Strona 1 z 1

Odstępy między między nakrętką amortyzatora a kielichem

: ndz maja 13, 2007 16:30
autor: conradozz
Witam.

Ostatnio w moim aucie zauważyłem, że pewniej się nim skręca w lewo, gorzej w prawo :rotfl: . Przy skręcaniu w lewo- kiedy ciężar auta spoczywa głównie na prawym kole- jest oki, prowadzi się stabilnie. Przy skręcaniu w prawo- kiedy to głównie ciężar auta spoczywa na lewym kole, jest co najmniej dziwnie- odczuwam uczycie, że auto jakoś tak dziwnie wynosi i nie reaguje na już najmniejsze ruchy kierownicą tak, jak to w przypadku skręcania w lewo (wiem, wiem śmiesznie to brzmi :D , no ale tak jest)

Kiedyś podczas jazdy po kamienistej, ale dość równej drodze z prędkościa 10-20km/h coś się strasznie tłukło z przodu. Zdziwiło mnie to bo droga niby kamienista, szutrowa, ale niemalże płaska.

CO zauważyłem pod maską to że lewy amortyzator (ten od kierowcy), a konkretniej ta jego gumowa część ponad kielichem, u góry której, jest przykręcony Macpherson ma większą szczelinę między kielichem a tym gomowym jego mocowaniem (mam nadzieje że wiecie o co chodzi :jezor: ) niż w prawym amortyzatorze. Na dodatek ten lewy, tzn ta gumowa podstawa nie jest równoległa co do kielicha i z przodu ma większą szczelinę, niż z tyłu.
Jak podniosłem przód na podnośniku- koło całkiem w górze, to ta podstawa gumowa nie dolegała cała powierzchnią, tylko z przodu dalej miała luz, a z tyłu tej podkładki dolegała ściśle.

Sorki ale nie mam aparatu, także pokazać nie mogę.

Sworznie ok, końcówki drążków także, zbieżność niedawno robiona. Czy to możliwe, że to wina ugiętej kolumny?? w takim przypadku tylko kupno dwóch nowych przednich amorów- tak?? Macie jakieś sugestie i wskazówki- czy to jest wina tego złego skręcania i stukania na dość małych nierównościach??

: ndz maja 13, 2007 16:43
autor: kley
Ja stawiałbym raczej na łożysko amortyzatora, u mnie było walniete, wymienilem oba i auto poszło do góry, lepiej sie prowadzilo i nie stukało...

Łożysko amortyzatora kosztuje ok 40-50zł, po wymianie trzeba ustawic katy pochylenia koła. Musisz pamietac, zeby dobrze skrecic wszystko, pozniej jak juz zmontujesz i bedziesz nakrecal ostatnia srube od gory, to musisz pilnowac, zeby reszta sie nie rozkrecila (rozbierzesz to bedziesz pewnie wiedzial o co chodzi)

Jak cos wal na gg

: ndz maja 13, 2007 16:55
autor: barteKKK03
Poszły prawdopodobnie górne poduszki amortyzatorów. Zrób to jak najszybciej, bo jak wyjdzie kolumną górą to będzie mogiła. Tylko jak będziesz już robił to załóż nowszy typ, pytaj o Seata Cordobę Vario 95-97r. Te nowego typu są podobno bardziej wytrzymalsze, różnią się też wyglądem. W komplecie będziesz miał do tego łożysko, ale musisz jeszcze dokupić w ASO Seata taką nakrętkę (zazwyczaj dostępne od ręki), którą przykręcasz od górny na poduszkę i na tą nakrętkę przykręcasz normalnie swój stary talerzyk.
Foto poduszki z Seata:
Obrazek
kley pisze:bedziesz nakrecal ostatnia srube od gory, to musisz pilnowac, zeby reszta sie nie rozkrecila
Dokładnie, ale wystarczy dobrze skontrować i nic się nie rozkręci

: ndz maja 13, 2007 17:40
autor: kley
A ja tam wole klasc to co bylo, co do zawieszenia to nie lubie kombinowac, jakos wtedy mam pewnosc, ze wejde w konkretny zakret i wyjde z niego na 4 kolach :) Moze przesadzam, ale jak w tych rocznikach golfa montowali takie, to takie wole zostawic :)

: ndz maja 13, 2007 17:45
autor: barteKKK03
Co kto lubi :) Mi zależało na czasie, a seryjne z Mk2 mi gwint wybijał, te na razie się trzymają i zanosi się na to żeby dały plamę ;) Jeżeli ktoś chce mieć z tym spokój na dłużej może załozyć też wzmacnianie SuperSporta, ale aktualnie w PL nie ma kogoś kto ma to na sprzedaż... najwcześniej za dwa tyg może będzie

: ndz maja 13, 2007 17:48
autor: kley
W mk3 trzyma sie to dosc dobrze, jest raczej bezawaryjne (no chyba, ze byl dzwonek), a mam zawieche -60 przod i -40 tyl, reszta full fabryken machen :)