greg,
ignac - dzięki, okazało się, ze obaj mieliście rację...
greg - szczególne podziękowania za zmobilizowanie mnie do pracy swoimi nieustannymi postami o czujniku temperatury!
A oto, jak naprawiłem usterkę (krok po kroku):
1. Rozmontowałem siedzenie i moim oczom ukazała się mata grzewcza w całej okazałości:
![Obrazek](http://img338.imageshack.us/img338/9821/calamatagw4.th.jpg)
Jak widac trochę zniszczona, ale do tego tematu nawiążę w pkt. 7.
2. Obejrzałem dokładnie każdy centymetr kwadratowy i (w zakamarku między siedziskiem, a trzymaniem bocznym siedziska) znalazłem przerwę w obwodzie grzewczym (thx
ignac!):
![Obrazek](http://img328.imageshack.us/img328/7682/przerwaqt2.th.jpg)
którą zlutowałem najpiękniej, jak to było możliwe:
3. Sprawdziłem miernikiem:
- mata siedziska działa,
- mata oparcia działa,
- czujnik temperatury zmienia rezystancję, gdy np. nagrzewam go przez pocieranie albo przykładam kostkę lodu - czyli TEORETYCZNIE działa.
4. Biegnę do samochodu, podłączam wszystko i... ZONK. Przekaźnik wprawdzie znów się odzywa, ale w rytmie "klik - klik" co można przetłumaczyć na "włącz i (natychmiastowe) wyłącz". Zdenerwowałem się niezmiernie - i wracam do mieszkania z fotelem w celu podjęcia dalszej walki. Podejrzany był czujnik temperatury (thx
greg!) - w tej samej temperaturze otoczenia (na dworze) miał inny opór niż czujnik w siedzeniu pasażera...
5. Jestem w domu, dobieram się do siedzenia i odnajduję czujnik temperatury (na zdjęciu w czerwonym kółku, mniej więcej na środku):
6. Luty wyglądają w porządku, ale ja już jestem zdesperowany - odlutowuję przewody, usuwam starą cynę i lutuję przewody na nowo... sprawdzam miernikiem: w tej samej temperaturze przed przelutowaniem było ok 4,5kΩ, teraz jest około 10kΩ - pojawia się iskierka nadziei
7. Jako, że zbliża się północ, a ja rano muszę wstac do pracy, postanawiam poskładać siedzenie bez względu na efekt - ciężko by było jechać bez fotela
Ponieważ, jak wspomniałem, matę mam już zniszczoną i przewody z niej wyłażą, kładę na wierzch gazę (100% bawełny) i przymocowuję kilkoma kroplami "Kropelki"
![chytry :chytry:](./images/smilies/chytry.gif)
- zawsze to jakaś izolacja (gaza, nie klej):
8. Składam fotel i z duszą na ramieniu niosę do samochodu... podłączam, wkładam kluczyk, przekręcam... chwila zawahania... przesuwam włącznik... "cyk"... po chwili czuję ciepło ogarniające moje plecy...
UDAŁO SIĘ!
![okej :okej:](./images/smilies/okej.gif)