: sob cze 17, 2006 16:05
mi sie wczoraj rozpieprzył amor na przodzie z prawj strony... sciaga w lewo jak sie z gazu spuszcza, bo jak ciagnie silnik to idzie prosto... aha i rzuca w granicach 100 - 160km/h
Ale drodzy koledzy - sama zbieżność nic nie daje - trzeba cała beometrię zawieszenia sprawdzić i ustawićZehlen pisze:U mnie też sciąga mimo zrobionej zbierzności.
w zasadzie za wyjątkiem amortyzatorów z tyłu to wszystko może powodować ściąganieGregal pisze: Czy powyższe (z wyjątkiem oczywiście zbieżności) mogą być odpowiedzialne za ściąganie w prawo?
czyli twoim zdaniem lacznik stabilizatora jak wybity moze powodowac sciaganie?tuleje metalowo gumowy musialy by byc prawie do zera zuzyte aby powodowaly sciaganie auta,ja sie troche nie zgodze z tym.moim zdaniem zbierznosc,po czesci geometria,opony(np.cisnienie),lub krzywy wachacz.lub jego zamocowanie.kiedys kolega wpadl w dziure i lekko niewidocznie prawie wdusil przykrecanie wachacza na profilu tam gdzie przykrecasz wachacz i juz go znosilo musial wyciagac,prostowac a moze pol centymetra wdusil.no i jeszcze dzwon.Adamtd pisze:w zasadzie za wyjątkiem amortyzatorów z tyłu to wszystko może powodować ściąganie
Wystarczy troszkę luzu i przy zmianie siły działającej na koło wahacz sie przestawi i będzie ściągało. Np przy jeździe na luzie może być ok ale po dodaniu gazu już nie. Generalnie każdy luz w zawieszeniu duży czy mały może powodować problemy ze statecznościa i kierowalnościąpiotr2 pisze:czyli twoim zdaniem lacznik stabilizatora jak wybity moze powodowac sciaganie?tuleje metalowo gumowy musialy by byc prawie do zera zuzyte aby powodowaly sciaganie auta