Strona 1 z 1

denerwujacy bzęczek na wolnych obrotach 1.3 NZ

: ndz maja 20, 2007 20:39
autor: MARECKI
wiem ze temat pojawial sie kilka razy, ale mimo to potrzebuje Waszej rady. Mam mk2, 1.3 NZ
Problem jest taki że jak silnik sie rozgrzeje to na wolnych obrotach zapala sie kontrolka od oleju i denerwujący bzęczek. Otóż rozwiazań problemu było kilka:
1. wadliwy czujnik oleju
2. żadki olej i nietrzymjący cisnienia filtr
3. cos pod deska rozdzielczą
Ad1. przy duzych problemach ustaliłem że czujniki powinny byc na 0.3bara (niebieski) i 1.8bara (biały) obydwa wymieniłem. NIC
Ad.2 filtr wymieniony na lepszy i olej roznież na gęsciejszy ( przy 180.tys przebiegu juz nie musi byc jakis wykwintny) mechanik mierzył mi cisnienie i mówił ze jest OK (wartosci nie znam)
Ad.3 elektryk zrobił to co powinien robic czujnik i problemuw pod deska rozdzielcza nie ma
Kada teoria obalona.
Kolejna moja teoria jest taka że jest walnietą uszczelka pod głowica ( przez co ucieka mi płyn chłodniczy 1 litr/ tydzień) co czytałem że tez może byc powodem że brzęczek się załacza.
Poki co w tygodniu jestem umówiony na wymiane uszczeliki pod głowicą, i sprawdze jeszcze raz cisnienie oleju (może facet sie przejrzał)
Może ktos cos doradzić? wasze dośw z czymś takim (wiem że temat nie jest obcy) za wszystkie rady bede wdzięczny.

: ndz maja 20, 2007 21:02
autor: zodiak
Jak ciśnienie dobre i czujniki i kable od czujników ciśnienia nie mają zwarcia/przerwy to obstawiam na zimy lut na desce ( w zegarach) to dość częsta przypadłość w MK2.

Jeśli zjawisko występuje nagminnie to weź chwilowo "poblokój" czujniki i sprawdź, jak dalej będzie kicha to uszczelka pod głowicą i ogólnie mechanika silnika nie ma wpływu na zadziałanie "brzęczka".

: ndz maja 20, 2007 21:14
autor: kojot 49
Ten sam miałem problem ze starego mi sie lalo wiec kupiłem NOWY nie miałem czasu jakoś wkręcić aż sie zabrałem oczywiście odpaliłem ok było do momentu jak sie nagrzał silnik i zapala sie kontrolka od oleju i denerwujący brzęczek ale nie tylko na wolnych ale w czasie jazdy, kupiłem drugi nowy w innym sklepie i od tamtej pory jest ok

: śr maja 23, 2007 00:51
autor: MARECKI
zodiak pisze:Jak ciśnienie dobre i czujniki i kable od czujników ciśnienia nie mają zwarcia/przerwy to obstawiam na zimy lut na desce ( w zegarach) to dość częsta przypadłość w MK2.
Własnie ten zimny lut na desce... o co chodzi...? nie wiem czy mozna to w jakis sposób sprawdzić ale moj elektryk zrobił jakieś czary mary, kilka kabelków zarówka i "oszukał czujnik" czyli zrobił cos co ten czujnik powinien zrobić (czyli się zewrzeć lub rozewrzeć, nie wnikam) i nie brzęczało. Jego wniosek że urzadzenia pod deską rozdzielczej są w porzadku.
Czy w ten sposób wyeliminował mozliwośc tego 'zimnego lutu'?

[ Dodano: 23 Maj 2007 00:53 ]
yeti200 pisze:Ten sam miałem problem ze starego mi sie lalo wiec kupiłem NOWY nie miałem czasu jakoś wkręcić aż sie zabrałem oczywiście odpaliłem ok było do momentu jak sie nagrzał silnik i zapala sie kontrolka od oleju i denerwujący brzęczek ale nie tylko na wolnych ale w czasie jazdy, kupiłem drugi nowy w innym sklepie i od tamtej pory jest ok
jak dodam gazu to problem nie wystepuje.
czujnik wyminialem 2x ale bez rezultatu:/

: śr maja 23, 2007 19:14
autor: kojot 49
u mnie to samo było dawałem gazu to gaslo i bylo dobrze a jak zszedl na wolne to sie powtarzalo byc moze tez spowodowane jest tym nr co jest na czujniku ktos mugl zmieniac a ty jak kupojesz to pewnie ten sam podajesz u mnie byl 1,8 bar a powinien 2,0 i tym sie tez mialo kombinuj najlepiej bedzie jak wsadzisz troche wiekszy czujnik od tego co masz

: wt cze 05, 2007 15:59
autor: MARECKI
inofmacja dla szferajacych w archiwum

w moim przypadku pomogla wymiana uszczelki pod glowica. wiec jesli denerwuje Cie brzeczek i plyn chlodniczy Ci ucieka w ilosci 0,5 l/tydzien (i nic nie widac mokrego pod samochodem, i spaliny sa w miare w normalnym 'bez'kolorze) to przyczyna wlasnie moze byc nieszczelnosc pod glowica.
Wymieniajac uszczelke pamietajcie też że trzeba splanować głowice, sama uszczelka nie jest droga ale troszke robocizna no i splanowanie głowic. I pamietajcie że byle komu tego nie zlecajcie, bo jak odwali fuszerke to za pol roku samochod ponownie na warsztat.

Pozdr. uzytkowników NZ-ki no i innych forumowiczów.