Strona 2 z 2

: ndz lut 04, 2007 16:29
autor: Puszek007
Witam co prawda jestem tu nowy ale miałem podobny problem w mk2 1,6 automat..... rozrusznik został zregenerowany i dalej nic po przekręceniu stacyjki było słycha "cyknięcie" ( niestety problem został rozwiązany bardzo brytalnie i po hamsku prze moje ojca) :grrr: zamontował przycisk z 2 kablami idącymi wprost do rozrusznika więc jak nie chce odpala to jest przycisk tórym zawsze zakręci ( niestety bez kluczyka też) :panna: ...... rozrusznik prawie zawsze kręci ale np. po bardzo długie jeździe czasami mu coś odbija... do czego zmieżam powodem tego są raczej przewody poniewaz rozrusznik jest na bank OK stacyjka też bo była wymienia teraz zostały tylko kable :(....

: ndz lut 04, 2007 21:48
autor: S1BART1
Kolego Lipek -przy gaszeniu silnika wał korbowy zatrzymuje się w różnych pozycjach -
Nie zgadzam sie z toba Silnik przy gaszeniu zatrzymuje sie w 99% w tym samym polozeniu Jest to uzaleznione od wywazenia A co do tematu to mialem niegys podobny problem,uszkodzona kostke pod stacyjka zastosowalem wtedy przekaznik miedzy kostka a automatem od rozrusznika i pomoglo na jakies pol roku a pozniej skonczylo sie niestety wymianą na oryginal bo podrobki za 30pln dlugo niewytrzymuja niestety (sprawdzone na kilku samochodach)

: pn lut 05, 2007 21:10
autor: Lipek81
S1BART1 pisze:Silnik przy gaszeniu zatrzymuje sie w 99% w tym samym polozeniu
- hmm... - ja to zawsze tłumaczyłem sobie tak: najcięższym momentem, w czasie obrotu wału korbowego jest faza, w której, w którymś z cylindrów, następuje faza sprężania. W silniku czterosuwowym, czterocylindrowym taka faza przypada co pół obrotu wału w którymś z cylindrów. Czyli, jak gasimy silnik, to wał zwalnia, aż do momentu, kiedy jego bezwladny ruch będzie miał tak mało siły, że nie pokona oporu, jaki wytwarza się podczas fazy sprężania w dowolnym cylindrze - i wtedy się zatrzymuje. Owszem, wiem, że wał ma przeciwwagi, które służą do wyważania wału i stanowią przeciwwagę dla siły tłoka, ale różnica w wyważeniu poszczególnych przeciwwag chyba nie jest aż tak duża, tym bardziej, że wał osiąga kilka tysięcy obr/min, wtedy mała różnica w wyważeniu może stać się przyczyną poważnych uszkodzeń. W momencie, kiedy silnik gaśnie, jego obroty są niewielkie i ta różnica wyważenia nie ma już takiego znaczenia. Tak to sobie wymyśliłem - wydaje mi się, że jest to logiczne, choć oczywiscie mogę się mylić. Może ktos jeszcze mógłby się wypowiedzieć na ten temat?

: pn lut 05, 2007 21:50
autor: S1BART1
Kolego Lipek nie chcialem cie urazic - znam to poprostu z praktyki Oto przyklad Przyjezdza do nas gosc i skarzy sie ze strasznie cos jeczy przy zapalaniu,okazuje sie ze to bendiks ale gosc ma to gdzies i go nie wymienia Za jakies 2 miesiace znow przyjezdza i skarzy sie ze juz prawie wogole niemoze odpalic swojego autka i decyduje sie na wymiane bendiksu .Wyjmujemy rozrusznik zakladamy nowy bediks ale przed zalozeniem rozrusznika patrzymy na stan wienca na kole zamachowym A tu nispodzianka Zebow prawie brak Nakladmy klucz na kolo psowe i zaczynamy krecic walem Co sie okazuje Ze na ok 1/4 powieszchni wienca prawie calkowity brak zebow a na reszcie sa prawi w nie naruszonym stanie.I to nie jest przypadek jednego samochodu.Dlatego na podstawie tego co widzialem bede obstawal przy tym ze silnik zatrzymuje sie raczej zawsze w jednym miejscu.A swoja droga to niejeden chcial zaostrzedzic na wymianie bediksa a niestety konczylo sie to dla niego niezlym ciosem w kieszen.Ale tak to jest z niektorymi ludzmi
Przeciez na kolanach ich sie niebedzie prosilo

: pn lut 05, 2007 23:18
autor: pepo7
Jakieś 1.5 roku temu mój golfik rano nie kręcił niby wszystko Ok a nie kreci padł rozrusznik myśle i do mechanika 200 zł wywaliłem na naprawe i rano to samo nie pali tak sie w....em
że poszedłem do mecha. i oczywiście draka Pan twierdził że było OK okazało sie że masa była tak zapierdzielona że 0 przejścia aż sie kabel kopcił a nie odpalał po przeczyszczeniu masy wszystko wróciło do normy dałem też dodatkowy kabel masowy na rozrusznik żeby było już zawsze OK !!

: pt lut 09, 2007 10:22
autor: Lipek81
S1BART1 pisze:Kolego Lipek nie chcialem cie urazic
- nie no, nie przesadzaj :D . Po to jest forum, żeby wymieniać poglądy, wiedzę i opinie. Ja twierdzę swoje, Ty swoje i oboje mamy do tego prawo. Być może ja się mylę, być może Ty, a może prawda lezy gdzies po srodku...

: czw mar 22, 2007 17:24
autor: peterson
Ja mam podobny problem Na poczatku mi sie tylko wieszał rozrusznik az w koncu calkiem przestal krecic Cykal ale nie krecil Mechanik wymienil mi na inny urzywany Teraz mam tak ze jak rano odpalam i dluzej krece to rozrusznik kreci ale w pewnym momencie tak jak by sie przymulil i dalej normalnie kreci Przewody sprawdzone OK Kostke w stacyjce wymieniałem rok temu wiec mysle ze wszystko OK Jak silnik jest cieply to raczej dobrze kreci Zastanawia mnie to dlaczego zaczyna krecic dobrze, pozniej na sekunde sie przymula tak jak by chciał stanąć (radio sie wyłącza) i dalej kreci dobrze Na akumulatorze mam 12,8V jak mam wyłączony silnik Co moze byc?