Strona 2 z 2

: czw paź 26, 2006 20:28
autor: Pinhead
wojtass4 pisze:O ile w samym denacie nie ma wody bo takie cuda też się zdarzają :bajer:
W każdym denaturacie jest troche wody (przeważnie kilka %) ale jest jej tak mało że po związaniu z wodą w baku pozostaje łatwopalny i silnik nie dławi się ani nie gaśnie. Barwnik ładnie się spala i z nagarem nie powinno być problemu, szczególnie jak benzyny używa się w zimie tylko do rozruchu (lpg). Zawsze można też kupić denaturat bez barwnika.

: czw paź 26, 2006 20:32
autor: GrEger
Po co denaturat? Wystarczy tankować na pewnych, sprawdzonych stacjach i w miarę możliwości dolewać benzyny do pełnego baku. Na Shellu bodajże, zimą był też dostępny obok dodatków uszlachetniających paliwo, środek zapobiegający zamarzaniu benzyny - opakowanie na 40l paliwa kosztowało około 6-7 zł.

: czw paź 26, 2006 20:57
autor: Pinhead
Jak ktoś używa lpg to bez sensu wozić ze sobą około 50kg dodatkowego balastu w postaci pełnego baku. Tak samo jak ktoś mało jeździ to woda może się w baku zebrać.

: czw paź 26, 2006 21:56
autor: yoobi
cosmaty1986 pisze:yoobi napisał/a:
VW to porządna firma

dać mu wódki :bigok:
:D:D:D:D

Pozdro
yoobi :partyman:

: czw paź 26, 2006 22:36
autor: grzechu2410nn
ja nogdy grila nei zasłaniałęm termostat w 100% sprawny i nawet jak mrozy dochodziły do -30 to tylko aku na noc do domu wziołem i rano samochud zapalał na dotyk (samochód stal na dworze)

: pt paź 27, 2006 00:20
autor: Ozzy
Jak masz sprawny termostat to żadnych przesłon Ci nie trzeba. Mój z początku nie grzał się do 90 st, mechanik twierdził, że termostat jest ok, ale ja się uparłem, żeby go wymienić. I zaczął grzać - wyszło na moje :)

: pt paź 27, 2006 16:35
autor: maximanek
GrEger, Jak będą duże mrozy tak jak w tamtym roku to sprawne będą tylko pewne stacje. U mnie wszystkie podejrzane były nieczynne - bo im dystrybutory zamarzły :hmm:

: pt paź 27, 2006 19:10
autor: dziejo
Układ chłodzenia w nowoczesnych silnikach jest tak skonstruowany, że powinien zapewniać prawidłową temperaturę silnika w gorącej Afryce jak i zimnej Skandynawii, bez dodatkowych czynności ze strony kierowcy. Jeśli jest sprawny to nie będzie problemów z przegrzewaniem jak iFot. Grzegorz Burda nagrzewaniem jednostki podczas siarczystych mrozów. żródło http://www.motofakty.pl/porady/eksploatacja.html

Jednak jeśli wyraźnie widać, że w okresie zimowym czas nagrzewania silnika jest bardzo długi albo silnik nie osiąga nigdy temperatury pracy, to przyczyną może być uszkodzony termostat, który nie całkiem się zamyka i tym samym powoduje wykorzystanie pełnych możliwości chłodnicy, które w zimie są niepotrzebne. Natomiast gdy układ chłodzenia działa prawidłowo to nie ma potrzeby zasłaniać chłodnicy, ponieważ jeśli silnik jest zimny to pracuje mały obieg układu chłodzenia, w który włączona jest nagrzewnica. Czas osiągania temperatury pracy nie powinien być dużo dłuższy niż w lecie.



Problemy mogą pojawić się w starszych konstrukcjach, w których czas nagrzewania silnika w zimie jest faktycznie bardzo długi, nawet mimo sprawnego termostatu. Można wówczas zasłonić chłodnicę, ale tylko częściowo, nigdy nie wolno zasłaniać całej. Zasłonięcie całej chłodnicy może Fot. Grzegorz Burda spowodować (np. podczas postoju w korku) przegrzanie silnika nawet przy kilkustopniowym mrozie, ponieważ wentylator nie będzie w stanie schłodzić płynu. Powodem będzie brak przepływu powietrza. Można zasłonić maksymalnie połowę chłodnicy, aby wentylator miał możliwość schłodzenia płynu. Najlepiej zasłaniać atrapę, a nie samą chłodnicę, tak aby zasłona była w pewnej odległości od chłodnicy. Wówczas nawet przy całkowitym zasłonięciu będzie przepływ powietrza. Do wielu samochodów można kupić specjalne zasłonki na chłodnicę, które zasłaniają jedynie niewielką cześć chłodnicy, więc nie ma obawy o przegrzanie.



W niektórych samochodach z lat 80. ubiegłego wieku stosowane były mechaniczne żaluzje chłodnicy sterowane ręcznie przez kierowcę, lub termostatem. Jeśli silnik był zimny to żaluzja była zamknięta i przepływ powietrza był minimalny, a gdy się nagrzał żaluzja była odsłaniana i nie było obawy o przegrzanie. Obecnie ze względu na dobre dopracowanie układów chłodzenia takie rozwiązania w samochodach osobowych nie występują, można je spotkać jedynie w niektórych ciężarówkach.