heh, 30 stron wcześniej pisałem jaki był problem, nic nowego się u mnie nie pojawiło.
były dokładnie dwa
1. falujące obroty
2. gaśnięcie przy wysprzęglaniu z hamowania silnikiem
więc po długich namyśleniach mogłem dać 400 złotych za regenerowany gaźnik
albo 250 z sam nastawnik, ale oczywiście po co iść na łatwiznę i dać komuś zarobić
oba objawy były spowodowane oczywiście uszkodzonym nastawnikiem przepustnicy, a dokładnie pękniętą w nim membraną, a udało mi się je wyeliminować przez delikatne "zdrutowanie" gaźnika.
[ Dodano: 15 Wrz 2009 15:31 ]
oto moja PNka
już trochę złachana, ale z racji tego, że na co dzień służy mi jako dupowóz, bo mam już inne nie jeżdżące auto któremu poświęcam więcej uwagi.
może trochę teorii zapodam
nastawnik przepustnicy, podstawowym jego zadaniem jest właśnie utrzymanie wolnych (jałowych) obrotów silnika, o ile jest sprawny.
jest sterowany podciśnieniowo, wynalazek tamtych czasów. czyli w środku ma membranę którą porusza podciśnienie z kolektora dolotowego. ilością podciśnienia steruje moduł przez dwa elektrozaworki, zasadę działania dokładnie opisywałem już wcześniej
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... &start=420
zasada pracy natomiast jest ciekawa.
przy wyłączonym silniku nastawnik jest tak jak widać na zdjęciu powyżej, czyli maksymalnie rozprężony, przez co przepustnica jest częściowo otwarta (pomaga to przy odpalaniu silnika)
gdy odpalimy silnik, moduł otwiera zaworek i podćiśnienie ściąga nastawnik do uzyskania odpowiednich wolnych obrotów, widać to dokładnie jak przepustnica się przymyka i pedał gazu się podnosi.
niestety gdy membrana w nastawniku jest pęknięta i puszcza podciśnienie to przepustnica nie przymyka się dokładnie i obroty się
zawyrzają
moduł otwiera zaworek, a obroty nie spadają. więc interpretuje to jako praca w
hamowaniu silnikiem,
w tym trybie moduł otwiera maksymalnie przesłonę wstępną powietrza, czyli tą klapkę na górze, a klapka jako że jest połączona z iglicą, odcina dopływ paliwa (system ecotronik)
o tym też pisałem tu
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... torder=asc
skoro paliwo nie dochodzi to obroty zaczynają spadać i silnik przygasa, ale jeśli obroty spadają gwałtownie na zbyt niski poziom to moduł ratuje sytuację (wychodzi z trybu ustawiając przesłonę i podając paliwo) i zamyka zaworek otwierając jednocześnie drugi, przez co nastawnik znowu rozpręża się maksymalnie i podbija przepustnicę.
i tu koło się zamyka, obroty są podniesione, ale uszkodzony nastawnik nie jest w stanie ich ustabilizować więc są za wysokie i znowu się włącza tryb hamowania silnikiem itd itd...
fajne nie??