Pozdr
termostat jaki???
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
djset
dlaczego? ja do swojego MK3 1,9 TD (95 rok) zalozylem 87 stopni. zle zrobilem? przez to bedzie mi sie wolniej nagrzewal? a gdzies wyczytalem ze diesel nie lubi za wysokiej temperatury...? wiec jak to jest? prosze o odpowiedz.hanti pisze:do GTI i innych benzynek 87 stopni te na 92 sa do silnikow DIESLA
-
ROBERTO_VW
-
djset
tak, zgadza sie... silnik AAZ. ale jesli piszesz ze temperatura pracy to 87-102 stopnie, to na zime moglem zalozyc ten o wyzszej temperaturze otwarcia, tak? plyn wymienilem na nowy od razu (wlalem Dynagela).
ale czy silnik nie przegrzewal by mi sie i czy by mi sie nie wlaczal wentylator? wiesz, bo jakby silnik byl cieplejszy, to jednoczesnie powwietrze wiejace do srodka mialo by wieksza temparature i bylo by cieplej w mrozy, tzn moze by sie szybciej zagrzewal, ale zreszta i tak szybko sie grzeje... ale takie pytanie, co by bylo jakbym wlozyl ten o wyzszej temp otwarcia, np taki 92 stopnie... ???
ale czy silnik nie przegrzewal by mi sie i czy by mi sie nie wlaczal wentylator? wiesz, bo jakby silnik byl cieplejszy, to jednoczesnie powwietrze wiejace do srodka mialo by wieksza temparature i bylo by cieplej w mrozy, tzn moze by sie szybciej zagrzewal, ale zreszta i tak szybko sie grzeje... ale takie pytanie, co by bylo jakbym wlozyl ten o wyzszej temp otwarcia, np taki 92 stopnie... ???
Jak by babcia miała wąsy to by dziadkiem byładjset pisze:tak, zgadza sie... silnik AAZ. ale jesli piszesz ze temperatura pracy to 87-102 stopnie, to na zime moglem zalozyc ten o wyzszej temperaturze otwarcia, tak? plyn wymienilem na nowy od razu (wlalem Dynagela).
ale czy silnik nie przegrzewal by mi sie i czy by mi sie nie wlaczal wentylator? wiesz, bo jakby silnik byl cieplejszy, to jednoczesnie powwietrze wiejace do srodka mialo by wieksza temparature i bylo by cieplej w mrozy, tzn moze by sie szybciej zagrzewal, ale zreszta i tak szybko sie grzeje... ale takie pytanie, co by bylo jakbym wlozyl ten o wyzszej temp otwarcia, np taki 92 stopnie... ???
Jak silnik i termostat są zaprojektowane do określonej temperatury, to taka ma być i zmiana o 5 stopni na otwarciu termostatu to już jest sporo w ogólnym bilansie cieplnym silnika. Na chłopski rozum (fizycy, nie poprawiać mnie, to nie wykład naukowy tylko zobrazowanie problemu!): zauważ, że różnica procentowa w temperaturze to ok. 5-5,5%. To sporo, bo przy panującej w niektórych elementach temperaturze ok. 800-900 stopni te 5,5% to ok. 45-50 stopni. To do datkowe obciążenia cieplne silnika. I zmieniają się warunki pracy, spalania.
A przez ten termostat (92 st) nie będzie ci się szybciej grzał (jak termostat jest zamknięty - rozgrzewanie - to jest zamknięty całkiem, nie ważne czy ma 87, czy 92 st).
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
-
djset
prawie masz racje 
ale jak juz silnik bedzie rozgrzany to nie lepiej bedzie dla niego jak bedzie on pracowal w temperaturze troszke wyzszej? a a tym balansem cieplnym to nie jest do konca tak jak mowisz, bo jaki wynik wyjdzie ci (chodzi o temparature spalania mieszanki) jesli na dworze jest zero stopni, czyli silnik po calej nocy nie jest rozgrzany do 87 stopni tylko do zera... hmmm...?
ale popatrzmy z innej strony.
jesli termostat otworzy sie przy temparaturze 87 stopni, to juz zaczyna woda wędrowac na chlodnice i juz sie silnich "chlodzi" oraz cala komora silnika, ale jakby tak rozgrzac go jeszcze delikatnie wyzej, to cala komora silnika i reszta nagrzala by sie szybciej
no i powietrze wlatujące do kabiny mialo by wieksza temparature
bo przez chlodniczkę plynela by cieplejsza ciecz. a co za tym idzie, szybciej wnetrze by sie nagrzewalo, bo nie bylo by gorące powietrze tylko bardzo gorące
prawda?
ale pozostawmy to w sumie na boku. u mnie po wymianie termostatu samochod bardzo szybko sie nagrzewa, a powietrze z nawiewow leci bardzo szybko cieple, a pozneij utrzymuje stalą temperature, a nie jak bylo wczesnije ze jak jechalem w miare szybko to bylo cieple (silnik pod obciazenie dawal cieplo), a jak wyrzucilem na luz to zaczynalo chlodniejsze wiac, bo ciecz chlodzaca sie chlodzila za bardzo, tak, ze nawet wskazowka spadala ponizej 70C.
ale swoja droga, to dobrze, bo znaczy sie mam dobrze sprawny uklad chlodzenia i w lato szybko bedzie sie chlodzil, tzn dobrze bedzie cieplo odbieral
znowu slyszalem, ze silniki diesla maja dosc duzą sprawnosc, a to jeszcze lepiej
pozdrawiam "termostatowców"

ale jak juz silnik bedzie rozgrzany to nie lepiej bedzie dla niego jak bedzie on pracowal w temperaturze troszke wyzszej? a a tym balansem cieplnym to nie jest do konca tak jak mowisz, bo jaki wynik wyjdzie ci (chodzi o temparature spalania mieszanki) jesli na dworze jest zero stopni, czyli silnik po calej nocy nie jest rozgrzany do 87 stopni tylko do zera... hmmm...?
ale popatrzmy z innej strony.
jesli termostat otworzy sie przy temparaturze 87 stopni, to juz zaczyna woda wędrowac na chlodnice i juz sie silnich "chlodzi" oraz cala komora silnika, ale jakby tak rozgrzac go jeszcze delikatnie wyzej, to cala komora silnika i reszta nagrzala by sie szybciej
ale pozostawmy to w sumie na boku. u mnie po wymianie termostatu samochod bardzo szybko sie nagrzewa, a powietrze z nawiewow leci bardzo szybko cieple, a pozneij utrzymuje stalą temperature, a nie jak bylo wczesnije ze jak jechalem w miare szybko to bylo cieple (silnik pod obciazenie dawal cieplo), a jak wyrzucilem na luz to zaczynalo chlodniejsze wiac, bo ciecz chlodzaca sie chlodzila za bardzo, tak, ze nawet wskazowka spadala ponizej 70C.
ale swoja droga, to dobrze, bo znaczy sie mam dobrze sprawny uklad chlodzenia i w lato szybko bedzie sie chlodzil, tzn dobrze bedzie cieplo odbieral
znowu slyszalem, ze silniki diesla maja dosc duzą sprawnosc, a to jeszcze lepiej
pozdrawiam "termostatowców"
Uparcie piszesz o przegrzaniu silnika ponad założoną dla tego motoru temperaturę.
Termostat otwiera się stopniowo. I nie jest tak, że 87 stopni = pełne otwarcie. Sprawny termostat dobrej marki działa tak, że non stop pracyje, na przemian się przymykając, uchylając, jeśli potrzeba to po troszeczku, jeśli trzeba to do oporu.
Twoim tokiem rozumowania można filozofować do bólu. Po co w ogóle układ chłodzenia? Przecież ogólnie on nie robi nic innego, tylko generuje straty ciepła?
Zauważ, że komora silnika też rozgrzewa się stopniowo, i dłużej też przez to trwa rozgrzewanie silnika do tych 87 stopni (wypromieniowanie na samym silniku).
Te 87 sopni jest tak obliczone, żeby zapewnić optimum strat cieplnych i jak najlepsze warunki spalania wewnątrz silnika. Jednocześnie jest to liczone z pewnym marginesem bezpieczeństwa, tak, żeby sprawny silnik nie mógł się przegrzać.
I NIE PRZYSPIESZY TO ROZGRZEWANIA. Choćbyś nie wiem jak bardzo chciał. Jak przyjdzie lato, pierwszy korek na drodze przy upale ponad 30 stopni i w sprzyjających warunkach pożegnasz się z silnikiem. Diesle są b. wrażliwe na przegrzanie, a skutki mogą być opłakane.
U siebie mam drobne przesunięcie paska rozrządu, ktoś to kiedyś nieumiejętnie zmieniał. Drobne, ot, pół ząbka na wałku rozrządu. I co? Na chłopski rozum, dokładnie tak jak próbujesz to wałkować, to nic, no przecież jaki ma znaczenie te kilka (3-4) stopnie (na wale korbowym to już jest 6-8 stopni, a to sporo), jeżeli koło ma 360 st., to różnica jest 1-1,1 %? Ale za tym idą niewłaściwe fazy rozrządu, nie ten punkt zapłonu, za wczesne otwieranie zaworów wydechowych.
A ja właśnie wymieniam uszczelkę pod głowicą, popalone zawory wydechowe, kolektor wydechowy pęknięty z przegrzania (auto jest zagazowane, co tylko spotęgowało skutki).
Termostat otwiera się stopniowo. I nie jest tak, że 87 stopni = pełne otwarcie. Sprawny termostat dobrej marki działa tak, że non stop pracyje, na przemian się przymykając, uchylając, jeśli potrzeba to po troszeczku, jeśli trzeba to do oporu.
Twoim tokiem rozumowania można filozofować do bólu. Po co w ogóle układ chłodzenia? Przecież ogólnie on nie robi nic innego, tylko generuje straty ciepła?
Zauważ, że komora silnika też rozgrzewa się stopniowo, i dłużej też przez to trwa rozgrzewanie silnika do tych 87 stopni (wypromieniowanie na samym silniku).
Te 87 sopni jest tak obliczone, żeby zapewnić optimum strat cieplnych i jak najlepsze warunki spalania wewnątrz silnika. Jednocześnie jest to liczone z pewnym marginesem bezpieczeństwa, tak, żeby sprawny silnik nie mógł się przegrzać.
I NIE PRZYSPIESZY TO ROZGRZEWANIA. Choćbyś nie wiem jak bardzo chciał. Jak przyjdzie lato, pierwszy korek na drodze przy upale ponad 30 stopni i w sprzyjających warunkach pożegnasz się z silnikiem. Diesle są b. wrażliwe na przegrzanie, a skutki mogą być opłakane.
U siebie mam drobne przesunięcie paska rozrządu, ktoś to kiedyś nieumiejętnie zmieniał. Drobne, ot, pół ząbka na wałku rozrządu. I co? Na chłopski rozum, dokładnie tak jak próbujesz to wałkować, to nic, no przecież jaki ma znaczenie te kilka (3-4) stopnie (na wale korbowym to już jest 6-8 stopni, a to sporo), jeżeli koło ma 360 st., to różnica jest 1-1,1 %? Ale za tym idą niewłaściwe fazy rozrządu, nie ten punkt zapłonu, za wczesne otwieranie zaworów wydechowych.
A ja właśnie wymieniam uszczelkę pod głowicą, popalone zawory wydechowe, kolektor wydechowy pęknięty z przegrzania (auto jest zagazowane, co tylko spotęgowało skutki).
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
- dzikusek99
- Użytkownik

- Posty: 254
- Rejestracja: sob maja 21, 2005 15:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
djset troche mija sie z prawda. Po pierwsze nie uzywamy wody
tylko plyn chlodzacy. Jesli ktos jeszcze jezdzi na wodzie to czas to szybko wymienic. Po drugie plyn w chlodnicy jest a nie jak otworzy sie termostat
. W momencie kiedy otworzy sie termostat mamy poprostu otwarty obieg i ciecz krazy w calym ukladzie.
Pisanie ze mam walniety termostat bo jest 90C tez jest nieprawda. 90C jest idealna temperatura w golfie. Przykro mi nie mam wskaznika elektronicznego i nie powiem ci ile jest doklanie na skali. Wskazowka jest w polozeniu pionowym a to oznacza ze jest 90C. Przegrzanie silnika moze doprowadzic nawet do jego remontu. Wiec nie pisz rzeczy ze mozna podnosic temperature bo bedzie ci cieplej w srodku i szybciej sie nagrzeje. Skoro cieplo jest takie dobre to czemu nie przystosowali silnikow do pracy w wyzszych temp. Bedzie cieplej, mniejsze spalanie. Zaskoczyla mnie tez wypowiedz ze jak wrzuciles na luz to czules zimne powietrze (przy uszkodzonym termostacie). Dziwne bo jak ja mialem padniety termostat to grzal tak samo - marnie to marnie ale nie bylo widac roznicyczy to na biegu czy na luzie
Pisanie ze mam walniety termostat bo jest 90C tez jest nieprawda. 90C jest idealna temperatura w golfie. Przykro mi nie mam wskaznika elektronicznego i nie powiem ci ile jest doklanie na skali. Wskazowka jest w polozeniu pionowym a to oznacza ze jest 90C. Przegrzanie silnika moze doprowadzic nawet do jego remontu. Wiec nie pisz rzeczy ze mozna podnosic temperature bo bedzie ci cieplej w srodku i szybciej sie nagrzeje. Skoro cieplo jest takie dobre to czemu nie przystosowali silnikow do pracy w wyzszych temp. Bedzie cieplej, mniejsze spalanie. Zaskoczyla mnie tez wypowiedz ze jak wrzuciles na luz to czules zimne powietrze (przy uszkodzonym termostacie). Dziwne bo jak ja mialem padniety termostat to grzal tak samo - marnie to marnie ale nie bylo widac roznicyczy to na biegu czy na luzie
-
djset
czyś pisze:Po co w ogóle układ chłodzenia? Przecież ogólnie on nie robi nic innego, tylko generuje straty ciepła?
wiec wymintuj sobie chlodnice jak tak uwazasz!
przeciez napisalem ze mam plyn chlodniczy DYNAGEL! ale jak nie umiesz czytac i wylapujesz tylko niektore slowka to juz masz chyba dyslekcje!dzikusek99 pisze:Po pierwsze nie uzywamy wody tylko plyn chlodzacy. Jesli ktos jeszcze jezdzi na wodzie to czas to szybko wymienic. Po drugie plyn w chlodnicy jest a nie jak otworzy sie termostat. W momencie kiedy otworzy sie termostat mamy poprostu otwarty obieg i ciecz krazy w calym ukladzie
przeciez to jest jasne ze w calym obiegu jest ciecz chlodząca! i wiem dokladnie jakie sa obiegi cieczy (by znow nie nazwac wody). nie mam takich klopotow z rozumowaniem jak ty!
to ska wiesz ze masz 90? a moze wskaznik przekłamuje??? (zapedziłes sie w kozi róg)dzikusek99 pisze:Pisanie ze mam walniety termostat bo jest 90C tez jest nieprawda. 90C jest idealna temperatura w golfie. Przykro mi nie mam wskaznika elektronicznego i nie powiem ci ile jest doklanie na skali.
haha! czyli jak sie przegrzeje silnik to wykona sie remont silnika? samoczynnie? haha!dzikusek99 pisze:Przegrzanie silnika moze doprowadzic nawet do jego remontu.
to normalne ze jak masz uszkodzony termostat (jest np otwarty caly czas i nie domyka sie) to przy braku obciazenia silnika bedzie sie on chlodzil!dzikusek99 pisze:Zaskoczyla mnie tez wypowiedz ze jak wrzuciles na luz to czules zimne powietrze (przy uszkodzonym termostacie). Dziwne bo jak ja mialem padniety termostat to grzal tak samo - marnie to marnie ale nie bylo widac roznicyczy to na biegu czy na luzie
...a ja tam myślę, że nie ma się o co kłócić Panowie
; tym bardziej, że problem rozwiązany
...
Pozdr
.
PS. Zwrot:
a nie, że podwyższona temperatura zastępuje remont i jest nim sama w sobie
...
Pozdr
PS. Zwrot:
...rozumiem jako stwierdzenie, że przegrzanie prowadzi do uszkodzeń i potrzebny jest remontPrzegrzanie silnika moze doprowadzic nawet do jego remontu.
:bylo: :bajer:
- dzikusek99
- Użytkownik

- Posty: 254
- Rejestracja: sob maja 21, 2005 15:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
djset pisze:czyś pisze:Po co w ogóle układ chłodzenia? Przecież ogólnie on nie robi nic innego, tylko generuje straty ciepła?
wiec wymintuj sobie chlodnice jak tak uwazasz!
wymintuję sobie. Na pewno.
Ps. djset, nie wyrywaj cytatów z kontestu. Uważam co innego, niż przytoczyłeś, dlatego tak napisałem. Ale przeczytaj zdanie wcześniej, bo Ciebie dotyczy i zrozumiesz całą myśl. Ale w każdym razie pozdrawiam. I nie łam się, z Kopernikiem też się nie wszyscy zgadzali i może to ja nie mam racji. Jeszcze raz pozdro!
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
-
djset
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości
