Troszkę nad tym myślałem. Jest to bardzo dziwna awaria!
Zacznijmy od podstaw: obwód wzbudzenia/kontroli zaczyna się w liczniku. Ze ścieżki otrzymującej prąd tylko w chwili gdy kluczyk jest w poz. zapłon zasilana jest lampka kontrolna. Dalej z lampki wychodzi przewód niebieski do skrzynki bezpieczników (dla połączeń wiązek, nie jest to do niczego potrzebne ale tak fabryka łączy sobie wiązki). Ze skrzynki bezpieczników już idzie bezpośrednio do styku D+ alternatora.
Z tego wynikają trzy wnioski: prądu bez kluczyka nie może być. Prąd bez kluczyka i z odpiętym czerwonym kablem do stacyjki i skrzynki bezpieczników – to już zakrawa na cud. A mimo tego wszystkiego fakt że nie świecą cały czas zegary, że nie pokazuje się np. poziom paliwa – tego wyjaśnić nie potrafię.
Wygląda to tak jakby ten przewód gdzieś po wyjściu ze skrzynki bezpieczników został odpięty ze swego miejsca a dołączony został do stałego plusa.
Podejrzana jest tu okolica rozrusznika, czy tam nie jest coś przyszczypane?
Podsumowując, należy bardzo, bardzo starannie prześledzić bieg cienkiego kabla aż do zegarów. Dalej odpinać kolejno przewód niebieski, zaczynając od zegarów (odpinamy po prostu wtyk zegarów – zgaśnie czy nie), dalej wtyk wejściowy skrzynki
*) i dalej wtyk wyjściowy skrzynki
**). Kiedyś przecież prąd musi przestać płynąć.
Sprawdzić można też jedną sprawę: przy podłączonym grubym przewodzie do alternatora B+ sprawdzić czy na styku D+ jest napięcie – niebieski przewód wzbudzenia ma być odpięty, regulator wmontowany – lampka przyłożona do D+ ma nie zaświecić; gdy zaświeci, oznacza to uszkodzenie alternatora.
*) – stara skrzynka = wtyk A niebieski; nowa skrzynka = wtyk U2 niebieski.
**) – stara skrzynka = wtyk C żółty; nowa skrzynka = wtyk F biały.
Po lewej tył starej skrzynki a po prawej - nowej.
![Obrazek](http://images40.fotosik.pl/242/7309059e26c34c78m.jpg)