Strona 1 z 1

pęknięty kielich

: śr cze 06, 2007 14:07
autor: zxcv2
Witam, ostatnio podnosze maske i zauważyłem takie coś:..

Obrazek

Po drugiej stronie też jest pęknięcie, ale mniejsze. Mam seryjne amory i sprężyny -40, dość twarde. Takie pęknięcie groźne jest? Myśle, zeby to pospawać, a następnie kupić rozpórke - powinno usztywnić troche bardziej bude. A może strach z czymś takim już jeździć ?

: śr cze 06, 2007 14:41
autor: CzapCzap
u ciebie to malo widze na fotce , ale kumplowi w bmw pekl kielich pozadnie .... bo sobie glebe wsadzil -60 ech.... :bigok: zespawal , zalozyl seryjne zawieszenie i cieszy sie zyciem od paru lat. Pozdro

: śr cze 06, 2007 14:56
autor: zxcv2
miejsce pęknięcia oznaczyłem strzałkami, nie jest to jakoś mocno pęknięte, ale jest :/

: śr cze 06, 2007 15:40
autor: RobertP
zxcv2 pisze:miejsce pęknięcia oznaczyłem strzałkami, nie jest to jakoś mocno pęknięte, ale jest :/
a nie jest to pęknięcie tylko masy uszczelniającej ??? :-k :-k :-k
jeśli nie to spawano Cie czeka, za twarde zawieszenie i kiepskie
drogi wychodzą chyba Ci w aucie ... :bajer:

: śr cze 06, 2007 21:49
autor: krzysiek82
Niestety teraz trzeba to pospawać i dobrze zabezpieczyć przed korozją, ale nie tylko od góry ale także od spodu przerabiałem ten temat w poprzednim aucie. Proponuje seryjne springi obniżanie zawiasu na polskie warunki takie własnie ma skutki, rozpórek nie montuj bo to dodatek estetyczny ale w żadnym stopniu nie funkcjonalny :) Jak olejesz temat to Ci amorek wyjdzie górą i maskę uszkodzi a wtedy już raczej nie będzie sensu tego naprawiać tylko na szrot oddać.

[ Dodano: 06 Cze 2007 21:51 ]
Dopiero teraz wczytało mi się foto, widać że pękło uszczelnienie, niby nic grożnego ale widzisz jakie tam występują siły (najbardziej obciążone miejsce z przodu auta), warto sie zastanowić nad zawiasem serią.

: śr cze 06, 2007 22:12
autor: zxcv2
sprawdziłem i jest to tylko pęknięcie uszczelnienia :) trzeba zacząć bardziej uważać i tyle, a to tylko -40 na seryjnych amorkach...

: śr cze 06, 2007 22:40
autor: KamilW
Miejsce ktore zaznaczyles nie peka bo nie ma tam laczenia dwu elementow - to sa poprostu dwa elementy w siebie wlozone i zgrzane, nie ma obawy ze jeden z nich wyjdzie gora,
krzysiek82 pisze:rozpórek nie montuj bo to dodatek estetyczny ale w żadnym stopniu nie funkcjonalny
mozesz mi wyjasnic dlaczego tak napisales?? Bo jestem bardzo ciekaw twoich przemyslen na ten temat... :)
krzysiek82 pisze:Jak olejesz temat to Ci amorek wyjdzie górą i maskę uszkodzi
nic mu nie wyjdzie gora bo musialo by sie cale mocowanie wyrwac u dolu, tu nie ma takiej mozliwosci

: śr cze 06, 2007 22:43
autor: zxcv2
rozpórke tak czy siak zamontuje, wydaje mi sie, ze ona ma za zadanie usztywnienie budy, a dopiero dalej ma ładnie wyglądać po np polerce, czy się mylę ?

: śr cze 06, 2007 22:48
autor: KamilW
zxcv2 pisze:wydaje mi sie, ze ona ma za zadanie usztywnienie budy
ma za zadanie ustalenie kielichow wzgledem siebie zeby na zakretach sie do siebie nie zblizaly czyli tak usztzywnia bude, ale w zadnym stopniu nie chroni przed wybiciem kielicha do gory.

: czw cze 07, 2007 10:16
autor: krzysiek82
Miałem glebe zrobioną w cinquecento i jak dziweczyna jechała nie przejmowała się zbytnio omijaniem wyrw w jezdni, efekt rozwaliło cały kielich amorek wyszedł górą. Finał
Gleba ma sens ale nie w polsce a jak już auto musi być do tego przystosowane, odpowiednio obspawane itp. W moim kolejnym cinquecento nie popełniłem tego błedu i buda jest obspawana nie ma prawa nic popękać a dodatkowo silnik jest cięższy bo 1.2 i wszystko jest ok, inna sprawa że auto nie jeżdzi po publicznych drogach :)