Strona 2 z 2

: wt paź 09, 2007 23:56
autor: Kamel
presario pisze:hehe ...tylko ze ja pracuje ..i nie mam swojego garazu z kanalem, tak wiec naprawianie przez 10 dni troszke odpada szczegolnie wracajac o 19 z pracki czyz nie ? nie majac warunkow czasami lepiej sie poddac szczegolnie jak na sobote potrzebne autko a urlopu juz w tym tyg nie dostane...wiec wszystko zalezy od warunkow w jakich trzeba pracowac :P
Hmm.. A znasz powiedzenie "wujowej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy" ? :)
Jak się chce to się da :) Ja właśnie jestem po wymianie łożysk w przednich piastach i gum na wachaczach (tyle, że w passacie, ale to to samo). Może i warsztat zrobiłby mi to w 1 dzień, a mi zajęło 3 dni, a robiłem też po pracy, a swój garaż to widzę w snach (mieszkam w bloku).
Pierwszego ściągnąłem piasty i wachacze i wywaliłem stare łożyska i stare gumy.
Drugiego wrzuciłem nowe gumy do wachacza i wpadłem do warsztatu żeby mi wcisnęli łożyska w piasty (nie mam niestety imadła ani prasy, a za wciśnięcie zapłaciłem 20PLN).
Trzeciego dnia założyłem wachacze i piasty.
A czwartego pojechałem do pracy samochodem :)

Może i ciężko jest bez garażu, ale można jakoś to przeżyć. Swego czasu jak miałem MK2 wymieniałem skrzynię pod blokiem, o remontach silnika nie wspomnę (jedynie mamusia miała jakieś ALE, no ale troszkę ją rozumiem, bo miała przez pewien czas warsztat w przedpokoju :) No i wykładzinę musiałem odkupić bo się troszkę pobrudziła przy wymianie panewek i pierścieni :)

: śr paź 10, 2007 06:20
autor: Bąku
Hmm.. A znasz powiedzenie "wujowej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy" ?
Jak się chce to się da Ja właśnie jestem po wymianie łożysk w przednich piastach i gum na wachaczach (tyle, że w passacie, ale to to samo). Może i warsztat zrobiłby mi to w 1 dzień, a mi zajęło 3 dni, a robiłem też po pracy, a swój garaż to widzę w snach (mieszkam w bloku).
Pierwszego ściągnąłem piasty i wachacze i wywaliłem stare łożyska i stare gumy.
Drugiego wrzuciłem nowe gumy do wachacza i wpadłem do warsztatu żeby mi wcisnęli łożyska w piasty (nie mam niestety imadła ani prasy, a za wciśnięcie zapłaciłem 20PLN).
Trzeciego dnia założyłem wachacze i piasty.
A czwartego pojechałem do pracy samochodem

Może i ciężko jest bez garażu, ale można jakoś to przeżyć. Swego czasu jak miałem MK2 wymieniałem skrzynię pod blokiem, o remontach silnika nie wspomnę (jedynie mamusia miała jakieś ALE, no ale troszkę ją rozumiem, bo miała przez pewien czas warsztat w przedpokoju No i wykładzinę musiałem odkupić bo się troszkę pobrudziła przy wymianie panewek i pierścieni
dla chcącego nic trudnego :pub:

: śr paź 10, 2007 08:03
autor: Szwajcar1976
:bigok: Witam,Panowie a co to może być już 3 razy wymieniałem gumy na wahaczu(od strony pasażera)w przeciągu 5 tyś km.???

: śr paź 10, 2007 08:39
autor: Bąku
albo gumy do bani albo źle zamontowane :satan:

: śr paź 10, 2007 16:13
autor: marecki_vitor
Zgadzam się KAMEL ja tez wymieniałem bez garażu i kanału i poszło . a co do łożysk to również można je wcisnąć bez imadła i prasy , wystarczy drewniana deska , młotek i trochę cierpliwości . Pozdrawiamm

: śr paź 10, 2007 20:35
autor: norek111
kolego presario ja tez pracuje do 19 a podlubac w wlasnym autku nie partaczac roboty to sama przyjemnosc pozdrawiam Mariusz z pomorskiego

: czw paź 25, 2007 23:37
autor: Robert Pala
ja tez mam do wymiany tuleje met-gum przedniego wachacza i jutro jade do warsztatu zeby mi to zrobili. :crazy:

[ Dodano: 26 Paź 2007 00:09 ]
sworznie wachacza przod wymienilem sam.ale tulei sie troche boje.

: pt paź 26, 2007 20:41
autor: ssuchyy
ja wymienilem tuleje 1000 km temu byly nowe i juz sa do wymiany:( a tak je zachwalali w sklepie

: sob paź 27, 2007 08:48
autor: marecki_vitor
JA kupiłem Febi'ego i są git . Pozdrooo (febi rulzzzz)