Strona 2 z 3

: pt wrz 23, 2005 17:56
autor: 15XI80
A ja mam licznik do 99 000 i w tej chwili jezdze rarytasem z przebiegiem 16 000 km ;-)

: pt wrz 23, 2005 19:45
autor: Gitner
piotr marzec pisze:ciekawi mnie czy wszyscy na forum sa tacy uczciwi???czy jak wasz samochod by mial za duzo najechane i nikt by nie chcial go od was kupic to co byscie zrobili???no co byscie zrobili???wtedy nie jeden z was by zapieprzal na cofniecie!!!dobrze wiemy ze polowa z nas o tym mysli w takim momencie.takze dajcie spokoj chlopaki ,dajcie spokoj.
Ja napewno nie.. mam ksiazke serwisowa po niemcu i dalej ja kontynuuje, wiec kupujacy bedzie wiedzial co robil niemaszek a co ja. Stawiam na uczciwosc.. Lista nr 9 :jezor:

Pozdro
Gitner

: pt wrz 23, 2005 20:32
autor: emge
Te stany licznika to sa wazne tylko dla lamerow i tych co mauchem zrobili w zyciu 30tys. Ja mialem Passata mial 280 (prawdziwe) tys przebiegu nie bral nic oleju ktory od wymiany do wymiany mial kolor miodu. Mialem tez Audi 100 z przebiegiem 320 tys (licznikowe) tez zadnych problemow ale oba auta byly uzywane (w polsce) przez kierowcow dbajacych o nie. Nie chodzi tu o legendarnych juz dziadkow od ktorych kupujac samochod ludzie sa zesrani (potrafia niezle zajezdzic auta nie wymieniajac w nim niec) ale o ludzi lubiacych swoje auta. Nie ukrywajmy przebiegu, a przemawiajmy ich stanem, a uwiezcie, ze mozna. Kazde moje auto kupil pierwszy kupiec, a o jednego goscie klocili sie pod blokiem :D. Te o ktorych wiem jezdza do dzis i dobrze sie maja, a kilometrow im nie ubywa :)

: pt wrz 23, 2005 21:05
autor: arek
emge pisze:Te stany licznika to sa wazne tylko dla lamerow i tych co mauchem zrobili w zyciu 30tys. Ja mialem Passata mial 280 (prawdziwe) tys przebiegu nie bral nic oleju ktory od wymiany do wymiany mial kolor miodu. Mialem tez Audi 100 z przebiegiem 320 tys (licznikowe) tez zadnych problemow ale oba auta byly uzywane (w polsce) przez kierowcow dbajacych o nie. Nie chodzi tu o legendarnych juz dziadkow od ktorych kupujac samochod ludzie sa zesrani (potrafia niezle zajezdzic auta nie wymieniajac w nim niec) ale o ludzi lubiacych swoje auta. Nie ukrywajmy przebiegu, a przemawiajmy ich stanem, a uwiezcie, ze mozna. Kazde moje auto kupil pierwszy kupiec, a o jednego goscie klocili sie pod blokiem :D. Te o ktorych wiem jezdza do dzis i dobrze sie maja, a kilometrow im nie ubywa :)
Poprostu kudzie się przyzwyczaili już do uniwersalnego przebiegu auta o silniku TDI dziesięcioletniego co ma 150-170.000KM :rotfl: Trzeba realnie spojżeć na świat , żaden Niemiec kupując diesla , płacąć przez to sporo więcej , potem płacąc sporo większe podatki nie będzie dieslem jeździł do kościoła :rotfl: itłucze w ten sposób rocznie 30-40.000km :hmm: Kto zna się na tym to wie , kto nie to dalej myśli , że przebieg 150.000 dla 10 letniego TDi to i tak sporo :rotfl: , a w rzyeczywistosci ma 2 razy wiecej :grin: conajmniej :satan:

: sob wrz 24, 2005 00:27
autor: Corvax
piotr marzec pisze:czy jak wasz samochod by mial za duzo najechane i nikt by nie chcial go od was kupic to co byscie zrobili
jak bede sprzedawał mojego golfa i zobacze że kupiec głównie zwraca uwagę na przebieg to każe mu spier..... na drzewo. Przy 10-15 letnim aucie przebieg jest ostatnią rzeczą na która powinno się zwracać uwage - chyba że jest zbyt mały - a to akurat jest podejrzane. Swego czasu wszystkie tdi miały przebieg 140tys - niezależnie od rocznika - żaden natomiast nie miał książki. Teraz niemal wszystkie mają książki i takie same przebiegi. Jak ktoś nie ma pojęcia o autach lub jest naiwny to patrzy na przebieg. Jesli miałbym do wyboru 2 takie same 10 letnie auta w tej samej cenie, w takim samym stanie technicznym, gdzie jeden mialby 90 a drugi 190tys wziąłbym tego drugiego.

A tak na marginesie rzecz biorac - to co znaczy "za dużo"? - 200tys dla 10letniego auta to za duzo? Większośc golfów na allegro ma średnio 160tys dla tego rocznika - dziwne??? Alez ci Niemcy są oszczędni - specjalnie tak mało używają samochody, zeby następni własciciele mogli nimi jeszcze długo jeździć.

A jak ktoś chetny na nowkę sztukę to mam Vento z 93 z przebiegiem 12tys :P, bez cofania :)

: sob wrz 24, 2005 10:25
autor: arek
Corvax pisze:
piotr marzec pisze:czy jak wasz samochod by mial za duzo najechane i nikt by nie chcial go od was kupic to co byscie zrobili
jak bede sprzedawał mojego golfa i zobacze że kupiec głównie zwraca uwagę na przebieg to każe mu spier..... na drzewo. Przy 10-15 letnim aucie przebieg jest ostatnią rzeczą na która powinno się zwracać uwage - chyba że jest zbyt mały - a to akurat jest podejrzane. Swego czasu wszystkie tdi miały przebieg 140tys - niezależnie od rocznika - żaden natomiast nie miał książki. Teraz niemal wszystkie mają książki i takie same przebiegi. Jak ktoś nie ma pojęcia o autach lub jest naiwny to patrzy na przebieg. Jesli miałbym do wyboru 2 takie same 10 letnie auta w tej samej cenie, w takim samym stanie technicznym, gdzie jeden mialby 90 a drugi 190tys wziąłbym tego drugiego.

A tak na marginesie rzecz biorac - to co znaczy "za dużo"? - 200tys dla 10letniego auta to za duzo? Większośc golfów na allegro ma średnio 160tys dla tego rocznika - dziwne??? Alez ci Niemcy są oszczędni - specjalnie tak mało używają samochody, zeby następni własciciele mogli nimi jeszcze długo jeździć.

A jak ktoś chetny na nowkę sztukę to mam Vento z 93 z przebiegiem 12tys :P, bez cofania :)
dobrze gadasz :smoke:

: sob wrz 24, 2005 12:57
autor: arek
robią to specjaliści ,ja za to płąciłem 150zł , zrobił mi tak , że nawet śrubki są w tym samym miejscu ułożone :hmm: nic nie porsywane , połamane itp, jak oryginał :grin:

: sob wrz 24, 2005 13:10
autor: piotr1979
Corvax pisze:
piotr marzec pisze:czy jak wasz samochod by mial za duzo najechane i nikt by nie chcial go od was kupic to co byscie zrobili
jak bede sprzedawał mojego golfa i zobacze że kupiec głównie zwraca uwagę na przebieg to każe mu spier..... na drzewo. Przy 10-15 letnim aucie przebieg jest ostatnią rzeczą na która powinno się zwracać uwage - chyba że jest zbyt mały - a to akurat jest podejrzane. Swego czasu wszystkie tdi miały przebieg 140tys - niezależnie od rocznika - żaden natomiast nie miał książki. Teraz niemal wszystkie mają książki i takie same przebiegi. Jak ktoś nie ma pojęcia o autach lub jest naiwny to patrzy na przebieg. Jesli miałbym do wyboru 2 takie same 10 letnie auta w tej samej cenie, w takim samym stanie technicznym, gdzie jeden mialby 90 a drugi 190tys wziąłbym tego drugiego.

A tak na marginesie rzecz biorac - to co znaczy "za dużo"? - 200tys dla 10letniego auta to za duzo? Większośc golfów na allegro ma średnio 160tys dla tego rocznika - dziwne??? Alez ci Niemcy są oszczędni - specjalnie tak mało używają samochody, zeby następni własciciele mogli nimi jeszcze długo jeździć.

A jak ktoś chetny na nowkę sztukę to mam Vento z 93 z przebiegiem 12tys :P, bez cofania :)
ciekawe jak bedziesz mial 400 tys . w swoim TDI czy ci go ktos kupi. nawet ci ksiazka nie pomoze.a widzialem duzo takich samochodow 10-letnich.

: sob wrz 24, 2005 14:13
autor: Corvax
400 na pewno nie będe miał, średnio robie 20 tyś rocznie tym autem w tej chwili ma 150tys czyli musiałbym nim jeździć jeszcze 12 i pół roku - tyle nie zamierzam - pod koniec przyszlego roku rozstaniemy się :).

: sob wrz 24, 2005 22:07
autor: piotr1979
Corvax pisze:400 na pewno nie będe miał, średnio robie 20 tyś rocznie tym autem w tej chwili ma 150tys czyli musiałbym nim jeździć jeszcze 12 i pół roku - tyle nie zamierzam - pod koniec przyszlego roku rozstaniemy się :).
ale nie wiemy ile nasz kolega ma na jechane (ten od postu)moze ma juz naprawde duzo i sprzedaz juz mu gladko moze nie pujsc.moze on poprostu sie probuje ratowac w ten sposob,moze chce wiecej za niego wyciagnac?

a z reszta nie moja sprawa.co sie bede sprzeczal z funflami.pozdro dla wszystkich :pub:

: sob wrz 24, 2005 22:29
autor: skuri
Ja mam na "zegarze" 170tys kme 15letnim aucie co doprowadza mnie do smiechu :rotfl: Sam nakrecilem na licznik 17tys w ciagu roku(auto sprowadzone).Najlepsze sa jednak diesele ktore maja ponizej 200tys a maja powyzej 15lat, takie przebiegi to ropniaki robia max w 5lat.Terz Niemiec robi tak ze kupuje zalozmy Passata TDI nakreci z 300-400tys, kupuje go Polak i cofa o 50% i auto robi drugie tyle.Ja bym wolal kupic auto z "strasznie duzym" przebiegiem niz podejzanie malym, gdyz wiedzialbym na czym stoje co ewentualnie moze sie niedlugo nadawac do wymiany.Nie mamy lat 70tych gdzie 100tys km przebiegu nalezaly do wyczynu i do odjazdu auta na zlom.W rodzinie mam pare aut ktore sporo nakrecili i maja sie nadzwyczaj dobrze np.Honda Civic 1.4 Vtec 98rok ponad 250tys-caly czas na syntetyku!!! ,kupiona w Polsce, Mercedes W124 95 rok ponad 700tys(jezdzi an taxie) a u ojca w firmia sporo T4 ktore srednio maja powyzej 5ootys i auto mojego brata Vw Bora 2000 rok 1.8T dobija 200tys. :okej:

: ndz wrz 25, 2005 01:12
autor: bladiiik
prawie kazde auto z niemiec ma skrecony licznik jesli samemu sobie go nie sciagnelismy.ale czy to wazne,trzeba sie z tym liczyc przy zakupie auta.najwazniejsze jest to zeby wszystko bylo w aucie wporzadku,zeby nie bylo bite i nie wymagalo dodatkowych duzych nakladow finansowych.jesli to wszystko jest oki to przebieg jest juz malo wazny