O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p + ankieta :)
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Panowie pomocy. Już tracę powoli cierpliwość. Wkurza mnie ten samochód. Bez przerwy się dławi jak dodaję gazu, nawet nie wiem jak określić to co on robi ale coś pomiędzy szarpaniem a dławieniem się. Próbowałem juz wszystkich kombinacji ze składem mieszanki i z wyprzedzeniem zapłonu też, zmieniałem przerwę na przerywaczu, sprawdzałem dysze czy się nie przytkały i dalej jest to samo. To wygląda jakby mu zapłony wypadały ale nie wiem sam czy to dobra diagnoza. Mam gaźnik webera 34DCHD 16, dysze paliwowe 120 i 155, dysza wolnych obrotów 45, dysze powietrza dwie po 220, silnik 1.6 EZ. Pomóżcie bo zwariuje z nim...
zobacz czy przepustnice nie maja duzego luzu.
u mnie na benzynie tez tak jest jest taka turbo dziura, a jak jest zimny i mu dam w gaz to nawet potrafi zgasnac.
Dlatego sie nie przejmuje i regulowalem go pod LPG i musze przyznac ze na lpg chodzi super.
Ustaw obroty na jakies 1000-1050, bo inaczej beda Ci obroty falowaly. I czy napewno masz wszystko szczelne wszedzie... ?
i sprawdz komore plywakowa byc moze masz plywak zle ustawiony to moze byc bezposrednia przyczyna
kilka stron wczesniej nawet ladnych kilka bylo jak regulowac plywak w komorze, wiec do dziela, a napewno sie uda:D
i bedziesz na pewno zadowolony
ja na LPG z automatem odjezdzam golfowi III 1.8 gt 90km
trzeba tylko wszystko dobrze zgrac nic za darmo:D
u mnie na benzynie tez tak jest jest taka turbo dziura, a jak jest zimny i mu dam w gaz to nawet potrafi zgasnac.
Dlatego sie nie przejmuje i regulowalem go pod LPG i musze przyznac ze na lpg chodzi super.
Ustaw obroty na jakies 1000-1050, bo inaczej beda Ci obroty falowaly. I czy napewno masz wszystko szczelne wszedzie... ?
i sprawdz komore plywakowa byc moze masz plywak zle ustawiony to moze byc bezposrednia przyczyna
kilka stron wczesniej nawet ladnych kilka bylo jak regulowac plywak w komorze, wiec do dziela, a napewno sie uda:D
i bedziesz na pewno zadowolony
ja na LPG z automatem odjezdzam golfowi III 1.8 gt 90km
trzeba tylko wszystko dobrze zgrac nic za darmo:D
viewtopic.php?p=2433766#2433766" onclick="window.open(this.href);return false; <-- i po swapie ;D
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
pancur0 pisze:zobacz czy przepustnice nie maja duzego luzu.
u mnie na benzynie tez tak jest jest taka turbo dziura, a jak jest zimny i mu dam w gaz to nawet potrafi zgasnac.
Dlatego sie nie przejmuje i regulowalem go pod LPG i musze przyznac ze na lpg chodzi super.
Ustaw obroty na jakies 1000-1050, bo inaczej beda Ci obroty falowaly. I czy napewno masz wszystko szczelne wszedzie... ?
i sprawdz komore plywakowa byc moze masz plywak zle ustawiony to moze byc bezposrednia przyczyna
kilka stron wczesniej nawet ladnych kilka bylo jak regulowac plywak w komorze, wiec do dziela, a napewno sie uda:D
i bedziesz na pewno zadowolony
ja na LPG z automatem odjezdzam golfowi III 1.8 gt 90km
trzeba tylko wszystko dobrze zgrac nic za darmo:D
Tyle że ja nie mam lpg, obrotomierza też nie mam Przepustnice luzu nie mają, obroty leciuteńko skaczą ale to minimalnie. Byłem dziś u mojego mechanika i okazało się że źle podpiąłem podciśnienie z aparatu zapłonowego, właściwie to go nie podpiąłem powinno być pod gaźnik a ja miałem pod wężyk łączący serwo z kolektorem. I się poprawiło jedynie czasami jakby szarpnie. Jeszcze dokładnie sprawdzę wszystkie podciśnienia które zostały przy silniku bo może gdzieś tam coś jest nieszczelne i tamtędy może ciągnać powietrze i szarpac tak dziko. Do pływaka będę zaglądał już w ostateczności.
Takie połączenie jak miałeś jest poprawne. Zobacz czy masz szczelny wąż między kolektorem, a serwem. U mnie tak samo gaźnik się zachowywał. Znalazłem wreszcie winowajcę, ale niestety na razie nie mam jak sprawdzić efektów. Otóż mam ściągniętą głowicę, a nie ma czasu na planowanie ;(. Zrobiła mi się dziura w tym wężyku co zaraz z kolektora wychodzi. Jakieś podciśnienie trafiało do serwa, więc hamulce były, ale nieciekawe - znaczy się, trzeba było mocniej deptać. Dzięki temu też nie mogłem gaziora na wolnych wyregulować, bo za dużo powietrza dostawał.
Politycy są ludźmi nazbyt głupimi, aby można przewidywać ich postępki rozumowaniem - Stanisław Lem "Szpital Przemienienia"
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Otóż właśnie nie jest i już tłumaczę z jakiego powodu. Gdy podciśnienie z aparatu zapłonowego nie jest doprowadzone do gaźnika przy nagłym wzroście obrotów nie zostaje uruchomione przyspieszenie zapłonu. Zapłon pracuje cały czas na maxymalnym przyspieszeniu co skutkuje gorszymi osiągami i większym spalaniem, oraz np trudnościami z regulacją gaźnika, bo albo sie muli albo szarpie tak jak to było u mnie.SiNi pisze:Takie połączenie jak miałeś jest poprawne.
No to troszkę zakręciłeś. Otóż podciśnienie jest doprowadzane do aparatu zapłonowego, a nie w drugą stronę. Aparat zapłonowy nie wytwarza podciśnienia. Podciśnienie w gaźniku masz teoretycznie takie samo jak w kolektorze ssącym, gdyż ono w gaźniku bierze się z kolektora. W praktyce jest nieco niższe. Im wyższe podciśnienie tym aparat bardziej przyspiesza zapłon. Trzeba również zaznaczyć, że w aparacie jest również odśrodkowy przyspieszacz zapłonu, co w przypadku braku podciśnienia może dawać ciekawe efekty jak u mnie. Na zimnym silniku tragedia (brak ssania, a ze ssaniem niewiele lepiej). Na ciepłym lepiej, a jak silniczek dostał wyższych obrotów to rwał przyzwoicie. Nadmieniam, że zapłon ustawiałem na słuch - strasznie przyspieszony, stąd problemy z odpalaniem i kiepskie zachowanie silnika na wolnych obrotach. Na wysokich obrotach 'za szybki' zapłon rekompensował brak podciśnienia
Zapoznaj się ze schematem:
Gdzie
A - regulator odśrodkowy, B - regulator podciśnieniowy
Jasno z niego wynika, że im większe podciśnienie, tym większe przyspieszenie zapłonu, a nie na odwrót jak wcześniej napisałeś.
Z drugiej strony, są na forum użytkownicy, którzy pozatykali króciec z podciśnieniem przy gaźniku podpinając aparat zapłonowy pod wąż kolektor-serwo i śmigają na weberze jak bozia przykazała.
----edit----
@grifin010
Odezwij się na PW podając maila to podeślę, bo nie potrafię na szybko znaleźć tej fotoporady, a forum mi nie pokazuje Twojego maila. Z drugiej strony opcja 'szukaj' nie gryzie . Temat ten jest godny uwagi w całości, gdyż porusza wiele problemów związanych z weberem. Ja go chyba ze 2 razy przeczytałem (drugi wybiórczo).
Co do większej mocy to jak zapodasz odpowiednio duże dysze to będzie ładnie latało, ale wir w baku gwarantowany. Są oczywiście granice, których nie przekroczysz, ale w stosunku do pierdka sporo osób zobaczyło poprawę, a i ja mając weberka ustawionego na ekonomię myślę o sporej dyszy paliwa na 2 przelot - w sam raz na wyprzedzanie.
Zapoznaj się ze schematem:
Gdzie
A - regulator odśrodkowy, B - regulator podciśnieniowy
Jasno z niego wynika, że im większe podciśnienie, tym większe przyspieszenie zapłonu, a nie na odwrót jak wcześniej napisałeś.
Z drugiej strony, są na forum użytkownicy, którzy pozatykali króciec z podciśnieniem przy gaźniku podpinając aparat zapłonowy pod wąż kolektor-serwo i śmigają na weberze jak bozia przykazała.
----edit----
@grifin010
Odezwij się na PW podając maila to podeślę, bo nie potrafię na szybko znaleźć tej fotoporady, a forum mi nie pokazuje Twojego maila. Z drugiej strony opcja 'szukaj' nie gryzie . Temat ten jest godny uwagi w całości, gdyż porusza wiele problemów związanych z weberem. Ja go chyba ze 2 razy przeczytałem (drugi wybiórczo).
Co do większej mocy to jak zapodasz odpowiednio duże dysze to będzie ładnie latało, ale wir w baku gwarantowany. Są oczywiście granice, których nie przekroczysz, ale w stosunku do pierdka sporo osób zobaczyło poprawę, a i ja mając weberka ustawionego na ekonomię myślę o sporej dyszy paliwa na 2 przelot - w sam raz na wyprzedzanie.
Ostatnio zmieniony pn kwie 19, 2010 22:52 przez SiNi, łącznie zmieniany 2 razy.
Politycy są ludźmi nazbyt głupimi, aby można przewidywać ich postępki rozumowaniem - Stanisław Lem "Szpital Przemienienia"
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Masz racje, odwrotnie napisałem Jak by nie było powinno być dobrze ale nie jest. Ciągle mi dupek szarpie. Sprawdziłem wężyk łączący kolektor z serwem, myślałem że ciągnie lewe powietrze przez ten taki maly filterek jakby, on się chyba nazywa filtr węglowy czy cos w ten design, więc go wyciągnąłem a dziurkę zaślepiłem. Żadnej poprawy. Kombinowałem z wyprzedzeniem zapłonu, jak przekręciłem aparat w lewo, aż silnik osiągnął najwyższe obroty to faktycznie zbiera się pięknie, pomijając fakt że nadal szarpie. Zaniepokoił mnie jednak dźwięk z wydechu podczas ostrego przyśpiesza, coś w stylu przeganianego przez rurę piasku, nie wiem co to więc dla świętego spokoju cofnąłem zapłon. Wg mnie ustawienie zapłonu nie powinno mieć większego wpływu na to czy szarpie czy nie, jedynie może mieć to wpływ na to jak silnik wchodzi na obroty i czy się nie muli. Chce się pozbyć tego szarpania bo mnie to już do szału doprowadza. Szarpie przy przyśpieszaniu i przy jeździe ze stałą prędkością. Co może być przyczyną?
A nie przytkało Ci się coś w gaźniku? Filtr paliwa jest po to by nie przepuszczać syfu, ale może się zdarzyć, że coś przepuści i łatwo się domyślić jakie efekty będą.
Jeżeli będziesz się zabierał za gaziora, to zobacz jak z pływakiem. Może kiepsko ustawiony. Nie ustawiaj na wartości książkowe tylko poszukaj w tym temacie. Nie pamiętam na której stronie, ale tak od 50 możesz zacząć w górę. Chyba kolega bandyta mk1love miał z tym ostre przejścia, aż w końcu doszło ustawienie "na czuja" i silniczek zaczął ładnie gadać.
Sprawdź jeszcze profilaktycznie czy nie masz luzów na ośkach przepustnic. Czasem te luzy ciężko od razu wykryć, bo nie są w takich płaszczyznach w jakich powinny być.
A jak układ zapłonowy? Kopułka i palec w dobrym stanie, luzy na aparacie zpłonowym, kable, świece? Może akurat męczysz się z gaźnikiem, a on śmiga jak ta lala, tylko zapłon teraz Ci zaczął świrować.
Ja teraz lecę do swojego goferka. Wczoraj odebrałem głowicę z planowania. Tak krzywo była ścięta, że gość jeszcze takiej nie widział. Egzemplarz testowy czy co . Dziś co najwyżej ją założę, a reszta + uruchomienie silnika to jeszcze parę ładnych dni (może sobota, bo wtedy mam wolne).
Jeżeli będziesz się zabierał za gaziora, to zobacz jak z pływakiem. Może kiepsko ustawiony. Nie ustawiaj na wartości książkowe tylko poszukaj w tym temacie. Nie pamiętam na której stronie, ale tak od 50 możesz zacząć w górę. Chyba kolega bandyta mk1love miał z tym ostre przejścia, aż w końcu doszło ustawienie "na czuja" i silniczek zaczął ładnie gadać.
Sprawdź jeszcze profilaktycznie czy nie masz luzów na ośkach przepustnic. Czasem te luzy ciężko od razu wykryć, bo nie są w takich płaszczyznach w jakich powinny być.
A jak układ zapłonowy? Kopułka i palec w dobrym stanie, luzy na aparacie zpłonowym, kable, świece? Może akurat męczysz się z gaźnikiem, a on śmiga jak ta lala, tylko zapłon teraz Ci zaczął świrować.
Ja teraz lecę do swojego goferka. Wczoraj odebrałem głowicę z planowania. Tak krzywo była ścięta, że gość jeszcze takiej nie widział. Egzemplarz testowy czy co . Dziś co najwyżej ją założę, a reszta + uruchomienie silnika to jeszcze parę ładnych dni (może sobota, bo wtedy mam wolne).
Politycy są ludźmi nazbyt głupimi, aby można przewidywać ich postępki rozumowaniem - Stanisław Lem "Szpital Przemienienia"
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Właśnie zajżę do gaźnika jak będę miał możliwość, może coś tam się w dyszy pałęta. Ten gaźnik to nówka, na licencji WEBER, nigdy nie siedział w samochodzie. Pływaka nie ruszałem, więc jest ustawiony jak fabryka przykazała. Jeśli chodzi o układ zapłonowy to świece nówki NGK V-line nr 21, nowe przewody WN, nowy palec, kopułka, przerywacz, kondensator też. Mam jeszcze cewkę nową to ją też założe. Przyszło mi do głowy że może dysze są nieodpowiednie. Na pierwszym przelocie jest 120 paliwowa i 220 powietrza. Nie pamiętam tylko jaka jest rurka emulsyjna ale chyba F35 albo F40. Może to być przyczyną problemów?SiNi pisze:A nie przytkało Ci się coś w gaźniku? Filtr paliwa jest po to by nie przepuszczać syfu, ale może się zdarzyć, że coś przepuści i łatwo się domyślić jakie efekty będą.
Jeżeli będziesz się zabierał za gaziora, to zobacz jak z pływakiem. Może kiepsko ustawiony. Nie ustawiaj na wartości książkowe tylko poszukaj w tym temacie. Nie pamiętam na której stronie, ale tak od 50 możesz zacząć w górę. Chyba kolega bandyta mk1love miał z tym ostre przejścia, aż w końcu doszło ustawienie "na czuja" i silniczek zaczął ładnie gadać.
Sprawdź jeszcze profilaktycznie czy nie masz luzów na ośkach przepustnic. Czasem te luzy ciężko od razu wykryć, bo nie są w takich płaszczyznach w jakich powinny być.
A jak układ zapłonowy? Kopułka i palec w dobrym stanie, luzy na aparacie zpłonowym, kable, świece? Może akurat męczysz się z gaźnikiem, a on śmiga jak ta lala, tylko zapłon teraz Ci zaczął świrować.
Rurką emulsyjną się nie martw, z tym nie powojujesz za bardzo. Z dyszami pokombinuj. O ile się nie mylę to na pierwszy przelot jak dasz dyszę powietrza 200 to gaźnik się nie obrazi - będziesz miał troszkę bogatszą mieszankę i powinno być lepiej. Pływakiem, też warto się pobawić (jak dysze nie pomogą), bo to co ustawia fabryka nie zawsze pasuje do VW, a czasem takie odchyły mają te gaziory, że tylko na czuja się ustawia.
Ja nie wiem jakie dysze mam, ale to dlatego, że zrobiłem zamówienie i gazior całkiem ładnie lata..., no prawie gdyby nie to podciśnienie :green_fuck:. Przed założeniem gaziora zobaczę, bo jeszcze uszczelkę muszę zrobić - silikon ładnie trzymał. Głowicę mam już w całości złożoną (kolektory przykręcone), więc jak będę miał parę godzinek to poprawiam czyszczenie bloku i ładuję głowicę pod machę. Potem jeszcze w cholerę roboty, ale jak dobrze pójdzie to do niedzieli będzie pierwsza jazda próbna - silniczek powinien mi podziękować za nowy olej, bo ze starego to już prawie kisiel był . Szkoda, że nie było mnie stać na nowe popychacze, ale to na szczęście można wymienić bez ściągania głowicy.
Ja nie wiem jakie dysze mam, ale to dlatego, że zrobiłem zamówienie i gazior całkiem ładnie lata..., no prawie gdyby nie to podciśnienie :green_fuck:. Przed założeniem gaziora zobaczę, bo jeszcze uszczelkę muszę zrobić - silikon ładnie trzymał. Głowicę mam już w całości złożoną (kolektory przykręcone), więc jak będę miał parę godzinek to poprawiam czyszczenie bloku i ładuję głowicę pod machę. Potem jeszcze w cholerę roboty, ale jak dobrze pójdzie to do niedzieli będzie pierwsza jazda próbna - silniczek powinien mi podziękować za nowy olej, bo ze starego to już prawie kisiel był . Szkoda, że nie było mnie stać na nowe popychacze, ale to na szczęście można wymienić bez ściągania głowicy.
Politycy są ludźmi nazbyt głupimi, aby można przewidywać ich postępki rozumowaniem - Stanisław Lem "Szpital Przemienienia"
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Nie ma sprawy. Żeby tylko pomogło
No to ja teraz mam problem. Złożyłem wreszcie całość do kupy i nie odpalił mi. Nie mam jak sprawdzić sprężania, ale raczej powinno być - głowica ładnie dociągnięta, a uszczelka się nie przesunęła.
Otóż zalało mi go, ale wtedy zapłon był "nieco" przestawiony - mógł wcale nie łapać.
Poprawiłem zapłon na pałę blisko GMP tak, że powinien odpalić, ale na razie :green_fuck:. Iskra jest, ale mnie jedno zastanawia.
Nie pamiętam już, bo dawno się gaziorem bawiłem, więc rzucam pytanko. Pompka przyspieszacza powinna dość ostro psikać jeżeli tylko w komorze pływakowej jest wacha? Przy zgaszonym silniku oczywiście. Jeżeli tak to mam winowajce - gazior pewnie pozatykany, a więc znów trzeba go ściągać. Niech ktoś możliwie jak najszybciej da odpowiedź, bo jutro rano chcę goferka wreszcie odpalić. Za długo biedaczek czekał na wymianę uszczelki, więc jutro chciałbym go uruchomić.
No to ja teraz mam problem. Złożyłem wreszcie całość do kupy i nie odpalił mi. Nie mam jak sprawdzić sprężania, ale raczej powinno być - głowica ładnie dociągnięta, a uszczelka się nie przesunęła.
Otóż zalało mi go, ale wtedy zapłon był "nieco" przestawiony - mógł wcale nie łapać.
Poprawiłem zapłon na pałę blisko GMP tak, że powinien odpalić, ale na razie :green_fuck:. Iskra jest, ale mnie jedno zastanawia.
Nie pamiętam już, bo dawno się gaziorem bawiłem, więc rzucam pytanko. Pompka przyspieszacza powinna dość ostro psikać jeżeli tylko w komorze pływakowej jest wacha? Przy zgaszonym silniku oczywiście. Jeżeli tak to mam winowajce - gazior pewnie pozatykany, a więc znów trzeba go ściągać. Niech ktoś możliwie jak najszybciej da odpowiedź, bo jutro rano chcę goferka wreszcie odpalić. Za długo biedaczek czekał na wymianę uszczelki, więc jutro chciałbym go uruchomić.
Politycy są ludźmi nazbyt głupimi, aby można przewidywać ich postępki rozumowaniem - Stanisław Lem "Szpital Przemienienia"
- mmmarcinnn1987
- Mały gagatek
- Posty: 129
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 22:45
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 210 gości