Autko po dzwonie

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
Gelooo
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 60
Rejestracja: pt kwie 20, 2007 22:16
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Autko po dzwonie

Post autor: Gelooo » śr maja 09, 2007 14:14

witam mam problemik wczoraj robiac rorzad na podnosniku przy zdjetych kolach zobaczylismy ze autko mialo lepszego dzwona tzn mechanik powiedzial ze ma pogiety wozek silnik jest troche krzywo ale tu wszystko gra bo nie ma problemow wszystko z prawej strony jest troche cofniete wydech sie ociera i nie jest tak jak powinno ale sie tego nieczuje podczas jazdy niesciaga go na boki ladnie jedzie i co robic czy to moze popekac chodzi o te blachy itp mechanior wysyla mnie do blacharza i nie wiem ile to pochlonie i czy wogole to robic dajcie znac co o tym myslicie :p



Awatar użytkownika
h2so4
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 198
Rejestracja: pt kwie 13, 2007 17:33
Lokalizacja: Wawa

Post autor: h2so4 » śr maja 09, 2007 15:12

Ciężka sprawa- pewnie zrobione tylko pod sprzedaż, więc radziłbym podjechać do jakiegoś dobrego blacharza (najlepszy będzie taki, który ma płytę ze znacznikami laserowymi, ale ten zabieg też będzie droższy niż naciągane na normalnej płycie). A opon przypadkiem nie ścina??

Ile to pochłonie- jeśli chodzi Ci o pieniądze, to nikt raczej bez zobaczenia co tam jest grane ceny Ci nie poda. Tak, jak mówię- nie widząc tego, raczej nic się o tym nie powie, ale jeśli chcesz to robić, to pewnie na 1000zł musisz się przygotować za samą robotę, o ile nie wyjdzie jeszcze coś do kupienie-np kielich pogięty etc- może być tak, że będziesz musiał ćwiarę kupić i wymieniać to, co pogięte (czego oczywiście Ci nie życzę). Musisz jechać do blacharza, bo tak można gdybać do rana.

Często mówi się też o wchodzeniu na drogę sądową w przypadku zatajenia przez sprzedającego faktu powypadkowej przeszłości auta. Jeden znajomy ma w rodzinie jakiegoś prawnika i kupił sobie ostro walone w przód Audi A4 z 2002 roku. Ten adwokat powiedział mu, że teoretycznie wygranie sprawy jest możliwe, ale w praktyce nie wygląda to tak kolorowo, nie znam szczegółów, ale wynikało z tej rozmowy, że sprzedający jakoś zawsze może się wykręcić, a poszkodowany poniesie jeszcze koszty rozpraw.

jeszcze raz: jedź do blacharza, on na to zerknie i powie, co myśli, ile Cię to wyniesie i czy w ogóle się opłaca taka inwestycja a nie lepiej będzie kupić prostą budę i przełożyć silnik, skrzynię i inne tajle.



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 304 gości