Strona 2 z 3

: czw sty 08, 2009 09:49
autor: marcelvw
rowniez jestem za tym by pozostawiac na biegu

niedawno mialem wlasnie przygode z recznym, wieczorem temperatura spadla ponizej 0 i rano czulem juz jak pupa auta przysiada i momentalnie hamuje na luznym...

szkoda klockow, tarcz...

tylko bieg

: czw sty 08, 2009 10:09
autor: Kri$
Ja tylko na biegu zostawiam :) Jak staje na rownym lub przod wyzej niz tyl, to na 1, a jak tyl wyzej niz przod, to na R :) a reczny zaciagam tylko i wylacznie jak wchodze w zakrety w zimie albo jak auto jest odpalone a ja na moment z niego wysiadam.

: czw sty 08, 2009 10:23
autor: mate64
Jest to awaryjny, mechaniczny układ hamowania i nie służy wbrew pokutującym opiniom do postoju tylko do hamowania awaryjnego. Zamarznąć może i jest problem, ale co ciekawe mogą przymarznąć klocki do tarczy przy większym mrozie i można uszkodzić klocki jeśli są marnej jakości lub zużyte. Przykład: kumpel zostawił zimą na mrozie na kilka dni passata na ręcznym wsiadł spuścił odpalił auto ruszyło kangurkiem dojechał do bramy i przy lekkim hamowaniu (w zasadzie sie toczył) łomot z hamulców. zdjelismy koło i szok, klocki sie rozpadły.
Nigdy nie należy zostawiać hamulca na ręcznym na dłużej jeśli są niskie temperatury. Stare podręczniki kierowców sugerują zostawianie na biegu i blokowanie skręconych kół o krawężnik.

: czw sty 08, 2009 11:14
autor: Adam204
ja w zimie nigdy nie zostawiam na ręcznym

: czw sty 08, 2009 11:54
autor: jgkurczak
Taaa ja kiedyś zostawiłem zimą ręczny zaciągnięty. Podczas jazdy nie zwróciłem uwagi kręciły się 3 koła a jedno nie. Jak wróciłem do domu patrzę a tam tarcza hamulcowa cała czerwona jak w samochodzie rajdowym czy w F1 :crazy:

Tarcza przepalona, klockek też. Ale hamowanie działa dobrze na tym kole mimo tego że się przypiekło trochu. Wymieniać to elementy na nowe ? Rzecz jasna para na tył. A co z tarczą hamulcową ?

Od tej pory zostawiam auto na biegu :jezor:

: czw sty 08, 2009 12:00
autor: Przemek
ja reczny zaciągam tylko w lato w zimę nigdy

: czw sty 08, 2009 12:01
autor: Kuncek
Na noc w mrozie ręczny? nigdy w życiu ! [-X

: czw sty 08, 2009 12:02
autor: mate64
jgkurczak pisze:Tarcza przepalona, klockek też. Ale hamowanie działa dobrze na tym kole mimo tego że się przypiekło trochu. Wymieniać to elementy na nowe ? Rzecz jasna para na tył. A co z tarczą hamulcową ?
klocki obowiązkowo na śmietnik, a tarcza... zależy jak mocno przypalona, czy sie odkształciła itp. ale raczej jest podejrzana.

: czw sty 08, 2009 12:18
autor: Yarobak
Tylko i wyłącznie na biegu. W Golfie jeszcze atrakcji nie miałem, ale w Transporterze T4 to makabra. Ręczy na noc = jaja rano jak berety. Przynajmniej jedno koło stoi na 100%. :hmm:

: czw sty 08, 2009 12:27
autor: bongo
Nie zaciągam :bigok:

: czw sty 08, 2009 13:54
autor: piopio81
Witam,

w lato można zaciągać rekawa ile tylko się chce, ale w zimę wspołczuje ludziom którzy tak postępują, naprawdę nie radzę i tak dla sprostowania to nie linka zamarza najczęściej tylko prezymarzaja klocki / szczęki, ja zostawiam samochód na biegu i uważam że to wystarczy, a ręcznego używam ale do innych celów : ))))))

: czw sty 08, 2009 14:15
autor: mate64
piopio81 pisze:Witam,

w lato można zaciągać rekawa ile tylko się chce, ale w zimę wspołczuje ludziom którzy tak postępują, naprawdę nie radzę i tak dla sprostowania to nie linka zamarza najczęściej tylko prezymarzaja klocki / szczęki, ja zostawiam samochód na biegu i uważam że to wystarczy, a ręcznego używam ale do innych celów : ))))))
W mk 2/3 może zamarznąć sam mechanizm w przypadku tarcz :chytry:

: czw sty 08, 2009 14:44
autor: J3L3N
NIE!

: czw sty 08, 2009 16:07
autor: wielblad2
Ludzie zimą ręczny na noc ,a czym rano do pracy pojadę .Kończymy jazdę i po zatrzymaniu na parkingu obowiązkowo bieg numer jeden i do pracy .Ręczny to na chwilę i to typowo awaryjnie.