: wt lis 18, 2008 21:28
Ja zapłon ustawiałem zgodnie z autodatą czyli na zdjętym ale i tak przy sprawnych elementach nie ma to znaczenia. Przecież zawór puszcza podciśnienie dopiero po rozpięciu styku biegu jałowego.
Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia
Superbeasto pisze:Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia
- u mnie było to samo... tzn. wszystkie objawy jakie wypisałeś. Zmieniłem krokowiec i chodził lepiej. Jednak jak przyszły mrozy (kilka dni temu) zjawisko powróciło. Obroty spadają, podksakują, pryka z rury, a czasem zatrzymają się na 1800. Otworzyłem maskę, jak robiłem adaptację przepustnicy, czekam aż silnik się zagrzeje, a tu!!!! A tu coś mi błyska pod maską. Kabel idący od cewki do aparatu zapłonowego świeci się jak neon. I ponoć to jest przyczyna, takiego zachowania. Jutro wymieniam całość kabli, kopułkę, palec. Akumulator mam już nowy. Relację zdam, jak założę nowe części. Może warto się przyjrzeć, czy kable nie mają przebicia. Ja zauważyłem to dopiero, jak wieczorem otworzyłem maskę.
kupiłem kable firmy Kraft, 114pln za komplet. Zmienione, ale jeszcze adaptację przezpustnicy zrobię. Jak na tę chwilę, auto po przejechaniu 130km nie zgasło ani razu. Obroty spadają, ale nie podskakują do 1800. Nie ma już zdławienia i szarpania przy wciśniętym gazie. Po adaptacji powinno być cacy. i co najważniejsze, się nic nie świeci pod maską.mate64 pisze:tylko kup jakieś dobre kable
guti pisze:ja przylozysz palec o wezyka to powinno Ci wciagnac do łokcia
ma być zdjęty i zaślepiony . Inaczej silnik łapał by lewe powietrze przez ten wężyk. "Lewe" bo omijajace czujnik powietrza w podstawie wtrysku. Odpięcie podcisnienia ma na celu odłączenie siłownika od wyprzedzenia zapłonu na czas jego ustawiania i tylko to.Jacenty85 pisze:Ja zapłon ustawiałem zgodnie z autodatą czyli na zdjętym
działa własnię 0-1. ja zawór przy przepustnicy zamknięty to siłownik w położeniu "0" a jak zawór się otworzy to siłownik od razu powinien przesunąć się w położenie "1". Ktoś pisał kiedyś że jego zdaniem powinien działać płynnie ale potem to sprawdzałem i tak nie jest. Po prostu miałem drugi aparat i podpiałem do niego podciśnienie z pracującego auta. Wystarczyło uchylić przepustnicę minimalne a siłownik leciał w swoje skraje położenie. Także na bank działa zerojedynkowoJacenty85 pisze:NIe wiecie czy działa on tylko w trybie 0 - 1??
pozwolę sobie odświeżyc temat... co nie wymieniłem w silniku (sonda, świece itp), problem powracał. Prawdziwą przyczyną takiego dławienia się silnika było lewe powietrze. Ot głupota. Dziurka na przewodzie, który dochodzi do kolektora dolotowego. Przewód o średnicy około 1 cm, długości 6-7, w kształcie kolanka. Łączy się on z podciśnieniem. Diabli by tą dziurę znaleźli. Pęknięcie na około pół centymetra. Wymieniłem ten przewodzik i gra!!!Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia