Strona 2 z 2

: wt sie 22, 2006 21:00
autor: juniorwwa
witam kolege poszukaj w necie ustawe odnośnie rękojmi...masz prawo do wymiany wadliwych elementów i zadna stacja ASO nie może Ci tego odmówic nawet jeżeli uznają że jest sprawna Ty idziesz w zaparte i nawet sam Szef wszystkich szefów nie pomoże.Wniosek jeden po piersze niezalezny zeczoznawca i najlepiej jak byś zmienił ASO. pozdrawiam :bigok:

: wt sie 22, 2006 21:23
autor: Woski
Ja bym napisal do jakiegos czasopisma typu Motor, czy Auto Swiat. Z tego co czytalem ich interwencje sa zazwyczaj zakonczone sukcesem :)

: wt sie 22, 2006 21:29
autor: Adamtd
juniorwwa pisze:masz prawo do wymiany wadliwych elementów i zadna stacja ASO nie może Ci tego odmówic
Jest jedno ale.... to "ale" jest często wykorzystywane i używane i nazywa sie zużycie eksploatacyjne. I choć to dyskusyjne to zdolna osoba potrafi wiele pod to podciągnąć.

: wt sie 22, 2006 21:51
autor: juniorwwa
tak ale to ,,ale,, racja poprostu ja bym to nagłośnił i wtedy bym czekał na rozwój wydarzeń.. ale najpierw niezaleznya opinia biegłego ... :bajer:

: pn sie 28, 2006 21:40
autor: ElmerT
Miałem podobny problem z Megane II i później z Busem MASTER - oba nówki z salonu.
Moja Rada brzmi:
Dzwonić do centrali Toyoty na Polskę i powiedzieć ,że skoro mają Twoje problemy w d.... to postawisz auto przed siedzibą TOYOTA MOTOR POLAND z wielkim napisem
"sprzedaliście mi złom i nie chcecie go naprawić"
albo
"sprzedam tanio Yarisa którego nie potrafi naprawić T M P "
i jak pisał jeden z moich przedmówców grozić szumem w prasie motoryzacyjnej . To naprawdę skutkuje - Renault Polska prawie wlazło mi w tyłek jak zagrozilem im takim posunięciem.
Zobaczcie na www.renault_kwas.webpark.pl ,tam opisałem jak działa serwis Renault w Polsce.

: pn sie 28, 2006 22:16
autor: koonrad
ehh. mój kuzyn miał Megane-sypała się jak stara kamienica, równiez wojował z serwisami o naprawy owego auta (elektryka wariowała) a oni tak kręcili że i sie wykręcali że kuzynka nerwica chwiciła, zaprowadził je do swojego znajomego mechanika, tamtem coś pokręcił, połączył na krótko i pojechali na giełde auto sprzedać.
od 5 lat jest szczęśliwym posiadaczem Audicy 80 B4 i jeśli dobrze pamiętam to raz mu...amorki padły w niej.

: wt sie 29, 2006 10:57
autor: sas_gti
ElmerT pisze:Dzwonić do centrali Toyoty na Polskę i powiedzieć ,że skoro mają Twoje problemy w d.... to postawisz auto przed siedzibą TOYOTA MOTOR POLAND z wielkim napisem
"sprzedaliście mi złom i nie chcecie go naprawić"
albo
"sprzedam tanio Yarisa którego nie potrafi naprawić T M P
o kurde dobre :)

: wt sie 29, 2006 11:00
autor: zamioculcas
sas_gti pisze:
ElmerT pisze:Dzwonić do centrali Toyoty na Polskę i powiedzieć ,że skoro mają Twoje problemy w d.... to postawisz auto przed siedzibą TOYOTA MOTOR POLAND z wielkim napisem
"sprzedaliście mi złom i nie chcecie go naprawić"
albo
"sprzedam tanio Yarisa którego nie potrafi naprawić T M P
o kurde dobre :)
I skuteczne, kiedyś jakiś koleś postawił kie carnival przed salonem kia i sprawe załatwiono tak jak on sobie tego życzył.

: wt sie 29, 2006 13:25
autor: kijannaa
sas_gti,
od 2002 w mojej firmie mamy Yarisy, teraz jeżdże modelem z 2005roku i powiem ci że co do puntów 1, 2 i 3 to mam podobne objawy. Od 2002 miałem 6 yarisów i w każdym na luzie dochodzi dziwwny dźwięk o którym piszesz, znika on po wciśnięciu sprzegła oraz przy ruszaniu. Przy nagłej zmianie kierunku pojawia się dźwięk dochodzący jakby z drążków, że mam wrażenie iż zaraz odpadnie koło. Co do nawiewów to zgadzam się z Tobą, dobrze że ten model mam z klimą. W modelu z 2001 roku klapa w 2003 była wymieniana bo ją kornik zjadł, pod maską to samo, na metalowych częściach wszędzie kornik. Wiadomo że to samochód firmowy ale po dwóch latach w pierwszym modelu wymieniana była skrzynia bo trójka nie wchodziła przy redukcji z czwórki.
Nie jest to wyścigówka ale w trasie powyżej 160 w większości modeli sprzed 2003 roku pojawiał się nieprzyjemny dla ucha dźwięk opływajcego powietrza prawe lusterko, brzmiało to tak jakby zaraz miało się ono urwać sie i rozsypać w drobny mak.
Najlepsze jest to że dźwięk o którym piszesz pojawiający się na postoju serwis tłumaczy że to normalny objaw w tym modelu i nie ma się czym martwić.
Ogólnie to Yaris którym jeżdże nie ma żadnego porównania do mojego Golfa pod względem komfotu, mimo iż Golf jest starszy o 9 lat. Nigdy bym nie kupił tego samochodu jako prywatnego. Reklama dźwignią handlu i ludzie kupują Yarisa bo muślą ze to niezawodne super autko