Strona 2 z 2

: wt lip 15, 2008 20:39
autor: wielblad2
naprawiane to nie to samo co oryginał tam jest dupne ciśnienie po wciśnięciu hamulca może czasem puścić . ja osobiście bym na to nie poszedł woże autem swoje dzieci i rodzinę nie będę ryzykował kosztem paru drobnych bo jeśli chodzi o czyjeś życie a zwłaszcza bliskich to cena ich zdrowia i życia to na to ceny nie ma ,a 130 pln to śmieszna cena jak na życie twoje i najbliższych.więcej nie pisze na ten temat bo mogę się czasem zbytnio rozczulić i w końcu napisze dosadnie i do rymu . :hmm: :hmm: :grrr: :grrr:

: wt lip 15, 2008 21:57
autor: abrams
Hmm... ja experymentuje wlasnie na zepsutych zaciskach.. narazie zaspawany jest otwor po starym odpowietrzniku ale material sie utwardzil strasznie
tak wiec myslalem aby wyzarzyc zrobic nowy otwor na odpowietrznik potem podac duze cisnienie i zostaiwc na noc aby sprawdzic czy nic sie nie stanie ;)

: ndz lip 20, 2008 09:19
autor: kleki
Powiem tak - moim skromnym zdaniem to trzeba spróbować wykręcić (słyżą do tego wykrętaki). Idzie o to, żeby nie uszkodzić gwintu.Jak się nie uda, to nie ma co się zastanawiać, tylko wymienić zacisk. Ciśnienie jakie panuje w układzie hamulcowym może osiągnąć w trakcie gwałtownego hamowania watrości rzędu stokilkadziesiąt...dwieście atmosfer (tak twierdzą technolodzy u mnie w fabryce - robimy właśnie hamulce). Jak powiększysz kaliber otworu to również zwiekszysz powierzchnię (z 10mm na 12mm tak? To daje mniej więcej 0,8cm^2 powiększone do 1,1cm^2, czyli niemal połowę większą siłę zrywającą gwint) - warto to sobie przeliczyć (przypominam - trzeba uwzględnić nawet 200 atmosfer). Taki odpowietrznik na pewno nie wystrzeli z zacisku na postoju, ani podczas delikatnej jazdy, tylko akurat wtedy gdy będziesz go najbardziej potrzebował.

Że tak spytam offtopic - masz dzieci? Wozisz je autem?

: ndz lip 20, 2008 23:36
autor: J.B.S.
Chłopie daj spokój kup sobie drugi zacisk i będziesz miał problem z głowy.Jakie spawanie zacisku zastanów się co robisz :grrr: Ile może kosztować taki zacisk czy aż tak dużo żeby było warto zastanawiać się czy dzisiaj dojedziesz do domu cały

: pn lip 21, 2008 08:10
autor: Jessy
Ale chrzanicie <lol2> Z tyłu poszed mi kiedys odpowietrznik, wziołem na frezarke rozwierciłem, i nagwintowałem na taki odpowietrznik jak z przodu w zacisku występuje, od ok roku jezdzi bez problemu. Da sie naprawic, tylko trzeba miec sprzęt do tego.

: wt lip 22, 2008 22:56
autor: abrams
co do 200 barow do uzyskania dobra prasa ;)
Da sie naprawic, tylko trzeba miec sprzęt do tego.
otoz to.. a ten topic po to aby zaczerpnac nowych informacji
kleki, jak sam napisales zajmujesz sie tym wiec pewinienies duzo o tym wiedziec moze podziel sie przemysleniami pomoz moze uda sie do czegos sensownego dojsc.. a nie odrazu zalowac moich dzieci...;)

pozdro

: pt lip 25, 2008 08:02
autor: kleki
Co mam poradzić jako automatyk? ;-) Tu trzeba technologa. :-) Przy testach szczelności fugometr nastawiany jest na 130...140 atmosfer. Dla mnie to respekt. Nowy odpowietrznik to jest małe piwo, ważne jest osadzenie. Zwichrujesz otwór, to zapomnij że odpowietrznic wejdzie centrycznie z dziurką wewnątrz zacisku, co za tym idzie można przestać się łudzić co do pewności zatkania otworu stożkiem. Dalej jest już 150...200 atmosfer przy raptownym hamowaniu azy powierzchnia przekroju odpowietrznika (a nie dziurki wewnątrz) i daje to sporą siłę wyrywającą odpowietrznik.

Jak za mocno lub za słabo wkręca się odpowietrznik to korpus zacisku (nowiutki !) idzie na złom.

pzdr