Strona 3 z 3

: wt lis 22, 2005 20:54
autor: endriuro
Jedno jest pewne oleje mniej znanych marek zawsze sa tansze ale tez maja te wszystkie atesty i specyfikacje Ja sie woze na lotosie i se chwale

: wt lis 22, 2005 21:47
autor: czyś
GTomek pisze:
Bezy pisze:Ja trzymam sie Castrola GTX
jestem tego samego zdania lej Castrola a nie jakieś szajs typu Lotos kiedyś raz go kupiłem i powiedziałem nigdy więcej zrobiłem na nim (mineralny) coś około 7tyś\km i musiałem go zmienić prze to już nie był olej tylko miał konsystencje wody
No, castrol to co innego, raz wlejesz castrola, to się go trzymaj, bo różne przeciekowe jaja potem się dzieją (przy zmianie na inny).

Ja polecam mobil. Warto. Dobrze robi uszczelnieniom (zaczynało sie moje cudo pocić, zallałem mobil półsyntetyk i przestało, 30 tysi aprzybyło w międzyczasie). I zostawia cienki film na częściach silnika (przywiera). Lotos jest strasznie suchy i spływa do imentu, do czysta po paru minutach od zgaszenia silnika.

: śr lis 23, 2005 02:44
autor: MADMAXOG
HI! Nie jest tak źle z lotosami lecz mówić trzeba przynajmniej o półsyntetykach. Używam go w 1.6 gtd JR przez bez mała 100 tyś. i powiem wam, że silnik jest czyściutki (teraz mam nakulane ponad 300tyś), żadnych szlamów czy osadów i wycieków . Jest to zwykły 10W40 w srebrnej bańce (są też inne mutacje tych lotosów w półsyntetykach -w pugu 405 gtd używam przy przebiegu 220tyś. orlenowski półs. PLATINUM 10W/40 i też jest gicio). Jedyny warunek (tak jak wcześniej ktoś pisał) to regularna wymiana (max. 10tyś. przebiegu), bo potem to robi się strasznie rzadki. Z kolei Lotosy mineralne to rzeczywiście szajs. Kolega lał taki do Vectry DTI z małym (120tyś. przebiegiem) i w środku już nie było tak czysto (czarny osad smolisty - potem zalał połsynt. Lotosa i po dwóch wymianach silnik się umył, a zimą lepiej palił i lżej się krecił zimny silnik). Na mineralu pojeździłbym w dieslu do ok. 7tyś. a w benzynie do 10tyś. i wymiana. Inny kolega właśnie tak robił w golfie II dieslu : olej mineralny i wymiana co 7tyś. Pod klawiaturą było wtedy czysto.
Co do oleji bardziej firmowych to wiem, że do półsyntetyków jest bardzo podobnie z ich właściwościami. Niuanse technologiczne zaczynają się dopiero w dziale syntetyków tych górnej półki. Każda firma ma swój jakiś patent i go promuje. Tak więc nie ma co się rozczulać i rozpisywać (he he) w "średniej klasie" który najlepszy: spełnia klasę jakościową i lepkościową to lać, a że polskie jest też dobre to po co przepłacać. No! To kończę i życzę owocnych przemyśleń.

: śr lis 23, 2005 02:59
autor: mr_simon
MADMAXOG pisze:Używam go w 1.6 gtd JR
A ja w 1.3MH i jest GIT :D