Strona 2 z 3

: wt lis 10, 2009 15:06
autor: j_a_r_o_o_o
Xenonik92 pisze:A panewki ??
zgadzam sie, to moge byc rowniez panewki. Ale jest jeszcze jedno. W zasadzie jest ono niezniszczalne ale wersja dwumasowa po zuzyciu stuka na biegu jalowym lub halasuje przy dodawaniu gazu, a mowa o KOLE ZAMACHOWYM. Ja bym jednak odwiedzil mechaniora. Wprawne ucho - nawet jak bedzie mniej slyszalny dziwek - wybada halas.

: wt lis 10, 2009 15:33
autor: Jesionvr6
sprobuj moze wlac benzyne 98 na probe

: sob lis 14, 2009 16:00
autor: ksyniu22
podczepie sie panowie, zaraz po odpaleniu slychac takie jakby cykanie ktore ustaje po paru sekundach, co to?
silnik to AFN

: sob lis 14, 2009 16:13
autor: j_a_r_o_o_o
ksyniu22 pisze:podczepie sie panowie, zaraz po odpaleniu slychac takie jakby cykanie ktore ustaje po paru sekundach, co to?
silnik to AFN
popychacze hydrauliczne

: sob lis 14, 2009 17:50
autor: ksyniu22
a ile moze kosztowac wymiana tycz popychaczy?
i nastepne glupie pytanie: czy popychacze to to samo co szklanki?

: sob lis 14, 2009 18:29
autor: Haki
ksyniu22 pisze:a ile moze kosztowac wymiana tycz popychaczy?
i nastepne glupie pytanie: czy popychacze to to samo co szklanki?
Szklanki to szklanki a popychacze to popychacze,
Służą do popychania zaworków w Twoim autku i jak nazwa wskazuje - są sterowane hydraulicznie.. :bajer:

Wymiana nie powinna być droga , ale też za 100 zł nikt Ci tego nie zrobi.

: sob lis 14, 2009 22:23
autor: edzio
Haki pisze:Szklanki to szklanki a popychacze to popychacze,
#-o #-o #-o #-o

: sob lis 14, 2009 23:17
autor: ksyniu22
??

: sob lis 14, 2009 23:38
autor: edzio
ksyniu22 pisze:czy popychacze to to samo co szklanki?
to samo

: ndz lis 15, 2009 00:03
autor: ksyniu22
czyli dobrze kombinowalem :)

: ndz lis 15, 2009 02:40
autor: Haki
edzio pisze:
Haki pisze:Szklanki to szklanki a popychacze to popychacze,
#-o #-o #-o #-o
Edzio źle to napisałem :rotfl: miało być Szklanki to szklanki a popychacze to też szklanki :rotfl: cholera ale wtopa :panna:

: pt lis 27, 2009 09:49
autor: Lu4Ke
WITAM

bylem wkoncu u mechera okazalo sie ze to jednak korbowod sie tak tucze

oczywiscie nie tucze sie on na tyle glosno zeby go wymieniac (tak mi sie wydaje) mowili - koszty tego ponoc sa bardzo duze cza rozbierac caly silnik i oprocz tego wymieniac inne poszcegole przy okazji rzeczy, ponoc....3 tys nie moje....

mysle ze narazie chyba mozna spokojnie jezdzic skoro od dwoch miesiecy tlucze sie tak samo, czy wymieniac go? czy silnik wtedy nie straci na mocy jak zaczna w nim mechanicy grzebac...nigdy sie juz nie zlozy silnika jakbym zlozony orginalnie




hhhhh korbowod a wal korbowy to dwie rozne rzeczy? wkazdym razie to drozsze sie tucze :-)

: pt lis 27, 2009 10:06
autor: Haki
To jest to samo ...

za 3 tysie - poszukałbym już jakiegoś zdrowego TDI ,,, czasem się trafia jakiś z małym przebiegiem.

: pt lis 27, 2009 10:38
autor: Lu4Ke
TDI raczej odpada, malo jezdze, mam krotkie odcinki do jazdy, pozatym teraz wiem na czym stoje, kupie innego golfa moge jeszcze gorzej trafic, a tak pozatym mojego bedze ciezko sprzedac, dwu drzwiowy i gaz w nim :-)

ja raczej mysle w przyszlym roku wymienic tego korbowoda tylko boje sie ze to juz raczej nie bedzie ten silnik jaki byl przedtem, ale moze sie myle...