Zawiozłem mojego Golfa do autoryzowanego serwisu VW
www.sserwis.pl
Zgodnie z tym co sugerowaliście powiedziałem im, żeby mi go wyregulowali/sprawdzili pod kątem sprawności:
- termostatu,
- czujnika temperatury,
- świec,
- instalacji elektrycznej,
- palca,
- kopółki,
- itp.
Podobno z silnikiem mam wszystko ok, poza przewodami, które są chyba poprzecierane.
Mechanik jednak stwierdził, że winę za zbyt duże spalanie mojego samochodu ponosi... układ wydechowy.
Kupiłem ten samochód w kwietniu tego roku, jeden z poprzednich jego właścicieli trochę go stuningował: sportowa kierownica, szerokie opony oraz... głośny wydech.
Mechanik stwierdził, że ktoś spierniczył tam robotę, że właściwie cały układ wydechowy za kolektorem jest do wymiany. Powód: zamiast katalizatora jest zwykły tłumik, końcowy tłumik jest zamieniony na środkowy, a środkowego tłumika nie ma wogóle. W dodatku sonda lambda jet źle zabudowana, więc nie może poprawnie działać.
Nie znam się za bardzo na tym, facet mnie przeraził z leksza, tym bardziej, że stwierdził, że taki nowy wydech jest bardzo drogi, więc muszę szukac używek. Zadzwoniłem później do znajomego innego mechanika i jak mu to powiedziałem, to stwierdził, że to bzdura. Że wydech ma znikomy wpływ na pobór paliwa, co najwyżej to ta trochę sonda lambda. Natomiast tuning taki jest rzecza normalną i jest robiony, aby auto miało większą moc i jeśli zdecyduję się na wymianę tego układu wydechowego to po pierwsze obniżę moc samochodu, a po drugie stracę kilkaset złotych, które nie prędko mi się zwrócą w zaoszczędzonym paliwie. Krótko mówiąc: wymiana wydechu nie ma sensu.
Inna sprawa, jest taka, że mogę mieć problem na przeglądzie z powodu braku katalizatora, czyż nie? Pewnie poprzedni właściciel przechodził przeglądy po znajomości :]
Ten znajomy mechanik powiedział, że moje 10 litrów, to nie jest nic strasznego, że zaczął by się martwić, jakbym miał 15 litrów na 100 km, ale w przypadku Golfa III 1,6 l., to w miarę normalny wynik, szczególnie przy moich szerokich oponach (przód: 195/50/R15, tył: 205/50/R15). Tylko, że jak czytam niektóre posty w tym temacie o spalaniu 6,6 litra beznyny, to napełnia mnie zazdrość, a jednocześnie przerażenie nad moimi 10 litrami...
Co o tym myślicie i co mi radzicie?