vwyj pisze:A ja mam taki dziwny problem z tym wyberem, chodzi o to ze na zimnym silniku bez ssania nie ma szans zeby pracowal czy zima czy lato ale im zimniej tym gorzej.. :/ (mowa oczywiscie o zasilaniu tylko LPG bo w zbiorniku benz to juz chyba pajaki mieszkaja
![jezor :jezor:](./images/smilies/jezor.gif)
) a jak sie juz rozgrzeje to dzieje sie taka dziwna sprawa ze jadac np z gorki wrzucam luz a on buja obrotami poczatkowo lapie np 1200 a potem spada w dol az gasnie :/ czasami stane na swiatlach i to samo bardzo powoli idzie w dol az zgasnie.. czy przyczyna moze lezec w wyrobionej przepustnicy ? dodam tylko ze na benzynie problemu absolutnie nie ma, ladnie trzyma obroty.. No i to spalanie, nie powiem zebym go oszczedzal ale 15 l LPG na kazde 100 km musze nalac...
![Neutral :|](./images/smilies/icon_neutral.gif)
Czy problem moze rownież leżec w reduktorze? Ten ktory mam obecnie wyjalem z jakiegos FSO na złomie bo wygladal na w miare nowy
![helm :helm:](./images/smilies/helm.gif)
LPG rządzi się swoimi prawami ....
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jaki masz zawór gazu? Elektrozawór czy śruba wkręcana w rurę?
Założę , że widziałeś stan membrany wewnątrz parownika i jesteś 100% pewny, że pracuje jak nalezy ... jeśli tak to patrz nizej
Musisz pokombinować z wężykami podciśnienia przy Weberku, to one mogą powodować, że przy bardzo rozgrzanym silniku obroty stopniowo zjężdzają i wygaszają silnik. W pewnej sytuacji taki sam efekt, dzieje się także na benzynie. Sam to przerabiałem i teraz mam jeden z wężyków podciśnienia wyprowadzony aż w okolice alternatora (długość nie wiem czemu ma znaczenie - normalnie magia Panie). Po weekendzie umieszczę zdjęcia, żeby było widać OCB.
bandyta mk1love pisze:
MiSzOn
Kiedy ściągniesz pokrywę gaźnika w gardzielach pierwszy element to rozpylacze. Wyciągasz je sobie i one tak jakby na środku gardzieli mają wpuszczone rurki i właśnie te rurki nawiercasz do okoła.
Ja u siebie nawierciłem je porządnie dookoła wiertełkiem 1,3 mm i czuć różnicę, ładniej się zbiera już od niższych obrotów i śmiem twierdzić że odbiło się to korzystnie na spalaniu.
bandyta mk1love
U mnie teraz pali bez ssania - wogóle nie jest jeszcze podpiete hehehe dumałem troche nad tym i może problem tkwi w braku gumowych oringów przy dyszach? sam nie wiem ;p
Moja propozycja jest taka, byście koledzy nie bawili się w nawiercanie rurek emulsyjnych. W internecie jest dostępna pewna publikacja na temat rasowania gaźników marki Weber, Solex i podobnych, ale jest w niej dużo ALE. Jednym z wazniejszych ALE jest fakt, że Weber wewnątrz to bardzo licho wykonany odlew i żeby spełnić wszystkie niezbędne zalecenia do nawiercania rurek to przede wszystkim nalezy gardziele dokładnie wypolerować, potem umiejętnie rozproszyć mieszankę a'la wtrysk itp itd. Dopiero wtedy nawiercone rurki spełniają swoje zadanie
Gumowe oringi przy dyszach oprócz uszczelniania samej dyszy w gnieździe nic nie dają. Nalezy pamiętać, że dysze nawet jednego producenta RÓŻNIĄ się odległoscią i ... średnicą otworów od nasady i każdorazowe podłożenie czegokolwiek np. oringu dodatkowo zmienia własciwy parametr.
Najlepszymi zestawami do naprawy starusieńkich Weberów są te zestawy:
http://allegro.pl/item786225736_zestaw_ ... _fiat.html
Każdy kto ma Webera, w zasadzie powienien mieć toto pod ręką.
Uwaga! Dysze itp gaźnika z elektronicznym zaworem ZHS są takie same jak dla mechanicznej wersji gaźników bez ZHS.