik.
koonrad pisze:powiem Ci szczerze, że spotkałem sie z pęknietym łańcuszkiem przy 137kkm.
Zdażyć może się wszystko
Mój poprzedni VR miał przy 360 tys. kilometrów pierwszy raz od nowości wymienione ślizgi i napinacze
Także na trwałość rozrządu narzekać nie mogłem