
Chodziło mi o rozważania czysto teoretyczne. Nie o konkretny przypadek.
Mysle ze jakość smarowania należy rozpatrywać pod kątem wielkości cząsteczek oleju w odniesieniu do pasowań/luzów w silniku i o cos takiego mi chodziło, i zdolnosci do utrzymywania nieprzerwanego filmu olejowego, a nie o szczelność silnika (uszczelki), jednak tego nikt nie poruszył.
Wiadomo ze stary motor na pewno nie trzyma nominalnych wartości i tak np jakieś pasowanie zamiast wynosić 0,150 to ma 0,170 mm. (wartosci wymyslone zeby nie bylo czepiania sie :p)
Ciekaw jestem po prostu który olej będzie lepiej smarował "luźny" motor, ze sporym przebiegiem ale w dobrym stanie i dlaczego.