O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p + ankieta :)
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 15:47
- Lokalizacja: Okolice jarosławia
- Kontakt:
witam wszystkich weberowców weber u mnie hula ,i tak mi nie była potrzebna zadna chryza ,prosto na kolektor go zapasowałem na szpileczkach:) głownie jezdzę na gazie łyka przy normanlej jezdzie 9 ale na pewno nie zalegam na drodze:D dynamika jest duzo lepsza niż na 2ee odpala na gazie tylko muszę małą poprawkę wprowadzić bo obrobiłem przepustnice i za wysokie mi wolne obroty tzryma :/ ale to wkrutce no i dopieścić bęzyne bo przy gwałtownym dodaniu gazu najpierw zmula a potem rakieta:D poki co mam gardziele 25 i 26 ale będzie 25 i 27 ostatnio go bujnołem na kawałku prostej i nie do wiary wyskoczyło 180:D na 15 195 , pozdro
Hej.
Tak tu wszyscy piszą o osiągach webera że spoko przyspiesza dynamika inna i v max, aż mnie zastanawia mój bo 160km/h to max co mogę z niego wycisnąć czyli tyle samo co na 2EE a to nie rewelacja.
Dodam że silnik mam sprawny, układ zapłonowy cały wymienoiny (śqwiece,kopółka palec,kable) ciśnienie na garach prawiwe 12, oleju nie bierze,spalanie w normie, gardziele w gaźniczku 24/26 dysze 125/155 i 220/200. W układzie wydechowym został tylko końcowy tłumik, troche mnie to zastanawia co tu wszyscy piszą. Gaźnik od fiaciora z podciśnieniową 2 przepustnicą, ale jak miałem polonezowski było podobnie. Co to może być???
No chyba że mnie licznik tak oszukuje bo mam założone 195/55 R15 i stąd ten muł bo jakby nie patrzył koło ma z 1cm większą średnicę niż orginał.
Niech się wypowie ktoś kto swapował do PN'ki może jak to u niego wygląda.
Pozdro Wielce
Tak tu wszyscy piszą o osiągach webera że spoko przyspiesza dynamika inna i v max, aż mnie zastanawia mój bo 160km/h to max co mogę z niego wycisnąć czyli tyle samo co na 2EE a to nie rewelacja.
Dodam że silnik mam sprawny, układ zapłonowy cały wymienoiny (śqwiece,kopółka palec,kable) ciśnienie na garach prawiwe 12, oleju nie bierze,spalanie w normie, gardziele w gaźniczku 24/26 dysze 125/155 i 220/200. W układzie wydechowym został tylko końcowy tłumik, troche mnie to zastanawia co tu wszyscy piszą. Gaźnik od fiaciora z podciśnieniową 2 przepustnicą, ale jak miałem polonezowski było podobnie. Co to może być???
No chyba że mnie licznik tak oszukuje bo mam założone 195/55 R15 i stąd ten muł bo jakby nie patrzył koło ma z 1cm większą średnicę niż orginał.
Niech się wypowie ktoś kto swapował do PN'ki może jak to u niego wygląda.
Pozdro Wielce
A wprowadziłeś zmiany z fiat & furious? Powinno pomóc. Imo coś dysze powietrza(za duże) źle dobrane, ale niech sie Kamil wypowie ;]
[ Dodano: 24 Cze 2007 14:53 ]
Jak tam, udało się 'odmoczyć' ?:)
[ Dodano: 25 Cze 2007 19:33 ]
Weber siedzi już u mnie - próbne odpalenie było.
Ryczy ! Pięknie ryczy! Nie ten silnik zupełnie;)
Jak na razie miałem walkę z zerwaną szpilką i doszczelnianiem(lewe łapał że hej) , zaraz idę znów odpalić - w nocy napiszę coś więcej.
[ Dodano: 26 Cze 2007 00:28 ]
A więc, rano sprawdzę dopiero czy nadal go zalewa .
Po odpaleniu chodził chwile - po puszczeniu gazu gasł - nawet gdy obroty jałowe były ustawione na 3k - paręnaście sekund pochodził i umierał.
Najpierw postanowiłem wszystko doszczelnić silikonem(a jakże estetycznie mi to wyszło!), przy ściąganiu kryzy , i ponownym jej zakładaniu, zerwałem gwint w kryzie
Ile to się 'brzydkich pań' posypało . Ojciec wpadł na pomysł , by zrobić tak jak wcześniej myślał - zamiast szpilek po prostu śruby m6 wkręcone w kryzę od spodu - zawsze część siły(przez co można śmiało kręcić) odkłada się na łbie dociskając go do fazy.
Odczekałem z godzinkę - dla pewności by wszystko wyschło - odpaliłem ponownie. Lepiej, ale dalej gaśnie - zalewa go.
Po konsultacji z Kamilem, doszliśmy do wniosku że może być rozregulowany (albo pęknięty!) pływak - rozebrałem, pływak ok - jednak wymagał regulacji - odległość A około 2mm, B około 1mm (rysunek 4.8 z podanych wcześniej skanów o regulacji poziomu w komorze pływakowej).
Zdziwiło mnie że leje się z każdego miejsca gaźnika - spod sprężyn przepustnic, uszczelki wszelkie mokre.
Winą był brak powrotu(zapewne - przekonamy się jutro rano:) ) - oryginalnie przecież w niektórych gaźnikach już jest powrót a w tych co nie ma , daje się trójnik (wraz z dyszą do powrotu) na dolocie paliwa . Do powrotu użyłem dyszy 110 - taką miałem z pierburga -oby nie była za mała.
Zamontowany, kompletny gaźnik:
PS: jak widać , inny niż na fotkach wcześniej, bowiem miałem nie kompletny - z drobną dopłatą udało mi się zdobyć ten od autora tematu.
1 - powrót paliwa do baku(w tym miejscu też znajduje się dysza wkręcona w trójnik - dokładnie pod '1' - widać zgrubienie na przewodzie)
2 - dojście paliwa od pompy
3 - dla pewności dałem kawałek karimaty - wąż paliwowy leży na kolektorze(oczywiście z czasem zrobię to jakoś 'ładniej' )
4 - trójnik i masa obejm
5 - 'osmarkana' silikonem kryza
[ Dodano: 24 Cze 2007 14:53 ]
Jak tam, udało się 'odmoczyć' ?:)
[ Dodano: 25 Cze 2007 19:33 ]
Weber siedzi już u mnie - próbne odpalenie było.
Ryczy ! Pięknie ryczy! Nie ten silnik zupełnie;)
Jak na razie miałem walkę z zerwaną szpilką i doszczelnianiem(lewe łapał że hej) , zaraz idę znów odpalić - w nocy napiszę coś więcej.
[ Dodano: 26 Cze 2007 00:28 ]
A więc, rano sprawdzę dopiero czy nadal go zalewa .
Po odpaleniu chodził chwile - po puszczeniu gazu gasł - nawet gdy obroty jałowe były ustawione na 3k - paręnaście sekund pochodził i umierał.
Najpierw postanowiłem wszystko doszczelnić silikonem(a jakże estetycznie mi to wyszło!), przy ściąganiu kryzy , i ponownym jej zakładaniu, zerwałem gwint w kryzie
Ile to się 'brzydkich pań' posypało . Ojciec wpadł na pomysł , by zrobić tak jak wcześniej myślał - zamiast szpilek po prostu śruby m6 wkręcone w kryzę od spodu - zawsze część siły(przez co można śmiało kręcić) odkłada się na łbie dociskając go do fazy.
Odczekałem z godzinkę - dla pewności by wszystko wyschło - odpaliłem ponownie. Lepiej, ale dalej gaśnie - zalewa go.
Po konsultacji z Kamilem, doszliśmy do wniosku że może być rozregulowany (albo pęknięty!) pływak - rozebrałem, pływak ok - jednak wymagał regulacji - odległość A około 2mm, B około 1mm (rysunek 4.8 z podanych wcześniej skanów o regulacji poziomu w komorze pływakowej).
Zdziwiło mnie że leje się z każdego miejsca gaźnika - spod sprężyn przepustnic, uszczelki wszelkie mokre.
Winą był brak powrotu(zapewne - przekonamy się jutro rano:) ) - oryginalnie przecież w niektórych gaźnikach już jest powrót a w tych co nie ma , daje się trójnik (wraz z dyszą do powrotu) na dolocie paliwa . Do powrotu użyłem dyszy 110 - taką miałem z pierburga -oby nie była za mała.
Zamontowany, kompletny gaźnik:
PS: jak widać , inny niż na fotkach wcześniej, bowiem miałem nie kompletny - z drobną dopłatą udało mi się zdobyć ten od autora tematu.
1 - powrót paliwa do baku(w tym miejscu też znajduje się dysza wkręcona w trójnik - dokładnie pod '1' - widać zgrubienie na przewodzie)
2 - dojście paliwa od pompy
3 - dla pewności dałem kawałek karimaty - wąż paliwowy leży na kolektorze(oczywiście z czasem zrobię to jakoś 'ładniej' )
4 - trójnik i masa obejm
5 - 'osmarkana' silikonem kryza
Powiem Ci Pim że troche sie nakombinowałeś ze zwrotem, może nawet przekombinowałeś, bo można było dac tą puszkę od orginału i byłoby jak w pierburgu-ja tak mam i paru innych i jakoś hasa. Wcześniej miałem pokrywę od gaźnika z powrotem ale jak zmieniłem gaznik to pokrywka była już bez powrotu i dałem puszkę.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz-gdy przeciągne go na obrotach np na 1 biegu tak do 5,5 tysiąca odcina mi jakby paliwo,obroty spadną na 4 tyś. i ciągnie dalej. Podejżewam że może to byc albo poziom w komoże pływakowej za niski-chociaż i tak już go podnosiłem, albo pompka paliwa nie nadąża podawać albo więcej paliwa idzie na zwrot przez tą właśnie puszkę.(bo na pokrywcę ze zwrotem tak nie było)
Co to może być??
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz-gdy przeciągne go na obrotach np na 1 biegu tak do 5,5 tysiąca odcina mi jakby paliwo,obroty spadną na 4 tyś. i ciągnie dalej. Podejżewam że może to byc albo poziom w komoże pływakowej za niski-chociaż i tak już go podnosiłem, albo pompka paliwa nie nadąża podawać albo więcej paliwa idzie na zwrot przez tą właśnie puszkę.(bo na pokrywcę ze zwrotem tak nie było)
Co to może być??
Jaką puszkę od oryginału ? U mnie szło prosto od pompy w gaźnik, potem z ojcem daliśmy ten trójnik, bo gaźnik był cały mokry(i palił jak smok - niestety nic nie pomogło).
Dziś odpalałem - było już lepiej, ale nadal gaśnie.
Na ssaniu chodzi normalnie, tzn. wysokie obroty, ale trzyma równo.
Po puszczeniu ssania chwilę pochodzi, zaczyna się krztusić, obroty spadają i gaśnie.
Wolne obroty wkręcone prawie do maksa.]
Pomocy;)
Ha, wiem jaka puszka. U mnie jej po prostu nigdy nie było! Jak to się po polskiemu nazywa(bym mógł szukać po sklepach etc)
[ Dodano: 26 Cze 2007 12:31 ]
Swoją drogą wydaje mi się po przemyśleniu że moje rozwiązanie o wiele gorsze od tego 'rezerwuaru' nie będzie.
[ Dodano: 26 Cze 2007 21:34 ]
Zamocowanie linki gazu:
(za te zdjęcia, to powinienem chyba biczowanie sobie sprawić:) )
Jak już wcześniej zostało napisane - trzeba dodać dodatkową sprężynę domykającą przepustnicę - mi to udało się wykonać, w jakże estetyczny sposób, za pomocą płaskownika, o kształcie 'kwadratowej'(mniej więcej tak : _|"") litery S, przymocowanego do tylnej lewej śruby trzymającej gaźnik - czyli zamiast podkładki + nakrętki, jest tam teraz kolejno od spodu, podkładka, płaskownik, podkładka i nakrętka.
Płaskownik ten ukształtowałem m/w tak, by zaraz za kryzą zaginał się w dół, dochodził do kolektora , gdzie znów znajduje się zagięcie(wszelkie o 90*). Przy końcu płaskownika znajduje się otwór M3 w który to wsadziłem sprężynę i zagięłem jej koniec by nie wypadła w czasie pracy.
Sprężynka ta, z drugiej strony, założona jest na bolczyk do którego mocuje się linkę gazu. Docisnięta jest ona przez niżej opisany wynalazek, jak i sama końcówka została w taki sposób zagięta by b.ciężko było ją wsadzić;) .
Również na tym bolczyku znajduje się płaskownik o kształcie litery 'L', z odpowiednim nacięciem:
A - miejsce w którym, w roboczym położeniu ,znajduje się bolec na ramieniu przepustnicy.
B - tędy wsadzamy oba bolce - ten na lince gazu i ten od ramienia przepustnicy - średnica otworu więc musi być nieco większa od średnicy większej gałki(już nie pamiętam która była większa)
C - miejsce w którym, w roboczym położeniu, znajduje się bolec na lince gazu.
ŚREDNICA TEGO OTWORU MUSI BYĆ 1-2 MM MNIEJSZA NIŻ GAŁKI - MA W NIĄ WEJŚĆ, A NIE PRZEJŚĆ PRZEZ NIĄ
a tutaj wspaniałe i wyraźne zdjęcia zamontowanego wynalazku(wraz ze sprężynką):
Idę montować linkę ssania.
[ Dodano: 27 Cze 2007 19:24 ]
Linka na miejscu.
Przeciągnięta identycznie jak tutaj:
http://www.serwis.olkusz.pl/swapopis.pdf
Dziękuje Koledze za opis : przydało się zdjęcie z zamocowaniem linki ssania.
Mam nadzieję że nie masz praw autorskich do miejsca w którym znajduje się linka:)
Jedynym problemem było to, że kupiłem linkę ssania od 126 p - a niestety pancerz jej był za krótki - musiałem dodać sobie około 30 cm(tak by dochodził równo do otworu przelotowego w gaźniku) pancerza z linki od roweru - swoją drogą, chyba lepiej kupić taką, niż 'samochodową'.
Zamocowałem ją opaskami gdzie się tylko dało - by siedziała na miejscu , i nie wyginała się.
Dojdzie filtr powietrza, to będą jazdy próbne, regulacja wolnych obrotów i montaż dolotu - jak narazie czekam na litość naszej wspaniałej poczty.
Dziś odpalałem - było już lepiej, ale nadal gaśnie.
Na ssaniu chodzi normalnie, tzn. wysokie obroty, ale trzyma równo.
Po puszczeniu ssania chwilę pochodzi, zaczyna się krztusić, obroty spadają i gaśnie.
Wolne obroty wkręcone prawie do maksa.]
Pomocy;)
Ha, wiem jaka puszka. U mnie jej po prostu nigdy nie było! Jak to się po polskiemu nazywa(bym mógł szukać po sklepach etc)
[ Dodano: 26 Cze 2007 12:31 ]
Swoją drogą wydaje mi się po przemyśleniu że moje rozwiązanie o wiele gorsze od tego 'rezerwuaru' nie będzie.
[ Dodano: 26 Cze 2007 21:34 ]
Zamocowanie linki gazu:
(za te zdjęcia, to powinienem chyba biczowanie sobie sprawić:) )
Jak już wcześniej zostało napisane - trzeba dodać dodatkową sprężynę domykającą przepustnicę - mi to udało się wykonać, w jakże estetyczny sposób, za pomocą płaskownika, o kształcie 'kwadratowej'(mniej więcej tak : _|"") litery S, przymocowanego do tylnej lewej śruby trzymającej gaźnik - czyli zamiast podkładki + nakrętki, jest tam teraz kolejno od spodu, podkładka, płaskownik, podkładka i nakrętka.
Płaskownik ten ukształtowałem m/w tak, by zaraz za kryzą zaginał się w dół, dochodził do kolektora , gdzie znów znajduje się zagięcie(wszelkie o 90*). Przy końcu płaskownika znajduje się otwór M3 w który to wsadziłem sprężynę i zagięłem jej koniec by nie wypadła w czasie pracy.
Sprężynka ta, z drugiej strony, założona jest na bolczyk do którego mocuje się linkę gazu. Docisnięta jest ona przez niżej opisany wynalazek, jak i sama końcówka została w taki sposób zagięta by b.ciężko było ją wsadzić;) .
Również na tym bolczyku znajduje się płaskownik o kształcie litery 'L', z odpowiednim nacięciem:
A - miejsce w którym, w roboczym położeniu ,znajduje się bolec na ramieniu przepustnicy.
B - tędy wsadzamy oba bolce - ten na lince gazu i ten od ramienia przepustnicy - średnica otworu więc musi być nieco większa od średnicy większej gałki(już nie pamiętam która była większa)
C - miejsce w którym, w roboczym położeniu, znajduje się bolec na lince gazu.
ŚREDNICA TEGO OTWORU MUSI BYĆ 1-2 MM MNIEJSZA NIŻ GAŁKI - MA W NIĄ WEJŚĆ, A NIE PRZEJŚĆ PRZEZ NIĄ
a tutaj wspaniałe i wyraźne zdjęcia zamontowanego wynalazku(wraz ze sprężynką):
Idę montować linkę ssania.
[ Dodano: 27 Cze 2007 19:24 ]
Linka na miejscu.
Przeciągnięta identycznie jak tutaj:
http://www.serwis.olkusz.pl/swapopis.pdf
Dziękuje Koledze za opis : przydało się zdjęcie z zamocowaniem linki ssania.
Mam nadzieję że nie masz praw autorskich do miejsca w którym znajduje się linka:)
Jedynym problemem było to, że kupiłem linkę ssania od 126 p - a niestety pancerz jej był za krótki - musiałem dodać sobie około 30 cm(tak by dochodził równo do otworu przelotowego w gaźniku) pancerza z linki od roweru - swoją drogą, chyba lepiej kupić taką, niż 'samochodową'.
Zamocowałem ją opaskami gdzie się tylko dało - by siedziała na miejscu , i nie wyginała się.
Dojdzie filtr powietrza, to będą jazdy próbne, regulacja wolnych obrotów i montaż dolotu - jak narazie czekam na litość naszej wspaniałej poczty.
Ostatnio zmieniony wt cze 26, 2007 21:39 przez Pim, łącznie zmieniany 2 razy.
ale po co się tak motać??
Jak upiłem używana linkę ssania od Mk II diesla i pasuje bez większych problemów, wygląda ładnie i koszt niewielki-20PLN
A z linka gazu to chyba tylko ja tak zrobiłem, każdy idzie na łatwiznę chociaż to nic trudnego.
POZDRO
Jak upiłem używana linkę ssania od Mk II diesla i pasuje bez większych problemów, wygląda ładnie i koszt niewielki-20PLN
A z linka gazu to chyba tylko ja tak zrobiłem, każdy idzie na łatwiznę chociaż to nic trudnego.
POZDRO
Ostatnio zmieniony pt cze 29, 2007 07:58 przez Marszall, łącznie zmieniany 1 raz.
A linka od kaszla 8 zł Stara linkę rowerową miałem więc jest ok.
Swoją drogą, co może być winą jak po popuszczeniu gazu obroty lecą na jakieś 1400 a potem równomiernie zaczynają się podnosić do jakichś 2000 ... Kręciłem śrubą wolnych(wykręciłem trochę) , to po puszczeniu gazu, po prostu gaśnie(za niskie obroty). Z tym podnoszeniem się to ja bym stawiał na dodatkową sprężynę (za słaba), jednak pedał podnosi się bez problemu a i przy ruszaniu ręcznie nie wygląda jakby przepustnica się nie domykała.
Gaźnik jest 34 dchd 26 , dysze i resztę dobierał KamilW. , wiem tylko tyle że jak narazie są dysze powietrza za duże.
Dziś się przejechałem to idzie wolniej niż wcześniej, jakby się druga przepustnica nie otwierała...
PS: W zaślepce od linki w dieslu mam otwieranie klapy:)
Swoją drogą, co może być winą jak po popuszczeniu gazu obroty lecą na jakieś 1400 a potem równomiernie zaczynają się podnosić do jakichś 2000 ... Kręciłem śrubą wolnych(wykręciłem trochę) , to po puszczeniu gazu, po prostu gaśnie(za niskie obroty). Z tym podnoszeniem się to ja bym stawiał na dodatkową sprężynę (za słaba), jednak pedał podnosi się bez problemu a i przy ruszaniu ręcznie nie wygląda jakby przepustnica się nie domykała.
Gaźnik jest 34 dchd 26 , dysze i resztę dobierał KamilW. , wiem tylko tyle że jak narazie są dysze powietrza za duże.
Dziś się przejechałem to idzie wolniej niż wcześniej, jakby się druga przepustnica nie otwierała...
PS: W zaślepce od linki w dieslu mam otwieranie klapy:)
Ostatnio zmieniony pt cze 29, 2007 18:00 przez Pim, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 27
- Rejestracja: wt maja 08, 2007 16:59
- Lokalizacja: Koscierzyna/ POMORSKIE
- Kontakt:
Witam. Mam wilke pytanie:D Ile wyniosl by SWAP z Pierburga 2E na webera???
[ Dodano: 29 Cze 2007 19:13 ]
Posiadam oczywiscie MK2 (zamiast oryginalnego 1.3 mam 1.6) typ silnika to RF a gaznik 2E. Mam ciagle problemy z gaznikem:( Pali mi 15l gazu na 100, przy jezdzie do 120km/h. Kto by mi wykonal taka przerubke i ile by kosztowala:/
[ Dodano: 29 Cze 2007 19:13 ]
Posiadam oczywiscie MK2 (zamiast oryginalnego 1.3 mam 1.6) typ silnika to RF a gaznik 2E. Mam ciagle problemy z gaznikem:( Pali mi 15l gazu na 100, przy jezdzie do 120km/h. Kto by mi wykonal taka przerubke i ile by kosztowala:/
Zyygi
wziołem ze sklepu motorazycyjnego na rogu-nówka sztuka z tego co pamiętam to ok 20 PLN razem z linką gazu ale na nic mi nie była potrzebna.KamilW pisze:powiedz skad wziales mechanizm?? Chce to skopiowac u siebieMarszall pisze:A z linka gazu to chyba tylko ja tak zrobiłem, każdy idzie na łatwiznę chociaż to nic trudnego.
W polonezach starszych to siedziało (bo w nowszych było troche inne)jakbyś chciał używkę. Jak chcesz to mogę Ci nabyć nówkę i wysłać paczką
[ Dodano: 29 Cze 2007 19:39 ]
no to jakby co kryzę na kolektor już masz tzn. mogę ci sprzedać swoją gotową (prawie) za 50 PLN.Zyygi19 pisze:Witam. Mam wilke pytanie:D Ile wyniosl by SWAP z Pierburga 2E na webera???
Robiłem do swojego ale u mnie (PN) jest szerszy kolektor i kryza była za wąska-do RF powinna podejść. Zostało tylko wywiercić otwory do przymocowania do kolektora ale to Ci mogę zrobić
Witam.
Trafiłem na ten temat w sumie przypadkiem, szukając pomysłu co z robić z moim pierburgiem, ponieważ staruszek już potrzebuje najmarniej dawcy, żeby spokojnie wegetować dalej. Ale patrząc na zalety weberków, myślę o małym swapie.
KamilW, sprzedajesz webera razem z kryzą - a co to? Sorry, nie jestem specem i dopiero zaczynam sobie na poważnie grzebać w Golfiku. A poza tym co sprzedajesz do tego webera, to co musiałbym zmieniać u mnie, pod webera?
Trafiłem na ten temat w sumie przypadkiem, szukając pomysłu co z robić z moim pierburgiem, ponieważ staruszek już potrzebuje najmarniej dawcy, żeby spokojnie wegetować dalej. Ale patrząc na zalety weberków, myślę o małym swapie.
KamilW, sprzedajesz webera razem z kryzą - a co to? Sorry, nie jestem specem i dopiero zaczynam sobie na poważnie grzebać w Golfiku. A poza tym co sprzedajesz do tego webera, to co musiałbym zmieniać u mnie, pod webera?
Everyone dies. Not everyone lives.
- andrew19_86
- Forum Master
- Posty: 1572
- Rejestracja: wt wrz 27, 2005 18:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
u mnie sąsiad założył solexa do R19 ,w serii ma tam chyba 1.7 litra i 72KM,kurde z solexem to to ma z dwa razy wiecej mocy,mkII z RP'kiem wysiada przy nim hehe
Ostatnio zmieniony pt cze 29, 2007 23:38 przez andrew19_86, łącznie zmieniany 1 raz.
Nocne Mary Squad
Tata NM synka
Tata NM synka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 265 gości