Zabezpieczenie auta - co odciąć?

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » śr wrz 17, 2008 14:44

No i tak mi się jeszcze przypomniało - o ile dobrze słyszałem, to golf mkIII miał fabryczną wadę - jak się użyło jakiejś kombinacji przycisków, to załączał zapłon - i wystarczyło tylko rozrusznik uruchomić.
Ostatnio też miałem taką akcję z mkII - rozebrałem deskę rozdzielczą i potem podczas składania, chciałem zobaczyć, czy wszystko działa z elektryki - no i okazało się że o ile pamiętam włącznikiem światęł włączałem także zapłon, czy jakoś tak - wiem, że pomyliłem wtyczki od podświetlenia panelu ogrzewania i kontrolki ręcznego - bo są takie same.

[ Dodano: Sro Wrz 17, 2008 15:16 ]
No i ta przygoda uświadomiła mi jedno - ża takie odcięcia zapłonu trzeba robić na przewodzie który idzie do cewki zapłonowej i ewentualnie dalej do ECU. Jeżeli zrobimy odcięcie gdzieś przy stacyjce, to układ linię podającą +12V po zapłonie można zasilić "od tyłu".

[ Dodano: Sro Wrz 17, 2008 23:31 ]
Prześledziłem schematy - i doszedłem do wniosku, że ciężko jest zabezpieczyć samochód dobrze od strony elektrycznej.
Chyba najgorszym z możliwych odcięć jest odcięcie napięcia na przewodzie między stacyjką a skrzynką bezpieczników - +12V po zapłonie. Dlaczego? Otwieramy panel z bezpiecznikami i możliwości obejścia tego mamy wiele - pamiętacie, jak odpalić starego malucha na monetę? Tutaj praktyczenie to samo - jedynie trzeba mieć kawałek kabelka, zeby zewrzeć bezpiecznik na którym stale jest +12V z bezpiecznikiem, na którym +12V pojawia się po zapłonie.....
Co bardziej wygodni przygotują sobie kabelek z jednej strony zakończony bezpiecznikiem - na podmiankę, a z drugiej wtyczką do zapalniczki...
Czas unieszkodliwenia blokady szacuję na max 15sek. przez pierwszy raz robiącą to osobę (ale znającą się na rzeczy).
No dobra, można też odciąć przewód wychodzący ze stacyjki i idący do rozrusznika - tylko to też niewiele da. Nowy panel w VW golfie mkII ma jakby wyprowadzone piny nazwijmy to kontrolne - między przekaźnikami są takie jakby dziurki - są tam dostępne różne sygnały - w tym także sygnał do uruchomienia rozrusznika - wystarczy wetknąć tam kawałek drucika i podać napięcie - tym samym opóźniliśmy działanie złodzieja o max 5 sek....
Po tych spostrzeżeniach logika nakazuje zamontowanie wszystkich odcięć za panelem z bezpiecznikami, na przewodach idących bezpośrednio do układu zaplonowego/rozrusznika - już jest lepiej, bo złodziej musi się pofatygować przed samochód i otworzyć maskę - co zabiera trochę czasu - a potem, to tak, jak już pisałem - klema +12V z zaciskiem nr 15 cewki zapłonowej, dowolnym metalowym przedmiotem zewrzeć konektorek na elektromagnesie ze śrubą zasilającą rozrusznik - i jedziemy.... Tutaj czas działania znacznie dłuższy - trzeba wyjść na zewnątrz samochodu, pogrzebać pod maską - myślę, że ktoś, kto przygotował sobie wcześniej odpowiednie oprzewodowanie i ma sprawne rączki rozprawi się z tym w ok. 30sek - zakładając, że od razu przystapi do odpalania w ten sposób, a nie będzie próbował grzebać przy bezpiecznikach. Jeżeli grzebał wcześniej przy bezpiecznikach - to +10sek.
No to kombinujemy dalej - robimy zaproponowane wcześniej przeze mnie styki przełaczne, które w momencie aktywacji blokady rozwierają połączenie między cewką a stacyjką, i zacisk cewki zwierają do masy. Załużmy, ze kabelki idące do przekaźnika zwierającego będą podłączone w okolicach cewki zapłonowej - złodziej odpina konektorek z jednego z zacisków nr 15 na cewce (twego z kótego zasilana jest cewka, drugi zacisk zasila moduł zaplonowy), podlącza tam swoje +12V z aku i temat załatwiony.
Myślimy dalej - odcięcie i zwarcie do masy przewodu między cewką a modułem zapłonowym (zwarcie do masy od strony modulu zapłonowego) - tutaj jest szansa na powodzenie - i przytrzymanie zlodzieja dłużej przy samochodzie, ale pod warunkiem bardzo dobrego zamaskowania nieoryginalnych przewodów. Dystans między cewką a modułem zapłonowym jest krótki - więc dodatkowe przewody może być trudno zamaskować - jeżeli już złodziej je znajdzie - przecina je, zwiera razem i blokada unieszkodliwiona (bo tam będą szły dwa przewody - niezależnie czy ukłąd będzie je zwierał do masy, że tylko rozłączał - postępowanie jest te same - należy je zewrzeć). Nie wiem, na ile mogloby być to skuteczne, ale można by tam wrzucić dodatkowe przewody dla zmyłki - tak, aby nie było wiadomo co z czym połączyć - tylko jak połączymy wszystko razem do kupy to też blokada będzie unieszkodliwiona.....
W każdym razie przy dobrze zamaskowanych przewodach pozwoli to znacznie wydłużyć czas kradzieży - nawet jak już dodatkowe przewody zostaną odnalezione, to trzeba je przeciąć, odizolować, zewrzeć - co też zajmuje trochę czasu - i tutaj może to zająć nawet kilka minut...
W trochę lepszej sytuacji są posiadacze samochodów z wtryskiem paliwa - można odciąć zasilanie pompy paliwa, a przekaźnik umieścić gdzieś po drodze - koło przewodów w progu, albo pod tylnym siedzieniem. Tutaj unieszkodliwienie może potrwać dłużej bo trzeba jakoś doprowadzić zasilanie do pompy paliwa. No i pozostaje temat taki, ze w przewodach paliwowych za pompa trochę paliwa zawsze jest - więc krótki dystans być może udałoby się pokonać nawet bez pompy - nie wiem, na ile takie coś jest prawdopodobne.
Można jeszcze odciąć zasilanie od czujnika halla - myślę, że też na dłużej przytrzyma złodzieja przy samochodzie - bo będzie musiał zdiagnozować usterkę. Chyba że będzie tak zdeterminowany, że przyniesie własną wiązkę przewodów i jeżeli determinacja będzie na prawdę wielka - swój moduł zapłonowy - w tym momencie wystarczy podpiąć się pod cewkę zapłonową, podłaczyć czujnik w aparacie zapłonowym pod swój złodziejski moduł, moduł podłaczyć do zasilania - i jedziemy. Oczywiście opisuję tutaj przykład, gdzie golfik nie posiada żadnego ECU sterującego silnikiem.
Można jeszcze zainstalować styki przełaczne, zwierające do masy między stacyjka a panlem z bezpiecznikami - nie unieruchomi to całkowicie silnika, ale nie będzie możliwości uruchomienia urządzeń "pomagających" w pracy silnika - np. podgrzewacza kolektora dolotwego. W cieżkich warunkach rozruchu (np. zimą) być może uratuje to nasz samochód - bo nie będzie chciał zapalić, pomimo prawidłowego działąnia ukłądu zapłonowego.
Reasumując - moim zdaniem najlepiej umieścić kilka styków w układzie zabezpieczającym, które bądą zwiarały odłaczony układ do masy. Styki można by zastosować za stacyjką, między cewką a modułem zapłonowym, na zasilaniu czujnika halla w aparacie zapłonowym, za zasilaniu pompy paliwa w baku (przy ukladzie wtryskowym) - chodzi mi o zastosowanie kilku odciąć jednocześnie. Możliwe są oczywiście dodatkowe kombinacje przy autach posiadających ECU - odłaczanie różnych sygnałów idących do ECU, bądź zasilania ECU. Przewody powinny być jak najbardziej ukryte - poprowadzone w taki sposób, jak oryginalna instalacja (taka sama izolacja, pozapinane w oryginalne zaczepy, wykorzystujące oryginalne przejścia przez ścianę grodziową itp.
Nie wiem, na ile zabezpieczenia oparte o te moje rozważania by się sprawdziły przy konfrontacji ze złodziejem, nie znam ich technik itp. ale jak dla mnie sprawiają wrażenie w miarę skutecznych.


- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 373 gości