Strona 2 z 2

: ndz lis 13, 2005 22:28
autor: zaprzal
guti, Pewnie, że żadna filozofia, ale wkręcenie jednej śrubki to też żadna filozofia. PS. koło zmieniać umiem

: pn lis 14, 2005 13:52
autor: czyś
1. Można jeździć bez, w niczym to nie przeszkadza, ani nie powoduje jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.
2. Ze zmianą koła nie ma problemu, bo tarczę na miejscu tryzmają klocki i nie spada. Problem pojawia się gdy trzeba zdjąć zacisk, bo wtedy żeeby to poskładać trochę "brakuje rąk".
3. Nic się nie poprzestawia, bo tarcza na piaście siedzi ciasno na kołnierzu, który ją centruje.
4. Właściwe zamocowanie tarczy zapewniają śruby od kół (tarcza jest ściśnięta między felgą a piastą), ta śruba w zasadzie stanowi tylko tymczasowe zamocowanie tarczy na czas naprawy, no, takie prowadzenie.
5. Jak masz nadmiar czasu, można przewiercić starą śrubę, nagwintować otwór i wkręcić coś w to miejsce, dobierając odpowiedznią średnicę, wielkość i kształt łba śruby (stożek, kąt 45 stopni), też chciałem to zrobić, ale dałem sobie siana.