[MK2 1.6 PN] Nierówne obroty silnika
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Lipek81, tak właśnie zrobiłem!!
Rano strasznie długo musiałem go kręcić zanim odpalił(czy to może być wina pompki?) a jak już odpalił to w ogóle nie chciał wejść na obroty. Miałem sprawdzać po wiązce dokąd wędrują te przewody, ale wpadłem na taki pomysł:
Przy wykręconym potencjometrze podpiąłem kostkę, odpaliłem silnik i przekręcałem tym wałeczkiem od potencjometru.
Przy jednym silnik się przydławiał a przy drugim wchodził na wyższe obroty-założyłem tego(czyli ze starego gaźnika) i jest OK! Komp nie czyta już żadnych błędów.
Teraz jeszcze tylko trochę faluje, nie równo chodzi na wolnych.
Co teraz można jeszcze zrobić???
Rano strasznie długo musiałem go kręcić zanim odpalił(czy to może być wina pompki?) a jak już odpalił to w ogóle nie chciał wejść na obroty. Miałem sprawdzać po wiązce dokąd wędrują te przewody, ale wpadłem na taki pomysł:
Przy wykręconym potencjometrze podpiąłem kostkę, odpaliłem silnik i przekręcałem tym wałeczkiem od potencjometru.
Przy jednym silnik się przydławiał a przy drugim wchodził na wyższe obroty-założyłem tego(czyli ze starego gaźnika) i jest OK! Komp nie czyta już żadnych błędów.
Teraz jeszcze tylko trochę faluje, nie równo chodzi na wolnych.
Co teraz można jeszcze zrobić???
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Panowie! Idzie wiosna! Skad to wiem? Bo mi Golfik powiedział - to prawdziwy metopata - obroty mu się zaczęły znowu zawieszać! Bo one zawieszają się jak ciepło idzie.
ppoll27, pisałeś, że powodem zawieszania się jest nieszczelność układu podciśnienia - w sumie wiele nieszczelności można od razu wyeliminować - np. sterowanie klapą ciepłe/zimne pwoetrze - można zatkać króciec przy gaźniku i już ten fragment się nie liczy.
Podstawę gaźnika mam wymienioną, wiec jej jestem pewien.
Zostaje przewód między gaźnikiem a nastawnikiem przepustnicy - który wymieniłem na nowy - czyli też odpada;
No i jeszcze przewód do serwa hamulców - tu jest mały problem, bo po jego odłączeniu silnik gaśnie, ale nie wiem, czy to jest spowodowane tym, że przewód ten jest połaczony z aparatem zapłonowym i gaśnie na wskutek złego ustawienia zapłonu, czy przez to, że ciągnie duże ilości lewego powietrza przez króciec w kolektorze dolotowym. Chyba raczej ten drugi powód, bo przecież, jak zapalamy samochód to podciśnienie w kolektorze jest bardzo małe (małe obroty wału od rozrusznika) a i tak zapala.
Muszę jeszcze odczytać kody błyskowe, gdy obroty są zawieszone - może coś pokażą.
I mam jeszcze jeden pomysł - kiedyś podczas eksperymentów z wiązką elektryczną silnika odkryłem, że zwiększanie obrotów może nastąpić także za przyczyną przesłony wstępnej, a nie od nastawnika. Trzeba sporawdzić dokładnie, co jest elementem powodującym zwiększanie się obrotów - nastawnik przepustnicy, czy nastawnik przesłony wstępnej. Myślę, że można zrobić to tak, że np. na trzpieniu nastawnika przepustnicy zaznaczyć jakimś pisakiem pozycje, w której wolne obroty są ok. Potem, jak się zawieszą, sprawdzić, czy nastawnik przypadkiem nie zmienił pozycji - i będziemy mieli jaiś jaśniejszy pogad na sprawę.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 23:15 ]
Tak informacyjnie, dla tych, którzy chcą zobaczyć, co jest w środku w nastawniku przepustnicy - zrobiłem kilka zdjęć:
1. Nastawnik po rozdzieleniu:
2. Złacze elektryczne nastawnika, oraz króćse wężyków:
3. Membrana (to właśnie ta guma pęka):
4. Widok na trzpień potencjometru:
5. To co jest pod górnym dekielkiem (elektromagnesy od zaworków i potencjometr):
6. Trzpień potencjomeru wraz ze ślizgaczem potencjometru (to nie jest ten sam, który popycha dźwignię gazu):
Zdjęcia dzięki uprzejmości użytownika Jecenty80.
ppoll27, pisałeś, że powodem zawieszania się jest nieszczelność układu podciśnienia - w sumie wiele nieszczelności można od razu wyeliminować - np. sterowanie klapą ciepłe/zimne pwoetrze - można zatkać króciec przy gaźniku i już ten fragment się nie liczy.
Podstawę gaźnika mam wymienioną, wiec jej jestem pewien.
Zostaje przewód między gaźnikiem a nastawnikiem przepustnicy - który wymieniłem na nowy - czyli też odpada;
No i jeszcze przewód do serwa hamulców - tu jest mały problem, bo po jego odłączeniu silnik gaśnie, ale nie wiem, czy to jest spowodowane tym, że przewód ten jest połaczony z aparatem zapłonowym i gaśnie na wskutek złego ustawienia zapłonu, czy przez to, że ciągnie duże ilości lewego powietrza przez króciec w kolektorze dolotowym. Chyba raczej ten drugi powód, bo przecież, jak zapalamy samochód to podciśnienie w kolektorze jest bardzo małe (małe obroty wału od rozrusznika) a i tak zapala.
Muszę jeszcze odczytać kody błyskowe, gdy obroty są zawieszone - może coś pokażą.
I mam jeszcze jeden pomysł - kiedyś podczas eksperymentów z wiązką elektryczną silnika odkryłem, że zwiększanie obrotów może nastąpić także za przyczyną przesłony wstępnej, a nie od nastawnika. Trzeba sporawdzić dokładnie, co jest elementem powodującym zwiększanie się obrotów - nastawnik przepustnicy, czy nastawnik przesłony wstępnej. Myślę, że można zrobić to tak, że np. na trzpieniu nastawnika przepustnicy zaznaczyć jakimś pisakiem pozycje, w której wolne obroty są ok. Potem, jak się zawieszą, sprawdzić, czy nastawnik przypadkiem nie zmienił pozycji - i będziemy mieli jaiś jaśniejszy pogad na sprawę.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 23:15 ]
Tak informacyjnie, dla tych, którzy chcą zobaczyć, co jest w środku w nastawniku przepustnicy - zrobiłem kilka zdjęć:
1. Nastawnik po rozdzieleniu:
2. Złacze elektryczne nastawnika, oraz króćse wężyków:
3. Membrana (to właśnie ta guma pęka):
4. Widok na trzpień potencjometru:
5. To co jest pod górnym dekielkiem (elektromagnesy od zaworków i potencjometr):
6. Trzpień potencjomeru wraz ze ślizgaczem potencjometru (to nie jest ten sam, który popycha dźwignię gazu):
Zdjęcia dzięki uprzejmości użytownika Jecenty80.
Ostatnio zmieniony ndz mar 16, 2008 11:10 przez Lipek81, łącznie zmieniany 1 raz.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
Witam! Ja juz nie mam siły na ten samochod :/ W sumie bylo tak: majstrowanie z gaznikiem sprawdzanie elementów, niby wszystko działa. Tylko na zimnym silniku nie dało sie jechac.. szarpal, gasl itp. jak sie nagrzał to chodził równiutko.. Ale wczoraj jechałem to tak jakby zapłon sie sam przestawił tak podszarpywal przy przyspieszanium jakby mu paliwa brakowalo... Sonde sprawdzalem to jakies tam napiecie jest, ale napiecie zmienia sie wraz z dodawaniem gazu (rosnie) Elektryk mowil ze nie pracuje prawidlowo i , że sonda jest dobra tylko czujniki trzeba sprawdzic.. no ok ale czujniki sprawdzalem i dzialaja wszystkie no chyba ze ten z tyłu gaznika ma jakies znaczenie bo nie jest podlaczony... // I czy przy sprawdzaniu potencjometra przepustnicy trzeba podlaczyc napiecie i pompke ??
Ostatnio zmieniony ndz mar 16, 2008 10:35 przez diver666, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Z tyłu gaźnika masz element grzejny, który podgrzewa mieszankę na obejściu wolnych obrotów - i bardzo prawdopodobne, że jak nie grzeje, to właśnie jest ten problem.
W kolektorze dodotowym masz drugą grzałkę - ona też musi być podłączona, zwiększa ona lotność paliwa, co ułatwia jego mieszanie się z powietrzem.
W kolektorze dodotowym masz drugą grzałkę - ona też musi być podłączona, zwiększa ona lotność paliwa, co ułatwia jego mieszanie się z powietrzem.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Spod kolektora wychodzi przewód ze złaczką 1-pin na końcu (jest on jakby sa gaźnikiem, ale poniżej gaźnika) - sprawdź omomierzem, czy jest przejście między tą wtyczką a masą.
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:02 ]
Przeprowadziłem kilka eksprymentów odnośnie zawieszających sie obrotów. Po pierwsze, jak obroty są zawieszone, to na kodach nie ma żadnych błędów - czyli raczej elektryka odpada (może nie do końca, ale prawdopodobieństwo, że elektryka jest przyczyną znacznie maleje).
Pobawiłem się trochę podciśnieniami - przy zapalonym silniku wyciągnęłem przewód od serwa hamulcowego, ale przy serwie (czyli zapłon byl regulowany prawidłowo) - i co? Obroty się zawiesiły i to na dość wysokim poziomie. Założyłem wężyk - obroty spadły. Gdy wężyk byl zdjęty zatkałem go - i co - obroty zmalały. Przy czym, przy zdjętym wężyku, przy zwieszonych obrotach, przy wydechu było słychać, ze nierówno chodzi (coś jak syrenka). Nie sprawdzilem tylko, czy przy zatykaniu zdjętego wężyka rusza się trzpień nastawnika.
No i tak sobie myślę - guma się starzeje, z czasem pęka - poza tym, jak jest cieplej, to jest bardziej miękka, niż jak jest zimno - czyli wtedy łatwiej sie odkształca itp. - A dużo rurek od podciśnienia jest wlasnie gumowych. Ich nieszczelność trudniej wykryć z uwagi na ten oplot z materiału. Czyli może to jest przyczyną?
Może być jeszcze nieszczelne serwo i przewód podciśnienia idący do fltra z węglem aktywnym, ewentualnie zaworek podciśnienia od filtra węglowego jest otwarty.
pomysł mam taki - wymienić wężyki te, co się da. Jeżeli to nie pomoże - odłaczyć przewód podciśnienia węgla aktywnego i zaslepić krociec w kolektorze dolotowym. Jeżeli nadal to nic nie da to trochę bardziej drastyczne posunięcie - odłączyć przewód od serwa i go zaślepć (eliminując tym samym podejrzenie nieszczelnego serwa) - i tak jeździć - trochę hamulce będą kiepskie, więc trzeba będzie ostrożnie jeździć.... Oczywiście przewód od serwa będzie musiał być na 100% dobry.
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:06 ]
Tylko jest jeszcze coś, czego nie rozumiem - np. dzisiaj - stoje sobie w korku - obroty lekko zawieszone. Dodaję gazu na luzie - wolne obroty się podwyższyły. Dodaję jeszcze raz gazu - znowu się podwyższyły...
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:47 ]
Tak sobie obejrzałem dokładniej ten nastawnik w środku i przyszła mi do głowy jeszcze jedna możliwość jego uszkodzeia, która nie została wymieniona w żadnym opracowaniu, z którym sie spotkałem.
Jak widać na wcześniej zamieszczonych zdjęciach, po zdjęciu górnego dekielka i gumy pod nim, mamy elektromagnesy zaworków i potencjometr. Wszystkie trzy elementy są jakby w trzech oddzielonych komorach. W komorze elektrozaworu powietrza atmosferycznego zawsze powinno panować ciśnienie atmosferyczne - doprowadzane poprzez krociec i filterek w obudowie nastawnika.
W komorze zaworka podciśnienia powinno zawsze panować podciśnienie - doprowadzane poprzez króciec i zaworek zwrotny. Szczelność między wszystkimi komorami zapewnia gumowa podkładka pod dekielkiem. Ma ona wprawdzie otwory nad każdą komorą, jednak są one uszczelniane przez sam dekielek.
Co jeśli ta gumowa podkładka nie zapewnia szczelności? Po pierwsze powietrze atmosferyczne dostje się do kolektora dolotowego - czyli ciągnie lewe powietrze. Po drugie trudniej jest schować trzpień nastawnika, bo część podciśnienia jest marnowana, poprzez nieszczelnosć. Moim zdaniem, testy, ktore są np. w ksiazce Jurgena Kasedorfa "Gaźniki i katalizatory" nie są w stanie wykryć tej usterki. Pytanie tylko, czy taka ieszczelność ma jakikolwiek wpływ na pracę silnika...
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 19:43 ]
Sprawdziłem - przy podłaczaniu/odłączaniu węża podciśnienia od serwa nastawnik przepustnicy wcale się nie rusza. Nie obserwowałem co prawda przesłony wstępnej, ale to ona odpowiada za skład mieszanki, czyli, jeżeli łapie lewe powietrze, to mieszanka jest za uboga - więc przepustnica wstępna przymyka się, dzięki czemu więcej paliwa idzie do silnika - więcej paliwa + więcej powietrza = wyższe obroty. Tak mi sie wydaje...
Jutro kupie nowe wężyki i może jeszcze zdążę to posprawdzać.
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 09:15 ]
Kupilem nowe wężyki i wymieniłem:
- wężyk gumowy od serwa, ale tylko ten fragment między kolektorem a zaworkiem zwrotnym, dałem też nowe opaski zaciskowe. Zaworek zwrotny jest sprawny, reszta przewodu jest szczelna - sprawdzałem to dmuchając w przewód, na wymontowanym przewodzie;
- wymieniłem wężyk gumowy idący do aparatu zapłonowego (same te gumowe fragmenty na końcach) - ta cieniutka rurka jest na 100% szczelna - nie ma żadnych otarć, poza tym sprawdziłem ją dmuchając w nią;
- podobnie zrobiłem w przypadku rurki idącej od termostatu do klapki ciepłe/zimne powietrze - też dałem nowe gumowe końcówki, ta biała rurka jest na 100% szczelna;
- wymieniłem w całości rurkę między termostatem a króćcem w podstaweie gaźnika;
- wymieniłem rurkę łączącą nastawnik przepustnicy z króćcem w podstawie gaźnika;
- niestety nie posiadałem odpowiedniej rurki na wymianę między kolektorem dolotowym, a elektrozaworem filtra z węglem aktywnym - wymontowałem ten przewód - był cały, żadnych pęknięć. Dałem tam nowe opaski.
Teraz sobie jeszcze przypomniałem o przewodzie podciśnienia do membrany przepustnicy drugiego przelotu - tego przewodu nie wymieniałem. Więcej przewodów podciśnienia nie przychodzi mi do głowy.
Wszystkie rurki gumowe są tak dobrane, że bardzo ciężko wchodzą na króćce - jak je nakładałem, to czasami balem się, że połamię te plastikowe króćce, ale jakoś obyło się bez ofiar.
Ponieważ wczoraj było zimno i dzisiaj też nie jest za ciepło, to podejrzewam, że obroty nie będą się wieszały. Pojeżdżę dłużej, zobaczę.
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:02 ]
Przeprowadziłem kilka eksprymentów odnośnie zawieszających sie obrotów. Po pierwsze, jak obroty są zawieszone, to na kodach nie ma żadnych błędów - czyli raczej elektryka odpada (może nie do końca, ale prawdopodobieństwo, że elektryka jest przyczyną znacznie maleje).
Pobawiłem się trochę podciśnieniami - przy zapalonym silniku wyciągnęłem przewód od serwa hamulcowego, ale przy serwie (czyli zapłon byl regulowany prawidłowo) - i co? Obroty się zawiesiły i to na dość wysokim poziomie. Założyłem wężyk - obroty spadły. Gdy wężyk byl zdjęty zatkałem go - i co - obroty zmalały. Przy czym, przy zdjętym wężyku, przy zwieszonych obrotach, przy wydechu było słychać, ze nierówno chodzi (coś jak syrenka). Nie sprawdzilem tylko, czy przy zatykaniu zdjętego wężyka rusza się trzpień nastawnika.
No i tak sobie myślę - guma się starzeje, z czasem pęka - poza tym, jak jest cieplej, to jest bardziej miękka, niż jak jest zimno - czyli wtedy łatwiej sie odkształca itp. - A dużo rurek od podciśnienia jest wlasnie gumowych. Ich nieszczelność trudniej wykryć z uwagi na ten oplot z materiału. Czyli może to jest przyczyną?
Może być jeszcze nieszczelne serwo i przewód podciśnienia idący do fltra z węglem aktywnym, ewentualnie zaworek podciśnienia od filtra węglowego jest otwarty.
pomysł mam taki - wymienić wężyki te, co się da. Jeżeli to nie pomoże - odłaczyć przewód podciśnienia węgla aktywnego i zaslepić krociec w kolektorze dolotowym. Jeżeli nadal to nic nie da to trochę bardziej drastyczne posunięcie - odłączyć przewód od serwa i go zaślepć (eliminując tym samym podejrzenie nieszczelnego serwa) - i tak jeździć - trochę hamulce będą kiepskie, więc trzeba będzie ostrożnie jeździć.... Oczywiście przewód od serwa będzie musiał być na 100% dobry.
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:06 ]
Tylko jest jeszcze coś, czego nie rozumiem - np. dzisiaj - stoje sobie w korku - obroty lekko zawieszone. Dodaję gazu na luzie - wolne obroty się podwyższyły. Dodaję jeszcze raz gazu - znowu się podwyższyły...
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 14:47 ]
Tak sobie obejrzałem dokładniej ten nastawnik w środku i przyszła mi do głowy jeszcze jedna możliwość jego uszkodzeia, która nie została wymieniona w żadnym opracowaniu, z którym sie spotkałem.
Jak widać na wcześniej zamieszczonych zdjęciach, po zdjęciu górnego dekielka i gumy pod nim, mamy elektromagnesy zaworków i potencjometr. Wszystkie trzy elementy są jakby w trzech oddzielonych komorach. W komorze elektrozaworu powietrza atmosferycznego zawsze powinno panować ciśnienie atmosferyczne - doprowadzane poprzez krociec i filterek w obudowie nastawnika.
W komorze zaworka podciśnienia powinno zawsze panować podciśnienie - doprowadzane poprzez króciec i zaworek zwrotny. Szczelność między wszystkimi komorami zapewnia gumowa podkładka pod dekielkiem. Ma ona wprawdzie otwory nad każdą komorą, jednak są one uszczelniane przez sam dekielek.
Co jeśli ta gumowa podkładka nie zapewnia szczelności? Po pierwsze powietrze atmosferyczne dostje się do kolektora dolotowego - czyli ciągnie lewe powietrze. Po drugie trudniej jest schować trzpień nastawnika, bo część podciśnienia jest marnowana, poprzez nieszczelnosć. Moim zdaniem, testy, ktore są np. w ksiazce Jurgena Kasedorfa "Gaźniki i katalizatory" nie są w stanie wykryć tej usterki. Pytanie tylko, czy taka ieszczelność ma jakikolwiek wpływ na pracę silnika...
[ Dodano: Nie Mar 16, 2008 19:43 ]
Sprawdziłem - przy podłaczaniu/odłączaniu węża podciśnienia od serwa nastawnik przepustnicy wcale się nie rusza. Nie obserwowałem co prawda przesłony wstępnej, ale to ona odpowiada za skład mieszanki, czyli, jeżeli łapie lewe powietrze, to mieszanka jest za uboga - więc przepustnica wstępna przymyka się, dzięki czemu więcej paliwa idzie do silnika - więcej paliwa + więcej powietrza = wyższe obroty. Tak mi sie wydaje...
Jutro kupie nowe wężyki i może jeszcze zdążę to posprawdzać.
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 09:15 ]
Kupilem nowe wężyki i wymieniłem:
- wężyk gumowy od serwa, ale tylko ten fragment między kolektorem a zaworkiem zwrotnym, dałem też nowe opaski zaciskowe. Zaworek zwrotny jest sprawny, reszta przewodu jest szczelna - sprawdzałem to dmuchając w przewód, na wymontowanym przewodzie;
- wymieniłem wężyk gumowy idący do aparatu zapłonowego (same te gumowe fragmenty na końcach) - ta cieniutka rurka jest na 100% szczelna - nie ma żadnych otarć, poza tym sprawdziłem ją dmuchając w nią;
- podobnie zrobiłem w przypadku rurki idącej od termostatu do klapki ciepłe/zimne powietrze - też dałem nowe gumowe końcówki, ta biała rurka jest na 100% szczelna;
- wymieniłem w całości rurkę między termostatem a króćcem w podstaweie gaźnika;
- wymieniłem rurkę łączącą nastawnik przepustnicy z króćcem w podstawie gaźnika;
- niestety nie posiadałem odpowiedniej rurki na wymianę między kolektorem dolotowym, a elektrozaworem filtra z węglem aktywnym - wymontowałem ten przewód - był cały, żadnych pęknięć. Dałem tam nowe opaski.
Teraz sobie jeszcze przypomniałem o przewodzie podciśnienia do membrany przepustnicy drugiego przelotu - tego przewodu nie wymieniałem. Więcej przewodów podciśnienia nie przychodzi mi do głowy.
Wszystkie rurki gumowe są tak dobrane, że bardzo ciężko wchodzą na króćce - jak je nakładałem, to czasami balem się, że połamię te plastikowe króćce, ale jakoś obyło się bez ofiar.
Ponieważ wczoraj było zimno i dzisiaj też nie jest za ciepło, to podejrzewam, że obroty nie będą się wieszały. Pojeżdżę dłużej, zobaczę.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- VJARON
- Mały gagatek
- Posty: 62
- Rejestracja: śr lis 29, 2006 21:16
- Lokalizacja: Lublin
- Auto: Corrado G60
Golf II Country
Golf III GTI - Silnik: PG
- Kontakt:
witam po dłuższej nieobecności.
widzę, że nie wiele się ruszyło :/. u mnie niestety też, choć dużo testów zrobiłem to wciąż nie wiem dlaczego moja PNka nie chodzi prawidłowo, ale mam kilka ciekawych nowinek, może wam sie coś nasunie.
- podstawa gaźnika - termostat
- podstawa gaźnika - nastawnik przepustnicy
- nastawnik przepustnicy - obudowa filtra
- gaźnik - siłownik drugiego przelotu
- kolektor - przerywacz zapłonowy
- gaźnik - zawór przewietrzania komory pływakowej (on jest z tyłu gaźnika mało widoczny)
teraz moje
jak ktoś nie pamięta mam problem z pływającymi wolnymi obrotami.
znaczy falują regularnie do ok 1000obr i prawie gaśnie średnio trochę częściej niż raz na sekundę.
wiem że to przesłona wstępna tak faluje, stale się otwiera i zamyka. (dodatkowo prztyka przekaźnik wewnątrz komputera.
[ Dodano: 19 Mar 2008 12:00 ]
za ustawienie przesłony odpowiada ten psełdo silniczek krokowy (okrągły po lewej na dwa piny) i zrobiłem na nim kilka testów.
wiemy już, że jest on sterowany napięciem prostokątnym 5V chyba Lipek81 o tym pisał. otóż tak jest ale nie do końca:
ta przesłona ma 4 funkcje:
a) przede wszystkim regulacja mieszanki na pierwszym przelocie podczas jazdy.
b) ssanie na zimnym silniku
c) pompka przyśpieszająca
d) odcięcie paliwa w czasie hamowania silnikiem.
Ad a. na rozgrzanym silniku w czasie jazdy przesłona jest otwarta jakieś 1/3 (prześwit ok. 5-8mm)
- napięcie na nastawniku wynosi wtedy ok 1.0V
Ad b. przy ssaniu przesłona jest bardziej zamknięta, przez co mieszanka jest bogatsza w paliwo.
- napięcie jest wtedy większe, ok 2V i maleje w miarę nagrzewania.
Ad c. pompka polega na tym, że w czasie gdy gwałtownie dodaje się gazu, to przesłona przymyka sie chwilowo i też wzbogaca mieszankę.
- napięcie skacze wtedy nawet do 3V
Ad d. hamowanie silnikiem, wtedy całkowicie jest odcinany dopływ paliwa, przesłona otwiera sie maksymalnie i odcina dysze mechanicznie.
- i tu ciekawostka, napięcie wtedy wynosi od -4.5, do -5V
takie samo napięcie jest podawane w czasie rozruchu i po wyłączeniu silnika, wtedy też przesłona jest na max otwarta i brzęczy.
UWAGA -to są tylko moje wyniki pomiarów, ale zakładam, że są prawidłowe
widzę, że nie wiele się ruszyło :/. u mnie niestety też, choć dużo testów zrobiłem to wciąż nie wiem dlaczego moja PNka nie chodzi prawidłowo, ale mam kilka ciekawych nowinek, może wam sie coś nasunie.
jest 6 małych wężyków:Lipek81 pisze:Kupilem nowe wężyki i wymieniłem:
- podstawa gaźnika - termostat
- podstawa gaźnika - nastawnik przepustnicy
- nastawnik przepustnicy - obudowa filtra
- gaźnik - siłownik drugiego przelotu
- kolektor - przerywacz zapłonowy
- gaźnik - zawór przewietrzania komory pływakowej (on jest z tyłu gaźnika mało widoczny)
teraz moje
jak ktoś nie pamięta mam problem z pływającymi wolnymi obrotami.
znaczy falują regularnie do ok 1000obr i prawie gaśnie średnio trochę częściej niż raz na sekundę.
wiem że to przesłona wstępna tak faluje, stale się otwiera i zamyka. (dodatkowo prztyka przekaźnik wewnątrz komputera.
[ Dodano: 19 Mar 2008 12:00 ]
za ustawienie przesłony odpowiada ten psełdo silniczek krokowy (okrągły po lewej na dwa piny) i zrobiłem na nim kilka testów.
wiemy już, że jest on sterowany napięciem prostokątnym 5V chyba Lipek81 o tym pisał. otóż tak jest ale nie do końca:
ta przesłona ma 4 funkcje:
a) przede wszystkim regulacja mieszanki na pierwszym przelocie podczas jazdy.
b) ssanie na zimnym silniku
c) pompka przyśpieszająca
d) odcięcie paliwa w czasie hamowania silnikiem.
Ad a. na rozgrzanym silniku w czasie jazdy przesłona jest otwarta jakieś 1/3 (prześwit ok. 5-8mm)
- napięcie na nastawniku wynosi wtedy ok 1.0V
Ad b. przy ssaniu przesłona jest bardziej zamknięta, przez co mieszanka jest bogatsza w paliwo.
- napięcie jest wtedy większe, ok 2V i maleje w miarę nagrzewania.
Ad c. pompka polega na tym, że w czasie gdy gwałtownie dodaje się gazu, to przesłona przymyka sie chwilowo i też wzbogaca mieszankę.
- napięcie skacze wtedy nawet do 3V
Ad d. hamowanie silnikiem, wtedy całkowicie jest odcinany dopływ paliwa, przesłona otwiera sie maksymalnie i odcina dysze mechanicznie.
- i tu ciekawostka, napięcie wtedy wynosi od -4.5, do -5V
takie samo napięcie jest podawane w czasie rozruchu i po wyłączeniu silnika, wtedy też przesłona jest na max otwarta i brzęczy.
UWAGA -to są tylko moje wyniki pomiarów, ale zakładam, że są prawidłowe
Ostatnio zmieniony śr mar 19, 2008 13:06 przez VJARON, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]https://images23.fotosik.pl/121/10f16e6fbd75de07.jpg[/img]
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
- ja wymieniałem i małe i duże. I wymieniałem tylko od podciśnienia. W wężyku od przewietrzania komory pływakowej nie ma podciśnienia, podobnie jak w tym, który idzie od nastawnika do obudowy filtra. Poza tym, z małych wężyków nie wymieniłeś tych, co idą od termostatu do klapki ciepłe/zimne - a tam też może być nieszczelność.VJARON pisze:jest 6 małych wężyków:
- podstawa gaźnika - termostat
- podstawa gaźnika - nastawnik przepustnicy
- nastawnik przepustnicy - obudowa filtra
- gaźnik - siłownik drugiego przelotu
- kolektor - przerywacz zapłonowy
- gaźnik - zawór przewietrzania komory pływakowej (on jest z tyłu gaźnika mało widoczny)
- a masz napisane w podpisie, żeby czytać ten temat od 20 strony.... Przeczytaj, go od 20 strony, to poznasz odpowiedź....VJARON pisze:jak ktoś nie pamięta mam problem z pływającymi wolnymi obrotami.
znaczy falują regularnie do ok 1000obr i prawie gaśnie średnio trochę częściej niż raz na sekundę.
wiem że to przesłona wstępna tak faluje, stale się otwiera i zamyka. (dodatkowo prztyka przekaźnik wewnątrz komputera.
Jakiś czas temu bawiłem się w odłączanie kabelków przy różnych urządzeniach gaźnika i taki objaw miałem, jak odłączyłem kabelek od potencjometru w nastawniku przepustnicy - było identycznie - przesłona otwierała się i zamykała, przekaźnik tykał w rytm otwierania/zamykania przesłony, obroty rosły/malały. Przeszukaj moje posty w tym wątku, to znajdziesz dokładny opis wszystkiego. Tylko mi rosły znacznie wyżej niż 1000obr, ale podejrzewam, że przez to, że miałem całkiem kabelek odączony - Ty możesz mieć uszkodzony potencjometr (wyślizgał się, nazbierało się syfu) i dlatego rośnie tylko do 1000. Dla jasności - piszę o potencjometrze wewnątrz nastawnika przepustnicy, a nie potencjometrze przepustnicy.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... &start=420
- tu masz wszystko opisane.
Jak się przyjrzysz zdjęciom rozebranego nastawnika (kilka postów wyżej), to zobaczysz, że można zdjąć ten dekielek z góry nastawnika i prysnąć na potencjometr jakimś środkiem czyszczącym do potencjometrów - powinno pomóc. Potem pamiętaj, żeby szczelnie zamknąć den dekielek.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- VJARON
- Mały gagatek
- Posty: 62
- Rejestracja: śr lis 29, 2006 21:16
- Lokalizacja: Lublin
- Auto: Corrado G60
Golf II Country
Golf III GTI - Silnik: PG
- Kontakt:
witaj lipek,
czytałem ten post nie raz, bardzo dokładnie również twoje posty i wyniki testów.
faktycznie objaw jest podobny bardzo, ale nie do końca.
jak odłączyłem jeden przewód od nastawnika to obroty falowały na podobnej zasadzie, ale właśnie w większej amplitudzie i cały czas
u mnie dzieje się tak tylko na rozgrzanym silniku, jak odpalę to pracuje dobrze. dopiero jak dodam gazu to zaczyna falować.
sprawdziłem ten nastawnik bardzo dokładnie, na szczelność i rezystancję.
mierzyłem go nawet w czasie pracy silnika przy stykach komputera.
czyściłem WD siłownik i Kontaktem ten ślizgacz.
wskazuje liniowo takie wartości jak ma być! jak dla mnie to jest sprawny.
wiem, że warto sprawdzić na innym, ale nie mogę takiego dostać :/ i nie mam kasy narazie na regenerowany.
[ Dodano: 19 Mar 2008 12:53 ]
dodam jeszcze, że w czasie tego falowania do nastawnika (przesłony oczywiście) przychodzi impuls -4.5V i dlatego przesłona się otwiera i skaczą obroty
czytałem ten post nie raz, bardzo dokładnie również twoje posty i wyniki testów.
faktycznie objaw jest podobny bardzo, ale nie do końca.
jak odłączyłem jeden przewód od nastawnika to obroty falowały na podobnej zasadzie, ale właśnie w większej amplitudzie i cały czas
u mnie dzieje się tak tylko na rozgrzanym silniku, jak odpalę to pracuje dobrze. dopiero jak dodam gazu to zaczyna falować.
sprawdziłem ten nastawnik bardzo dokładnie, na szczelność i rezystancję.
mierzyłem go nawet w czasie pracy silnika przy stykach komputera.
czyściłem WD siłownik i Kontaktem ten ślizgacz.
wskazuje liniowo takie wartości jak ma być! jak dla mnie to jest sprawny.
wiem, że warto sprawdzić na innym, ale nie mogę takiego dostać :/ i nie mam kasy narazie na regenerowany.
[ Dodano: 19 Mar 2008 12:53 ]
dodam jeszcze, że w czasie tego falowania do nastawnika (przesłony oczywiście) przychodzi impuls -4.5V i dlatego przesłona się otwiera i skaczą obroty
Ostatnio zmieniony śr mar 19, 2008 14:11 przez VJARON, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://images23.fotosik.pl/121/10f16e6fbd75de07.jpg[/img]
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
VJARON pisze:jest on sterowany napięciem prostokątnym 5V chyba Lipek81 o tym pisał.
VJARON, nie zrozumiałeś mnie chyba do końca - ja nie pisałem, jakie jest napięcie na nastawniku, bo go nie znam - gdybałem tylko, że może być 12V, ale nie byłem i nadal nie jestem pewien. Z tym sterowaniem nastawnika przesłony wstępnej jest troche inaczej - nastawnik jest sterowany impulsami, a nie napięciem (majac na myśli 12V chodzi mi o to, że amplituda tych implsów to 12V). Już o tym wcześniej pisałem. Dlaczego wiec pokazuje różne napięcia przy różnych wychyleniach przeslony? - bo te impulsy mają różne wypelnienia i miernik tak na nie reaguje - wcale to nie oznacza, że te pomiary są dobre. Jeżeli chcesz zobaczyć, jak sterowana jest ta przesłona, to podłącz oscyloskop pod przewody zasilające nastawnik przeslony - miernikiem tego nie zmierzysz - on będzie pokazywał Tobie głupoty. Możesz jeszcze, jeżeli masz taką opcję w mierniku, zmierzyć częstotliwość tych impulsów, może będzie się ona zmieniała wraz z wychyleniem przesłony - ale i tak nie będzie to miarodajny pomiar - te tańsze mierniki są przystosowane do pomiaru napięcia zmiennego sinusoidalnego, tutaj jest prostokąt i to na dodatek o różnym wypełnieniu.VJARON pisze:Ad a. na rozgrzanym silniku w czasie jazdy przesłona jest otwarta jakieś 1/3 (prześwit ok. 5-8mm)
- napięcie na nastawniku wynosi wtedy ok 1.0V
Ad b. przy ssaniu przesłona jest bardziej zamknięta, przez co mieszanka jest bogatsza w paliwo.
- napięcie jest wtedy większe, ok 2V i maleje w miarę nagrzewania.
Ad c. pompka polega na tym, że w czasie gdy gwałtownie dodaje się gazu, to przesłona przymyka sie chwilowo i też wzbogaca mieszankę.
- napięcie skacze wtedy nawet do 3V
Ad d. hamowanie silnikiem, wtedy całkowicie jest odcinany dopływ paliwa, przesłona otwiera sie maksymalnie i odcina dysze mechanicznie.
- i tu ciekawostka, napięcie wtedy wynosi od -4.5, do -5V
Z tym impulsem -4,5V - jedynie w co możesz wierzyć w tym momencie, to ten minus przed liczbą. Skąd się bierze? - bo układ sterowania ma funkcje zabezpieczającą katalizator przed uszkodzeniem, w niekorzystnych warunkach pracy - działa on właśnie tak, że uklad sterujący odwraca polaryzację na nastawniku przesłony - przesłona otwiera się i przy pomocy odpowiednich mechanizmów uruchamia klapkę, która zatyka dysze paliwowe. Jest do drugi mechanizm uruchamiany przez tą przepustnicę wstępną (pierwszy to dawka dodatkowego paliwa).
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 20:39 ]
A ja dzisiaj dalem jeszcze nowy wężyk do nastawnika przesłony drugiego przelotu - żeby bylo już na cacy...
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 20:45 ]
VJARON, ja jednak myślę, że objawy masz na tyle podobne do tego, co się dzieje po odłaczeniu jednego przewodu on potencjometru nastawnika przepustnicy, że to bardzo prawdopodobne, że to jest to - może masz coś z instalacją nie tak? Może jakieś zwarcie? Może coś gdzieś nie kontaktuje - sprawdź wtyczki, gniazda... A jak mierzyeś ten potencjometr przy wtyczce modułu, to na wsztystkich trzech kablach? Względem masy mierzyłeś? Bo tak chyba byłoby najlepiej - ewentualnie względem +12V, bo na jednym z tych przewodów może być masa - i wtedy będzie wyglądało, że tam nie ma sygnału.
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 21:06 ]
A jeszcze mi przyszło do głowy - jak chcesz się pobawić, to na jednym z przewodów daj potencjometr np. 4,7k - i spróbuj nim regulować- może uda się Tobie dojść do takiej sytyacji, jaka występuje u Ciebie w "naturze".
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- VJARON
- Mały gagatek
- Posty: 62
- Rejestracja: śr lis 29, 2006 21:16
- Lokalizacja: Lublin
- Auto: Corrado G60
Golf II Country
Golf III GTI - Silnik: PG
- Kontakt:
Odnośnie działania tego nastawnika faktycznie zapewne masz racje, z resztą zasada jego sterowania tu nie jest ważna. Istotna dla mnie sprawa to fakt, że w czasie tego falowania wyzwalane jest to ujemnie napięcie. znaczy że sterownik włącza ten tryb hamowania silnikiem, czy raczej zabezpieczenia katalizatora. I tu możnaby pogdybać.Lipek81 pisze:VJARON, nie zrozumiałeś mnie chyba do końca - ja nie pisałem, jakie jest napięcie na nastawniku, bo go nie znam - gdybałem tylko, że może być 12V, ale nie byłem i nadal nie jestem pewien.
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym, żeby to było to.Lipek81 pisze:Może jakieś zwarcie?
Sprawdziłem całą instalację, wszystkie czujniki, sondę, kupiłem drugi sterownik, a nastawnik to naprawdę już dokładniej sprawdzić i wyczyścić się nie da .
Ja już chciałem go młotkiem naprawić
napewno nie ma co gdybać tylko trzeba zacząć części wymieniać
chyba kupie regenerowany nastawnik
myślałem o tym, ale to nie tak łatwo, bo od tego potencjometru zależy też włączanie elektrozaworków. jak położenie jest jakieś dziwne dla kompa to wariuje i psztyka zaworkami. spróbuj sobie wcisnąć siłownik, na włączonym zapłonie tylko, to usłyszysz.Lipek81 pisze:A jeszcze mi przyszło do głowy - jak chcesz się pobawić,
napewno jeszcze go pomęczę i powiem coś więcej.
[img]https://images23.fotosik.pl/121/10f16e6fbd75de07.jpg[/img]
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
Dalej mam tego golfa :) ale teraz zbieram na G :D
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
- tak, od tego potencjometru tak, ale mi chodzi o coś innego - robiliśmy ten eksperyment z odłączaniem pojedyńczych kabelków - no nie? Jeżeli odłączy się 1 kabelek od potencjometru nastawnika, to mamy falowanie itp. Piszesz, że te falowanie ma większą amplitudę itp. I ja sobie tak myślę - jak ten kabelek jest podłączony - to rezystancja jego jest 0 ohm (samego kabelka, nie potencjometru). Jak go odłączysz to jego rezystancja jest nieskończenie duża - i wtedy jest te falowanie, ale o większej amplitudzie. A co będzie, jak będzie pomiędzy? Pod ten rozłączony kabelek podłączasz dodatkowy potencjometr i próbujesz.... Może osiągniesz to samo, co się Tobie dzieje od nagrzanego silnika.VJARON pisze:bo od tego potencjometru zależy też włączanie elektrozaworków
A u mnie niespodzianka - obroty się zawiesiły - mimo, że śnieg na dworze - ale zawiesiły się podczas stania w korku - czyli silnik nagrzany.Coś musi być z tą temperaturą silnika - u Ciebie też się psuje, jak nagrzany i u mnie też - w ciepłe dni szybciej się nagrzewa, więc szybciej i częściej obroty się wieszają.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: czw wrz 13, 2007 13:29
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontakt:
Witam kolegow PN-owcow
No wiec Panowie i ja dolaczam do grona borykajacych sie z kochanym Pierburgiem 2EE.
Po krotce to silniczek chodzil w miare przyzwoicie i dostal podtlenek LPG niecaly rok temu.
Od pewnego czasu zaczely sie schody. Zaczely skakac obroty w zakresie ok (brak obrotka) 500-1100.
W poniedzialek wymienilem podstawe pod gaznikiem. Efekt jest taki ze obroty faluja w okolicach 500-600 obrotow tak + - 50 obrotow. Czasami jak jest nagrzany to potrafi zgasnac. Jak odpalam rano to przez 1-2 min musze mu pomagac gazem bo zgasnie. Wczoraj wymienilem wszystkie podcisnienia i o dziwo obroty sa jeszcze rowniejsze ale tak na sluch za niskie bo ok 500-600. Moc ok na obu paliwach.
Ciagnie jak szalony.
Przejrzalem dokladniej ta niemiecka serwisowke ( http://www.ruddies.business.t-online.de/serv2ee.htm ). I co mnie zastanowilo. Chyba jednak w tym gazniku jest regulacja obrotow srubka. Mniej wiecej w polowie strony (Bild 20) jest srubka ktora prawdopodobnie bedzie zwiekszala lub zmniejszala obroty.
Teraz akurat nie mam mozliwosci tego sprawdzic ale po poludniu sie postaram i dam znac co wyjdzie.
Zapomnialem jeszcze dodac ze nastawnik przepustnicy jest sprawny i zwlaszcza na LPG pieknie steruje obrotami.
No wiec Panowie i ja dolaczam do grona borykajacych sie z kochanym Pierburgiem 2EE.
Po krotce to silniczek chodzil w miare przyzwoicie i dostal podtlenek LPG niecaly rok temu.
Od pewnego czasu zaczely sie schody. Zaczely skakac obroty w zakresie ok (brak obrotka) 500-1100.
W poniedzialek wymienilem podstawe pod gaznikiem. Efekt jest taki ze obroty faluja w okolicach 500-600 obrotow tak + - 50 obrotow. Czasami jak jest nagrzany to potrafi zgasnac. Jak odpalam rano to przez 1-2 min musze mu pomagac gazem bo zgasnie. Wczoraj wymienilem wszystkie podcisnienia i o dziwo obroty sa jeszcze rowniejsze ale tak na sluch za niskie bo ok 500-600. Moc ok na obu paliwach.
Ciagnie jak szalony.
Przejrzalem dokladniej ta niemiecka serwisowke ( http://www.ruddies.business.t-online.de/serv2ee.htm ). I co mnie zastanowilo. Chyba jednak w tym gazniku jest regulacja obrotow srubka. Mniej wiecej w polowie strony (Bild 20) jest srubka ktora prawdopodobnie bedzie zwiekszala lub zmniejszala obroty.
Teraz akurat nie mam mozliwosci tego sprawdzic ale po poludniu sie postaram i dam znac co wyjdzie.
Zapomnialem jeszcze dodac ze nastawnik przepustnicy jest sprawny i zwlaszcza na LPG pieknie steruje obrotami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 342 gości