Bednarus pisze:Chodziło mi o 100W żarówki. Nie wypada na takich jeździć. Rozumiem, że to miał być przykład, że przekaźniki wytrzymują większe obciążenia, ale kierowców z którymi się mijasz to raczej nie interesuje.
nie wypada jezdzic , bez pasów , nie wypada jezdzic 100 w zabudowanym a ludzie jezdza, jezeli chodzi o oslepianie , to zapraszam na przejazdzke , odkad mam zarowki setki , jeszcze nikt mi nie mrugnał ze go oslepiam, sa poprawnie ustawione i nie ma z nimi najmniejszych problemów. Zby wszyscy mieli tak ustawione swiatła jak ja , to byłoby super, a tymczasem jedzie taki cwaniak , ktory sobie sam podniósł swiatło lewe bo mu za nisko swieci i mimo ze ma 55W to razi po oczach , no i taki moze jezdzic nie ? mimo ze ma zle ustawione swiatła ? tylko mi nei mów , ze jego oslepienie z 55W , a moje z 90W ( na mijania ) to sa dwie rozne rzeczy, dla mnie to nieistotne , oslepienie jest oslepieniem, jeden wytrzyma dłuzej patrzac w to samo swiatło , drugi mniej .
Nie mysl stereotypowo, ze 100 W to juz musza razic , a jakbys chciał mi jeszcze powiedziec ze jakies odbłysniki sie pala , albo matowieja itd , to powiem Ci ze lampy mam ladne pare lat. Widac zuzycie, ale to normalne na zamiennikach , po drugie kiedys jezdzilem bez oprawki na postojówke , nalało sie wody i zaczyna rdzewiec jedna lampa. A kolejna sprawa to moje lampy