Strona 1 z 1
Szarpie, dławi przy ~5krpm
: pn cze 04, 2007 09:19
autor: BigBlack
Sprawa dość pilna bo jutro rano w trasę jadę.
Sprawa wygląda tak, że przy przyspieszaniu (przy wkręcaniu się na obroty nawet na luzie) w okolicach 5.000 obr/min zaczyna szarpać, dławić się. Wskazówka od obrotomierza szaleje od 5-3k (podobnie jak przy odcięciu ale znacznie gwałtowniej i w większym zakresie) i czasem przejdzie ponad 5k i później znów spada. VAG wywalił mi te same błędy, które mam już jakiś czas (MAP sensor - brak sygnału, jeden z czujników spalania stukowego - brak sygnału). Poniżej tych obrotów wszystko jest po staremu - czyli nie idealnie (ze względu na błędy) ale też w miarę normalnie.
Co to może być?
: pn cze 04, 2007 09:28
autor: silent_rob
BigBlack pisze:MAP sensor - brak sygnału,
jak naprawde map sensor umarl to chyba na awaryjnym trybie latasz ;/ a do tego szarpania to sprawdz czy czujnik halla jest podlaczony dobrze i kable od niego zobacz
: pn cze 04, 2007 09:41
autor: BigBlack
W sobotę trochę testowałem czujniki, a dowiedziałem się wcześniej, że błąd MAP może być spowodowany również źle ustawionym rozrządem (sprawdzone) i różnicami miedzy wskazaniami TPSu, a odczytem z MAPu. Po odłączeniu TPS'u sposób pracy silnika się nie zmienił (może objawy się tylko nasiliły), a po odłączeniu rurki podciśnienia (przy podłączonym TPSie) silnik pracował nierówno. Jak ustami
zrobiłem podciśnienie na MAPie to zaczął wariować i zgasł. Wydaję mi się, że prędzej walnięty jest TPS niż MAP.
Jeśli chodzi o czujnik Halla, to jeśli masz na myśli ten pod kopułką, to mogę go odpiąć i też będzie pracował. W ABFie ważniejszy jest czujnik położenia wału korbowego niż wałka rozrządu.
Co do trybu awaryjnego to czy VAG nie wywaliłby o tym jakiś błędów?
: pn cze 04, 2007 09:52
autor: zodiak
A może "po prostu" cewka padła i się nie wkręca na obroty?
: pn cze 04, 2007 10:13
autor: BigBlack
Nawet nie mam skąd podmienić cewki z modułem na testy, ale przyjrzę się tematowi.
[ Dodano: Pon Cze 04, 2007 21:08 ]
No to chyba znalazłem przyczynę. Pomocny był co najmniej dziwny odczyt kąta wyprzedzenia zapłonu w VAGu. Po odpięciu obu czujników spalania stukowego silnik bez problemu zaczął się wkręcać na obroty. Przeczyściłem styki i na razie jest w porządku. Dostał kilka km w palnik i na benzynie chodzi jak wściekły. Muszę jeszcze zjawić się u gazowników celem regulacji instalki po uszczelnieniu układu podciśnienia.
Jutro jakieś 600km przede mną i zobaczymy jak będzie. To tyle. Może się komuś przyda.
[ Dodano: Wto Cze 05, 2007 07:38 ]
No to pojechałem. Po jakiś 150km zaczęło się znów. 180* i droga do domu. Było jeszcze gorzej bo lekko ponad 2krpm już się dławił, prychał aż zdechł (dobrze, że mam CymBała i ostrzegłem wyprzedzającą za mną ciężarówkę, że mam awarię i będę zjeżdżał, bo jeszcze miałbym go w bagażniku). Na postoju po wypięciu jednego z czujników spalania stukowego, odpaleniu i ponownym podpięciu dojechałem do domu bez przygód. Czy to tylko i wyłącznie może być wina wspomnianego czujnika czy może coś innego jeszcze może...