Jak ustrzec się w końcu przed zamarznięciem odmy??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
roznica dla odmy jest taka, ze przy spalaniu gazu powstaje wiecej pary wodnej niz przy spalaniu benzyny, no i po prostu to zamarza. Nie umie tego wzorami uzasadnic, ale w praktyce to dziala, bo tylko raz mi zamarzlo jak jeszcze o tym nie wiedzialem. A na gaz daje nawet na zimnym silniku, po przejechaniu jakis 200-300m, wiec to akurat nie sadze by mialo wplyw na zamarzanie.
Hell is worth all that...
Blog o kosztach użytkowania Golfa - http://mojgolfik.blogspot.com/
Blog o kosztach użytkowania Golfa - http://mojgolfik.blogspot.com/
Re: Jak ustrzec się w końcu przed zamarznięciem odmy??
To moze mi powiesz ze najlepiej jest odpalic fure przy np.-10 i od razu jej w buta ??!!??Powodzenia ci zycze Moje autko stoi w garazu choc nie ogrzewanym i zeby podniosła mi sie wskazówka temp. o 5 mm. potrzeba jej jakies 4-5 min.Forester pisze:nagrzewanie auta na postoju nie jest zalecane zarowno przez kolegow z forum jak i instrukcje obslugi mk3pieko pisze: (...)Ja zawsze przy wiekszych mrozach zanim przełącze autko na gaz nagrzewam je do normalnej temperatury.Najlepiej to nagrzac je na postoju przynajmniej zeby wskazówka od temp.ruszyła chociarz 5 milimetrów.Tak stosuje i podczas tej zimy odma zamarzła mi tylko 1 raz,ale to przez moje zaniedbanie
Pozdrawiam
ps. kiedys sprawdzalem przy -10st ile bedzie trwalo zanim wskazowka od temp. oleju sie podniesie - dokladni 10 min (kilka razy probowalem- za kazdym razem 10min)
pozdro!!
[ Dodano: Sro Lut 08, 2006 18:32 ]
j.w. jaki zwiazek tutaj ma jazda na gazie z odma?sekol pisze:mozesz wyjasnic jaka jest roznica dla odmy na jakim paliwie gasze samochod?logan pisze:przy jezdzie na gazie, warto pamietac aby wygaszac auto na benzynie
pieko pisze:Według mnie naleze jak najmniej na zimnym silniku jezdzic na gazie.
Gaz poprostu bardziej sie skrapla, i gdzie trafia?!?, najzwyczajniej do odmy,która potem powoli przymarza...taka jest moja teoria.Pozdro
No racja, podobno faktycznie na gazie wiecej pary wodnej zostaje przez co np. cierpi bardziej uklad wydechowy. Zdaje sie ze nie sa to duzo wieksze ilosci niz na benzynie. O tym czy w odmie zgromadzi sie wystarczajaca ilosc wody do zamarzniecia czy nie decyduje chyba glownie ilosc robionych km dziennie i dogrzanie silnika pozwalajace na odparowanie.
Ile robicie km srednio dziennie? (pytam tych ktorym odma zamarzla) Ja jezdze codziennie ~30km i silnika bym dobrze dogrzanym nie nazwal - lekkie maselko pod korkiem.
Ile robicie km srednio dziennie? (pytam tych ktorym odma zamarzla) Ja jezdze codziennie ~30km i silnika bym dobrze dogrzanym nie nazwal - lekkie maselko pod korkiem.
- Forester
- Gadatliwa bestia
- Posty: 503
- Rejestracja: czw sty 27, 2005 23:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jak ustrzec się w końcu przed zamarznięciem odmy??
pieko pisze:To moze mi powiesz ze najlepiej jest odpalic fure przy np.-10 i od razu jej w buta ??!!??Powodzenia ci zycze Moje autko stoi w garazu choc nie ogrzewanym i zeby podniosła mi sie wskazówka temp. o 5 mm. potrzeba jej jakies 4-5 min.Forester pisze:nagrzewanie auta na postoju nie jest zalecane zarowno przez kolegow z forum jak i instrukcje obslugi mk3pieko pisze: (...)Ja zawsze przy wiekszych mrozach zanim przełącze autko na gaz nagrzewam je do normalnej temperatury.Najlepiej to nagrzac je na postoju przynajmniej zeby wskazówka od temp.ruszyła chociarz 5 milimetrów.Tak stosuje i podczas tej zimy odma zamarzła mi tylko 1 raz,ale to przez moje zaniedbanie
Pozdrawiam
ps. kiedys sprawdzalem przy -10st ile bedzie trwalo zanim wskazowka od temp. oleju sie podniesie - dokladni 10 min (kilka razy probowalem- za kazdym razem 10min)
pozdro!!
oczywiscie ze po odpaleniu auta powinno sie od razu jechac, ale rowniez nie nalezy przesadzac z wysokimi obrotami, czyli z tzw twoim "butem"
jesli nie wierzysz kolegom z forum, proponuje lekture:
http://vw2.info/galerie/mk3/Data/page.htm?36,0
ps.dzieki za zyczenia :green_fuck:
POZDRO !!
----------------------------------------------------
>>>EUROPE EDITION --- ZAGAZOWANY<<<
----------------------------------------------------
>>>EUROPE EDITION --- ZAGAZOWANY<<<
- pszczyna
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2558
- Rejestracja: śr lut 08, 2006 21:54
- Lokalizacja: Pszczyna .Śląsk
- Kontakt:
instalacja w vw to wielka kicha ponieważ te silniki robią fochy na gaz to lepszy fiat zwłaszcza punto ll miałem i żałuję że zmieniłem na mk 4 16/ 16v też z gazem ,powiem szczeże że to przereklamowane niemieckie dziędziolstwo / co do odmy ja dołożyłem cieki przewód gumowy do obiegu chłodzienia i owinołem w spiralę wokół odmy i ją ogżewa ( koszt bagatela grosze ko.15 zeta resztę to co proponowali w serwisie lepiej przepić!!)
[ Dodano: Czw Lut 09, 2006 17:24 ]
można tez założyć folię oporową do bodgrzewania lusterek na allegro 7zł i sterować z kabiny wyłącznikiem gg7026819
Re: Jak ustrzec się w końcu przed zamarznięciem odmy??
Na ten temat moglibysmy troche podyskutowac i wymienic sie poglądami ale uwazam ze nie ma sensu Nie zawsze ksiązki mają racje itd.Poprostu niektórzy za bardzo sie nimi podpierają ...Forester pisze:pieko pisze:To moze mi powiesz ze najlepiej jest odpalic fure przy np.-10 i od razu jej w buta ??!!??Powodzenia ci zycze Moje autko stoi w garazu choc nie ogrzewanym i zeby podniosła mi sie wskazówka temp. o 5 mm. potrzeba jej jakies 4-5 min.Forester pisze: nagrzewanie auta na postoju nie jest zalecane zarowno przez kolegow z forum jak i instrukcje obslugi mk3
ps. kiedys sprawdzalem przy -10st ile bedzie trwalo zanim wskazowka od temp. oleju sie podniesie - dokladni 10 min (kilka razy probowalem- za kazdym razem 10min)
pozdro!!
oczywiscie ze po odpaleniu auta powinno sie od razu jechac, ale rowniez nie nalezy przesadzac z wysokimi obrotami, czyli z tzw twoim "butem"
jesli nie wierzysz kolegom z forum, proponuje lekture:
http://vw2.info/galerie/mk3/Data/page.htm?36,0
ps.dzieki za zyczenia :green_fuck:
ps.dziwny masz sposób dziekowania :green_fuck:
Tez mialem przygode z odma - wywalilo mi troche oleju. Po rozebraniu okazalo sie, ze powodem nie bylo sitko w odmie (jezeli bylo to juz widac poprzednik z Niemiec sie z nim rozprawil - nie bylo sitka), czy zapchane weze - tylko niedrazny wlot do odmy od strony odpowietrzenia pokrywy zaworow (zebrany nagar zablokowal kompletnie przeplyw).
Co do gaszenia silnika na benzynie to dla mnie bzdura - chodzi o odparowanie wody z bloku silnika, wiec ostatnie 100 czy 200m jazdy nic nie zmieni, mimo ze spalania benzyny jest mniej wilgoci.
Sprawdzanie, czy weze odprowadzajace spaliny na zimnym silniku? Kazdy waz gumowy w -20 stopniach jest twardy, jak by byl zapchany.
Wynalazki typu ogrzewacze elektryczne czy woda z malego obiegu tez nic nie dadza - ogrzewacz dziala po przekreceniu stacyjki - jak odma jest zapchana zamarznieta mieszanina oleju i wody to co to da? Bedziecie czekac godzine az sie weze odpowietrzajace nagrzeja?
Odlaczanie wezy i wyprowadzanie ich tak zeby olej lecial pod samochod? A jak waz jest zatkany lodem?
Grzanie silnika rano na postoju przed jazda? A niby wtedy problem cisnienia w bloku silnika czy pokrywie zaworow nie wystepuje? Jeszcze gorzej, bo wolniej rozgrzewajacy sie silnik zdazy wiecej spalin napchac przez luzy.
Dwie rzeczy moim zdaniem moga jednak zdac egzamin - regularne dogrzewanie silnika - czyli raz na kilka dni jakas trasa (zeby odparowac wode) i jak najpozniejsze przelaczanie silnika na gaz (czym zimniejszy silnik tym wiecej spalin przedostaje sie przez luzy)
Po swoim silniku widze, ze nie ma to jak raz na 2-3 dni przejechac 20-30 km z wylaczonym ogrzewaniem kabiny po miescie albo do najblizszej wioski, albo raz na tydzien zrobic 100 km za miasto - maslo spod korka znika i weze robia sie drozne. Zadne tam folie babelkowe czy tym podobne - chyba ze ktos chce uzyc wozu jako podpalki ;
Mozna tez przed wylaczeniem silnika doprowadzic do wlaczenia sie wiatraka w chlodnicy ze 2x - wtedy uklad tez sie zdazy niezle nagrzac.
Dodam, ze Koszalin, to mala wiocha - dojezdzam 2,5km do pracy, wiec musze cos kombinowac zeby silnik zagrzac. Zazwyczaj zapuszczam ulubiana muze i bujam sie przez godzine po miescie 2-3 razy w tygodniu przed odstawieniem wozu na parking. Jak wysiade z wozu i podniose maske to widze ze silnik sie "cieszy" ze pochodzil w normalnych warunkach .
Nie mam wygluszenia maski, ani oslony pod silnik, ale przez porownanie do 2.0 115km passata 2001 kombi widze, ze silnik rozgrzewa sie niewiele wolniej, wiec tlumacze to jako wade konstrukcyjna i nie dostosowanie mojego i podobnych silnikow do wspolpracy z gazem - szczegolnie przy przebiegach 5-20 km dziennie na raty. Pogodzilem sie, jak wiekszosc znajomych z malymi benzyniakami (czu to opel, ford, fiat, vw czy inne) - koszta uzytkowania wozu w zimie to takze przepalanie masla pod korkiem
Co do gaszenia silnika na benzynie to dla mnie bzdura - chodzi o odparowanie wody z bloku silnika, wiec ostatnie 100 czy 200m jazdy nic nie zmieni, mimo ze spalania benzyny jest mniej wilgoci.
Sprawdzanie, czy weze odprowadzajace spaliny na zimnym silniku? Kazdy waz gumowy w -20 stopniach jest twardy, jak by byl zapchany.
Wynalazki typu ogrzewacze elektryczne czy woda z malego obiegu tez nic nie dadza - ogrzewacz dziala po przekreceniu stacyjki - jak odma jest zapchana zamarznieta mieszanina oleju i wody to co to da? Bedziecie czekac godzine az sie weze odpowietrzajace nagrzeja?
Odlaczanie wezy i wyprowadzanie ich tak zeby olej lecial pod samochod? A jak waz jest zatkany lodem?
Grzanie silnika rano na postoju przed jazda? A niby wtedy problem cisnienia w bloku silnika czy pokrywie zaworow nie wystepuje? Jeszcze gorzej, bo wolniej rozgrzewajacy sie silnik zdazy wiecej spalin napchac przez luzy.
Dwie rzeczy moim zdaniem moga jednak zdac egzamin - regularne dogrzewanie silnika - czyli raz na kilka dni jakas trasa (zeby odparowac wode) i jak najpozniejsze przelaczanie silnika na gaz (czym zimniejszy silnik tym wiecej spalin przedostaje sie przez luzy)
Po swoim silniku widze, ze nie ma to jak raz na 2-3 dni przejechac 20-30 km z wylaczonym ogrzewaniem kabiny po miescie albo do najblizszej wioski, albo raz na tydzien zrobic 100 km za miasto - maslo spod korka znika i weze robia sie drozne. Zadne tam folie babelkowe czy tym podobne - chyba ze ktos chce uzyc wozu jako podpalki ;
Mozna tez przed wylaczeniem silnika doprowadzic do wlaczenia sie wiatraka w chlodnicy ze 2x - wtedy uklad tez sie zdazy niezle nagrzac.
Dodam, ze Koszalin, to mala wiocha - dojezdzam 2,5km do pracy, wiec musze cos kombinowac zeby silnik zagrzac. Zazwyczaj zapuszczam ulubiana muze i bujam sie przez godzine po miescie 2-3 razy w tygodniu przed odstawieniem wozu na parking. Jak wysiade z wozu i podniose maske to widze ze silnik sie "cieszy" ze pochodzil w normalnych warunkach .
Nie mam wygluszenia maski, ani oslony pod silnik, ale przez porownanie do 2.0 115km passata 2001 kombi widze, ze silnik rozgrzewa sie niewiele wolniej, wiec tlumacze to jako wade konstrukcyjna i nie dostosowanie mojego i podobnych silnikow do wspolpracy z gazem - szczegolnie przy przebiegach 5-20 km dziennie na raty. Pogodzilem sie, jak wiekszosc znajomych z malymi benzyniakami (czu to opel, ford, fiat, vw czy inne) - koszta uzytkowania wozu w zimie to takze przepalanie masla pod korkiem
-
- Nowicjusz
- Posty: 36
- Rejestracja: pn lut 27, 2006 23:58
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
Ja mam ten sam problem jak opisany wyżej. Przeczyściłem pokrywę zaworów z białej mazi, ktora mi przysloniła "sitko" w pokrywie do którego jest doprowadzony przewód gumowy. Chciałbym się dowiedzieć gdzie znajduję się ta słynna ODMA w silniku 1.8 AAM.roszę o pomoc
Nigdy nie rozmawiaj z debilem - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 165 gości