Paweł Marek pisze:to nazywasz masakrą, u mnie wymiana tej dwururki udała się dopiero po wyjęciu silnika
no to w sumie nie mam tak zle
dzisiaj skonczyłem !! dzieki pomocy kolegi tympego mechanika , poprawilismy gwint w kolektorze ( zastanawiam sie czy nie dałoby sie włozyc tego gwintownika jak kolektor jest przy aucie , nie chce wiedziec ze sie jednak da ! bo sie wkurze niemiłosiernie ) zamienilismy szpilkiz glowicy na sruby imbusowe, do tego nakrętki dziesiątki jako podkladki poszły
,nowe uszczelki , ( strara uszczelka robiona na szybko z podłogi gumowej forda couriera ( przeswit ok 1 cm
), została zastąpiona nowa uszczelka ( 4 zł ),(przswit 2,5 cm ) komplet uszczelek na wydech i wdech ( 20 zł )
no i poskręcałem , nic sie nie lało , wszytko ladnie , odpalam ... .. pyr pyrpyr !
mowie kuzwa, wydech sie nie ułozył na uszczelce wiec wyginam sie, kombinuje z wydechem, ale przyłozyłem ręke czuje jakby z kolektora ( noo mówie pewnie pękniety , to beda jaja znowu ze spręzynami ), ale lusterko w dłoń, latarka i dochodzenie, okazało sie ze jedna z uszczelek wyszła bokiem , sruba nie trafila przez dziure , uszczelka była obok kolektora troszke, no myslalm, ze mni9e szlag trafi , znowu odkrecanie , ssacy , wydechowy i .... tyle mi czasu starczyło ( godzina 19:30, ja mam 2 m , auto na glebie , nogi i kręgosłup odmawiały posłuszenstaw )
jutro skoncze mam nadzieje
w kazdym badz razie, jeszcze mnie przestraszył LPG , bo nie przeskoczył ( wsuwka z elektrozaworu spadła )
najgorsze to moim zdaniem jest to celowanie w sruby! kuzwa, imbusikem po omacku, na czuja, jak sie trafi to pokręce czasem, rece juz bolą od tego rzezbienia i czasem klucz spadnie pod auto wiec znowu cwiczenie garba.
jak myslicie ? smarowac czyms te sruby ? smar miedziowy ? gwint sondy tez ? bo tak sobie mysle , ze w razie czego , to moze miałbym lzej odkrecic ? poki jeszcze wszsytko na wierzchu ,to jeszcze sie przemęcze i posmaruje
czy smar przy takiej juz naprawde wysokiej temp nie "zespawa" sie czy to sie bardziej nie zapiecze ?
dzieki za pomoc, mam dosc tego auta po mału, ale przypomnialem sobie o koledze który kupił skrzynie do paska b4 , okazała sie wadliwa, tak samo terkocze jak ta jego stara, to sie nazywa miec pecha, przeciez te skrzynie sa nie do zdarcia, a tu takie dwa gzemplarze, poszły sie walicc uszczelniacze, olej , tylko sprzęgło in plus w tym interesie, skrzynie na cale szczescie mozna oddac, ale znowu płacic za wyjęcie ( 150 zl to duzo ?? ) i włozenie ? a auto codziennie potrzebne teraz przez dwa miesiące , takze ja naprawde nie mam co narzekac
jutro sobie podniose auto , zeby sie nie garbic i nie kłasc pod maska i walcze dalej
a co do sondy to na szybko ja sprawdziłem mierniczkiem takim zwykłym, wiem ze mozna sobie to w buty wsadzic, ale juz cos innego pokazała jak 0,49-0,50V , teraz pokazywała 0,2 i skakało, takze smiem wątpic ze jest dobra, w razie czego gwint poprawiony
moze w zime nie bede musiał wymieniac ( jak poprzedniej , na mrozie, pod domem w sniegu , bez podnosnika, tylko z kluczem 22 w ręce i sie udało
)
[ Dodano: Sro Wrz 16, 2009 11:13 pm ]
a powiedzcie mi o kolorze sondy, bo ta stara jest kolory białego, nie ma jakiegos nalotu, tylko tak jakby przegrzana , tak jak np swieca , taki ma kolorek , ( elektroda)
podobno bialy kolor swiadczy o tym , ze silnik bierze olej.... nie stwierdzilem
dalej w rurze normalnie czarno , spaliny itd.
[ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 2:47 pm ]
pietka_86 pisze:no to ciekawe co u mnie bedzie....ja mam sonde wkrecona w katalizator...silnik NZ chyba jest orginalna od nowosci jeszcze...bynajmniej ja tam jeszcze nic nie grzebalem ale wlasnie w przyszlym miesiacu mam zamiar wymienic sonde...
bedziesz mial lzej
przy katku nie ma takij temp, nie zapiekaja sie te sondy.
auto poskładane, na razie chodzi, nie wiem jak długo
ale odpukac na razie jest ok, rowne obroty itd, tak jak pisalem wczesniej , spalanie na pewno wzrosło, bo na pelnej butli zrobiłem 280 KM i juz zdechł, jakies 60 km mniej jak normlalnie, czyli i tak nie tak tragicznie bo 12,5 litra , przy takiej zapierd.... 180 km/h przez 30 km , to niezl wyszło, ale pozniej w miescie jezdzilem na PB, wiec km leciały , a LPG w butli był
aaaaa bym zapomniał !!
DAŁOBY SIE NAGWINTOWAC OTWÓR SONDY BEZ WYJMOWANIA KOLEKTORA WYDECHOWEGO
juz nawet jak silnik jest przykrecony do poduszki, to jest miejce , a jakby nie to mozna odkrecic od łapy z tyłu i na spokojnie mozna podejsc
no , ale ja musialem odkrecac kurde niepotrzebnie
no ale teraz trzba sie cieszyc , ze sie udało.