Strona 2 z 7

: pt sty 20, 2006 23:49
autor: Adamtd
misiek10111, więc według mnie sprawa wygląda tak z tym odpalaniem:
1. Nie wiadomo czy już coś nie pękło i kręcenie może pogorszyć sytuacje.
2. Jeśli zamarzlo w bloku, to jest on miejscami mocno naprężony, a jak to potraktujemy jeszcze spalaniem w cylindrach - to będzie lekki szok i i choć żeliwo szare ma sporą zdolnośc tłumienia drgań to gdzieś jest granica, a żeliwo plastyczne nie jest i jednak to nie doświadczenie w laboratorium (aby się zastanawiać czy się sypnie czy nie) i trzeba robić wszystko co się da aby się nie stało więcej nic złego

: pt sty 20, 2006 23:58
autor: misiek
Adamtd pisze:2. Jeśli zamarzlo w bloku, to jest on miejscami mocno naprężony, a jak to potraktujemy jeszcze spalaniem w cylindrach - to będzie lekki szok i i choć żeliwo szare ma sporą zdolnośc tłumienia drgań to gdzieś jest granica, a żeliwo plastyczne nie jest i jednak to nie doświadczenie w laboratorium (aby się zastanawiać czy się sypnie czy nie) i trzeba robić wszystko co się da aby się nie stało więcej nic złego
ok, wszystko się zgadza, jest jedno ale, mianowicie jak mu tak jak piszesz pękł blok od środka to i tak ma pozamiatane, ponadto ściany bloku są grubsze po stronie cylindrów(wiadomo wyzsze ciśnienie), więc najpierw blok rosadza na zewnątrz, są jeszcze zaślepki na bloku nimi trż część lodu ujdzie, nie ma co czekać odpalić na krótki czas(żeby nie było szoku) i zgasić, i tak do skutku, moze mu sie blok wcale nie posypał bo woda aż tak silnie nie zamarzła, nic chłopak nie traci

[ Dodano: 06-01-20, 23:01 ]
a tak proponujesz mu odrazu wymianę silnika i nie potrzebne koszty

: sob sty 21, 2006 00:02
autor: Kosior
garaż garaż i jeszcze raz garaż no i jeszcze można się przytulić do swojego kochanego autka

: sob sty 21, 2006 01:00
autor: Adamtd
misiek10111 pisze: a tak proponujesz mu odrazu wymianę silnika i nie potrzebne koszty
No co Ty??? To nie byłem ja - daleki jestem od tego

: sob sty 21, 2006 01:38
autor: MaLiBU
:crazy: :crazy: :crazy: :panna: :panna: :panna:
nie no coraz ciekawiej sie na forum robi...

nic nie odpalaj tylko samochod do jakiegos garazu, nie wieze ze w twojej okolicy nie ma nigdzie garazu w ktorym moglbys sie ulokowac, w ostatecznosci do jakiegos warsztau. Ja osobiscie zostawilbym go na 2 dni dla pewnosci, wiadomo w warsztacie 24h nie grzeja, w garazu co innego. Nic nie odpalac, co najwyzej pogorszysz sytuacje


Misiek - mam pytanie, z wlasnej autopsji rozmrazanie silnika poprzez odpalanie wylansowales?

: sob sty 21, 2006 03:18
autor: hellweaver
a możeby zrobić tak:
1. zaciągnąć go do garażu
2. zdemontować zbiornik wyrównawczy
3. następnie zmajstrowac jakiś wynalazek co pomieściłby kilka litrów płynu np zbiornik od płynu chłodniczego z poloneza
4. podłączyć "to to" pod układ chłodzenia
5. wsadzić grzałkę (taką do gotowania wody) do płynu (jeśli wszystko zamarzło to dolac troche)

Wydaje mi się, że odmrażanie/ogrzewanie będzie następować w sposób sukcesywny i nic nie pęknie zawsze można grzałkę wyjąć na moment...


a teraz możecie mnie wyśmiać :grin:

ps. zawsze można podnieśc maskę i rączkami rozgrzewać blok silnika używając słów "odmroź się mój kochany golfiku..." :jezor:

: sob sty 21, 2006 08:22
autor: bodzio_j
Przerabiałem podobną sytuację z autem kumpla. "Zaoszczędził" kilka złotych na płynie, przyszło -17 i zamarzło wsztstko. Auto na hol i do garażu. Dwa farelki dmuchanie na silnik i czekanie. Trwało to dość długo, ale ma dwie zalety. Odmrażanie trwa powoli, no i przy okazji "wyjdzie" czy coś rozerwało -wyciek. Na szczęście dla kumpla w układzie chłodzenia były resztki płynu (1-2) uzupełnione wodą.Taka mieszanka zamarzła, ale nie była "twarda' tak jak lód z samej wody. Jeśli miałeś w układzie jakieś resztki płynu to jest szansa , że nic się nie stało. W opisanym przypadkui pękł tylko zbiorniczek wyrównawczy.

: sob sty 21, 2006 11:05
autor: krzysio
A ja mam mieszaninę płynów zimowych(głównie petrygo) i wody z przewagą płynów, w temperaturze -20st C zaczyna zamarzać powoli, wąż mogę ścisnąć to pewnego stopnia, czy mam się czego obawiać?

: sob sty 21, 2006 11:07
autor: bodzio_j
krzysio pisze:A ja mam mieszaninę płynów zimowych(głównie petrygo) i wody z przewagą płynów, w temperaturze -20st C zaczyna zamarzać powoli, wąż mogę ścisnąć to pewnego stopnia, czy mam się czego obawiać?
Nie wiem jak Ty, ale ja bym się mocno obawiał. Bloku to może nie rozwali, ale chłodnicę, nagrzewnicę może. Wymień jak najszybciej!!!!

: sob sty 21, 2006 14:59
autor: Pono
Więc tak ten płyn to nie była sama woda było tam tego borygo i to nie zamarzła na kamień tylko na taką galarete wziąłem odpiąłem pasek od pompy a ona da się palcem obracać więc to raczej nie problem zamarzniętego płynu przyodłaczonych dwóch pomapch silnik nadal nie chce odpalić jak by coś go błokowało rozrusznik obróci raz wałek i nie masił dalej co to może być? Czy to wina akumulatora rozrusznika może olej zamarzł? :-({|=

: sob sty 21, 2006 15:02
autor: bodzio_j
Naładuj aku (albo pożycz) i spróbuj.Akumulator na mrozie traci dość sporo pojemności.

: sob sty 21, 2006 15:06
autor: Pono
No w sumie nie mam pokrywki na akumulator a nawet przy zamkniętej masce jest na nim kupa śniegu mógł się w ten sposób rozładować? Światła działały :-({|=

: sob sty 21, 2006 15:42
autor: twardy
Wstaw autko gdzieś do garażu niech odtaje i zmień plyn. A tak apropo to słyszałem że jakiś gość na Suwałkach chciał odmrozić merolka nagrzewając go farelką i auto się spaliło , mało tego obok stał MK3 i też się sfajczylo. Szkoda golfa. :)

: sob sty 21, 2006 15:43
autor: bodzio_j
Na aku jest śnieg???? Hmm.. a światła mogły coś świecić, one nie potrzebują tyle prądu co rozrusznik (ok10A) a rozrusznik duuuuużo więcej