: ndz lut 05, 2006 00:31
Oczywiście.. Problemy zaczynają się najczęściej zimą.. Olej gęsty, to i mniej chętnie płynie. Sprawdź jeszcze po dobrym rozgrzaniu silnika.
Na szczęście ciśnienie masz jeszcze wysokie (znaczy się jeszcze nic poważnie nie pękło). Jakby uszczelka, to płyn chłodzący byłby "biały" albo silnik cały ociakałby (czyli można wykluczyć?)
Zaworek "powrotny" (czy jak to się tam zwie) to taki fajny dynks (tulejka na kanaliku), którym olej wraca do miski z klawiatury. Fajnie jest, jak działa ok (wyższe ciśnienie->otwiera się bardziej). Ale jednak po pewnym czasie (niedeterministycznym..) nudzi mu się to i zostaje w stałym położeniu (albo bardzo słabo reaguje na ciśnienie, szczególnie przy zimnym oleju).
Z Twojego opisu.. to faktycznie z nim może być problem. Masz może problemy z odpalaniem silnika "na zimno"? (czy czasami chwilę chodzi i zdycha: tak jakby kończyło się paliwo, potem już może normalnie chodzić..). Sprawdź jeszcze filtr oleju (czy ma "oryginalny" kształt, czy widać ślady wycieków).
Usterka jest trywialna, aczkolwiek bardzo groźna i trudna do zweryfikowania "na sucho". Jak zaworek zablokuje się w pozycji "zamknięty", to leci olej na ulicę, dioda zaczyna mrygać, albo i nie, czasami zaczyna buczeć. Jak nie zaświeci i nie zagra.. to może polecieć cała głowica, a nie będziesz nawet świadom, że coś się sypie. Jedynie głośny syk po czym szklanki (zawory hydrauliczne) zaczynają coraz bardziej dzwonić. W komorze silnika wszedzie olej, jedyne co pozostaje, to hol na warsztat.
Naprawa niestety konkretna: trzeba unieść silnik, wymienić pompę (+uszczelka pod miską + olej + filtr oleju). W "autoryzowanym" serwisie nawet w okolicy 1000, u mojego mechanika całość 80pompa używka + 55olej + 20 filtr + 15uszczelka + 120robota (i tyle możesz oczekiwać w warsztacie typu "garaż").
Nietrudno domyślić się, że mnie to spotkało, prawda? Poprzedniego dnia jeździł "jak stary", Rano dynks zablokował się w pozycji "prawie zamknięty": aż ciśnienie blokowało zawory (i wtedy gasł silnik). Jak odpalił (i się "grzał") to tylko zapach oleju i coraz głośniej zawory.. Dioda na początku nawet nie zamigała! Na nieszczęście na podwórku (syf jak ch.., potem atrakcje w postaci wyjazdu po łuku i pod górkę na lodzie, z dwie godziny go wyciągałem trakusiem na letnich oponach..)
Może tyle straszenia. Powagę awarii zostawiam tobie. Zadzwoń do swojego mechanika i zagadaj zgodnie z tym co napisałem. Jak potwierdzi i przed robotą będzie sprawdzał i wyjdzie mu, że to to..
A "generalną" diagnostykę sobie odpuść. No chyba że śpisz na kasie, fajnie jest wiedzieć jaką masz kompresję, czy termostaty działają dobrze, czy wtryski nie leją, czy masz "ubogą" mieszankę, itd.
Ufff...
Na szczęście ciśnienie masz jeszcze wysokie (znaczy się jeszcze nic poważnie nie pękło). Jakby uszczelka, to płyn chłodzący byłby "biały" albo silnik cały ociakałby (czyli można wykluczyć?)
Zaworek "powrotny" (czy jak to się tam zwie) to taki fajny dynks (tulejka na kanaliku), którym olej wraca do miski z klawiatury. Fajnie jest, jak działa ok (wyższe ciśnienie->otwiera się bardziej). Ale jednak po pewnym czasie (niedeterministycznym..) nudzi mu się to i zostaje w stałym położeniu (albo bardzo słabo reaguje na ciśnienie, szczególnie przy zimnym oleju).
Z Twojego opisu.. to faktycznie z nim może być problem. Masz może problemy z odpalaniem silnika "na zimno"? (czy czasami chwilę chodzi i zdycha: tak jakby kończyło się paliwo, potem już może normalnie chodzić..). Sprawdź jeszcze filtr oleju (czy ma "oryginalny" kształt, czy widać ślady wycieków).
Usterka jest trywialna, aczkolwiek bardzo groźna i trudna do zweryfikowania "na sucho". Jak zaworek zablokuje się w pozycji "zamknięty", to leci olej na ulicę, dioda zaczyna mrygać, albo i nie, czasami zaczyna buczeć. Jak nie zaświeci i nie zagra.. to może polecieć cała głowica, a nie będziesz nawet świadom, że coś się sypie. Jedynie głośny syk po czym szklanki (zawory hydrauliczne) zaczynają coraz bardziej dzwonić. W komorze silnika wszedzie olej, jedyne co pozostaje, to hol na warsztat.
Naprawa niestety konkretna: trzeba unieść silnik, wymienić pompę (+uszczelka pod miską + olej + filtr oleju). W "autoryzowanym" serwisie nawet w okolicy 1000, u mojego mechanika całość 80pompa używka + 55olej + 20 filtr + 15uszczelka + 120robota (i tyle możesz oczekiwać w warsztacie typu "garaż").
Nietrudno domyślić się, że mnie to spotkało, prawda? Poprzedniego dnia jeździł "jak stary", Rano dynks zablokował się w pozycji "prawie zamknięty": aż ciśnienie blokowało zawory (i wtedy gasł silnik). Jak odpalił (i się "grzał") to tylko zapach oleju i coraz głośniej zawory.. Dioda na początku nawet nie zamigała! Na nieszczęście na podwórku (syf jak ch.., potem atrakcje w postaci wyjazdu po łuku i pod górkę na lodzie, z dwie godziny go wyciągałem trakusiem na letnich oponach..)
Może tyle straszenia. Powagę awarii zostawiam tobie. Zadzwoń do swojego mechanika i zagadaj zgodnie z tym co napisałem. Jak potwierdzi i przed robotą będzie sprawdzał i wyjdzie mu, że to to..
A "generalną" diagnostykę sobie odpuść. No chyba że śpisz na kasie, fajnie jest wiedzieć jaką masz kompresję, czy termostaty działają dobrze, czy wtryski nie leją, czy masz "ubogą" mieszankę, itd.
Ufff...