Strona 2 z 6

: pt gru 17, 2004 12:45
autor: DTaras
nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy

: pt gru 17, 2004 13:18
autor: Ciukier
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Ten wasz lepszy sposób też znam, tylko jeszcze może zapłacicie za zalanie 2 razy do pełna i będzie fajnie :hmm: :helm:

: pt gru 17, 2004 13:20
autor: j_jasiu
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Święte słowa święte. :metal:

: pt gru 17, 2004 13:23
autor: j_jasiu
Ciukier pisze:
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Ten wasz lepszy sposób też znam, tylko jeszcze może zapłacicie za zalanie 2 razy do pełna i będzie fajnie :hmm: :helm:
A co za różnica zalać za np 50 zł lub do pełna, różnica jest tylko taka że nie podjeżdżasz na stację codziennie lub co drugi dzień tylko raz na tydzień lub na półtora. A kasy ci tyle samo ubywa z portfela. Pozatym nie trzeba wielkiego magika aby raz zalać do pełna poczekać aż zejdzie do np. 3/4 zbiornika i zalać ponownie do pełna. Użyć działania matematycznego i wszystko wyjdzie. Nie trzeba eksperymentować z 10 litrami.

: pt gru 17, 2004 13:24
autor: Ciukier
j_jasiu pisze:
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Święte słowa święte. :metal:
:panna:

: pt gru 17, 2004 13:26
autor: j_jasiu
Ciukier pisze:
j_jasiu pisze:
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Święte słowa święte. :metal:
:panna:
Napisał prawdę, nie masz nowego autka ani nowego zbiornika, wiec syfu masz sporo, ale twoja sprawa. :foch:

: pt gru 17, 2004 13:26
autor: Ciukier
j_jasiu pisze:
Ciukier pisze:
DTaras pisze:nie polecam sposobu pomiaru kolegi co zalał 10 litrów - w zbiorniku moze być skroplona woda + kupa syfu. Wyjechanie do zera grozi kupą roboty przy czyszczeniu wszystkiego. Polecam drugi sposób poza tym jest dokładniejszy
Ten wasz lepszy sposób też znam, tylko jeszcze może zapłacicie za zalanie 2 razy do pełna i będzie fajnie :hmm: :helm:
A co za różnica zalać za np 50 zł lub do pełna, różnica jest tylko taka że nie podjeżdżasz na stację codziennie lub co drugi dzień tylko raz na tydzień lub na półtora. A kasy ci tyle samo ubywa z portfela. Pozatym nie trzeba wielkiego magika aby raz zalać do pełna poczekać aż zejdzie do np. 3/4 zbiornika i zalać ponownie do pełna. Użyć działania matematycznego i wszystko wyjdzie. Nie trzeba eksperymentować z 10 litrami.
Świetnie prawisz tylko widocznie jest różnica dla mnie zalać do pełna na raz a tankować co jakiś czas za 30zł czy 50zł ale widocznie Ty wiesz lepiej
:otepienie:

: pt gru 17, 2004 13:27
autor: j_jasiu
Ciukier pisze:
Świetnie prawisz tylko widocznie jest różnica dla mnie zalać do pełna na raz a tankować co jakiś czas za 30zł czy 50zł ale widocznie Ty wiesz lepiej
:otepienie:
Kasy z portfela ubywa tyle samo, jest ona jedynie rozłożona w czasie.

: pt gru 17, 2004 13:29
autor: Ciukier
j_jasiu pisze:
Ciukier pisze:
j_jasiu pisze: Święte słowa święte. :metal:
:panna:
Napisał prawdę, nie masz nowego autka ani nowego zbiornika, wiec syfu masz sporo, ale twoja sprawa. :foch:
Raz mi brakło paliwa nie dlatego że eksperymentowałem tylko zwyczajnie brakło, na szczęście po wlaniu 5l z karnisterka odpalił normalnie i jeździ odpukać normalnie.
Co do eksperymentowania z 10l do końca to dam sobie faktycznie sposób, a może kiedyś się gdzieś spotkamy to zalejesz mi bak do pełna i wtedy sprawdzimy :jezor:
pozdr

: pt gru 17, 2004 13:31
autor: DTaras
jaka różnica??
wskaźnik paliwa w aucie działa z 20 % tolerancją
nigdy nie wiesz ile naprawdę go zużyłeś
jak zalejesz po sam korek to wiesz że masz pełno
jak zalejesz drugi raz to na dystrybutorze masz zużycie paliwa na przejechany dystans z dokładnością do 0.5 % - ot różnica
jedyny ból że wskazanie kilometrów może być lipne ze względu na:
- zły rozmiar ogumienia
- zużycie ogumienia
- tolerancję wskaźnika
- itp
jednak to i tak jest o kupę dokładniej niż zalać 10 litrów i jeździć do zera bo nigdy nie wiesz czy akurat nie zgaśnie na wzniesieniu a w zbiorniku zostanie jeszcz np 3 litry....

: pt gru 17, 2004 13:32
autor: Ciukier
j_jasiu pisze:
Ciukier pisze:
Świetnie prawisz tylko widocznie jest różnica dla mnie zalać do pełna na raz a tankować co jakiś czas za 30zł czy 50zł ale widocznie Ty wiesz lepiej
:otepienie:
Kasy z portfela ubywa tyle samo, jest ona jedynie rozłożona w czasie.
No i właśnie rozchodzi się o to że to "ubywanie" rozłożone jest w czasie.
Żeby zakończyć temat powiem że masz i nie masz racji moim zdaniem, ale chyba nie warto o to się spierać :satan:

: pt gru 17, 2004 13:33
autor: DTaras
nauczyłeś sie jeźdfzić to naucz sie kupować paliwo
ja mam w aucie cały czas pełno lub min połowę
zimno jest - woda sie skrapla
efekt ten sam - tankuje za parę złotych raz po raz

: pt gru 17, 2004 13:35
autor: Ciukier
DTaras pisze:jaka różnica??
wskaźnik paliwa w aucie działa z 20 % tolerancją
nigdy nie wiesz ile naprawdę go zużyłeś
jak zalejesz po sam korek to wiesz że masz pełno
jak zalejesz drugi raz to na dystrybutorze masz zużycie paliwa na przejechany dystans z dokładnością do 0.5 % - ot różnica
jedyny ból że wskazanie kilometrów może być lipne ze względu na:
- zły rozmiar ogumienia
- zużycie ogumienia
- tolerancję wskaźnika
- itp
jednak to i tak jest o kupę dokładniej niż zalać 10 litrów i jeździć do zera bo nigdy nie wiesz czy akurat nie zgaśnie na wzniesieniu a w zbiorniku zostanie jeszcz np 3 litry....
Chyba nie czytałeś postu wyżej gdzie WYRAŹNIE pisze że polecony przez Was sposób znam i wiem że jest dokładniejszy i bezpieczniejszy.
A tak na marginesie to mnie nie pobijcie czasem za tamten post z 10l :foch:

: pt gru 17, 2004 13:36
autor: Ciukier
DTaras pisze:nauczyłeś sie jeźdfzić to naucz sie kupować paliwo
ja mam w aucie cały czas pełno lub min połowę
zimno jest - woda sie skrapla
efekt ten sam - tankuje za parę złotych raz po raz
No dzięki za radę, ale pouczaj to sobie siostre jak masz :green_fuck: