Czujnik jest dobry nówka i sprawdzałem go grzejącRobertP pisze:możliwe że padł Ci jeden ze styków w czujniku/włączniku wentylatora w chłodnic i włącza się tylko II biego tego wentylatora
Termostat jutro odbieram a na korek muszę czekać..
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Czujnik jest dobry nówka i sprawdzałem go grzejącRobertP pisze:możliwe że padł Ci jeden ze styków w czujniku/włączniku wentylatora w chłodnic i włącza się tylko II biego tego wentylatora
dobreRobertP pisze:aha niezależnie czy jeździsz na wodzie czy nie, działać wszystko ma tak samo
Można w awaryjnych sytuacjach, ale nie całe lato. Woda ma katastrofalny wpływ na chłodnicę, kanaliki, uszczelki, węże i wszystkie ruchome elementy. W tym momencie można kupić koncentrat 5l rozcieńczalny do 10l za ok.30-40zł, czyli starczy na cały układ i zostanie jeszcze ok.2 litry na ewentualne dolewki. Myślę, że każdego kogo było stać na samochód, stać i na taki wydatek. Chyba, że lubi mieć problemy, prędzej czy późniejVW Maniak pisze:Wiadomo że w lato można na wodzie
no tak ale ale problemu już są i autor tematu próbuje szukaćjajko pisze:Myślę, że każdego kogo było stać na samochód, stać i na taki wydatek. Chyba, że lubi mieć problemy, prędzej czy później
ot i całe meritum sprawyVW Maniak pisze:problemem nie jest raczej płyn a to że on wrze..
Jutro (a w sumie już dzisiaj) zmienię termostat i zobaczymy co się będzie działo. A do końca tygodnia ma przyjechać korek...RobertP pisze:ot i całe meritum sprawy
Raczej nie inaczejRobertP pisze:jajko znowu próbujesz dać lekcję nt. wody ?
Nie do końca mogę się zgodzić. W VW układ chłodzenia jest układem ciśnieniowym. Jak ktoś wcześniej napisał im wyższe ciśnienie tym wyższa temperatura wrzenia. W zasadzienie ma znaczenia co będzie w układzie, bo jeżeli woda się tam gotuje to i płyn się zagotuje.RobertP pisze:dodać mogę też że zalany układ chłodzenia płynem chłodniczym
ma duży wpływ na gotowanie się płynu, ponieważ jego temperatura
wrzenia jest wyższa niż czystej wody
weź jeszcze zanim nie masz nowego korka to ten wygotuj w domuVW Maniak pisze:A do końca tygodnia ma przyjechać korek...
hehehe, niech Ci będziejajko pisze:Raczej nie inaczejRobertP pisze:jajko znowu próbujesz dać lekcję nt. wody ?
no to co zaproponujesz lać i lać płyn aż usterkę się znajdziejajko pisze:Chodzi po prostu o to, że szukając jednej usterki możemy spowodować sobie następną.
no to chyba każdy wie, zresztą nie tylko w VWjajko pisze:W VW układ chłodzenia jest układem ciśnieniowym. Jak ktoś wcześniej napisał im wyższe ciśnienie tym wyższa temperatura wrzenia.
a jednakjajko pisze:W zasadzienie ma znaczenia co będzie w układzie,
oczywiście ale zanim zacznie płyn się gotować to może być załóżmy 1stC różnicyjajko pisze:bo jeżeli woda się tam gotuje to i płyn się zagotuje.
no tak jasne,jajko pisze:Z tego samego powodu ludzie na szczytach wysokich gór nie zrobią sobie dobrej herbatki, woda im się gotuje już w 80 stopniach
Panowie spokojnieRobertP pisze:przypomniało mi się nawet jak Makłowicz w swoim programie o gotowaniu
też o tym wspomniał gotując jakąś zupę w górach ...
wierze wierze ze może Cie trafićVW Maniak pisze:Dzisiaj wygotuje jeszcze korek
Jak jest usterka to jazda do mechanika po diagnozę, a nie jeździć aż coś się w końcu znajdzie. Jakbyś uważnie przeczytał poprzedni mój post, to byś dostrzegł, iż napisałem , że wodę się leje w awaryjnych sytuacjach.RobertP pisze:no to co zaproponujesz lać i lać płyn aż usterkę się znajdziejajko pisze:Chodzi po prostu o to, że szukając jednej usterki możemy spowodować sobie następną.
Nieeee, serio?RobertP pisze:wiesz są specjalne manometry, które wkręca sie w zbiorniczek
i dzięki odczytom ciśnień z tabel można wnioskować co jest nie tak
ale nie każdy warsztat a nawet serwis to ma a tym bardziej ktoś prywatnie
Wyrwane z kontekstu, nieładnie...RobertP pisze:a jednakjajko pisze:W zasadzienie ma znaczenia co będzie w układzie,
Ale jakie to ma znaczenie w sytuacji kiedy wrzenie następuje w temperaturze ok. 125 stopni?RobertP pisze:oczywiście ale zanim zacznie płyn się gotować to może być załóżmy 1stC różnicyjajko pisze:bo jeżeli woda się tam gotuje to i płyn się zagotuje.
Ależ nie ma za co To była taka mała dygresja, ale cieszę się, że co nieco Ci rozjaśniłaRobertP pisze:no tak jasne,jajko pisze:Z tego samego powodu ludzie na szczytach wysokich gór nie zrobią sobie dobrej herbatki, woda im się gotuje już w 80 stopniach
dzięki za przypomnienie lekcji fizyki i geografki ze szkoły podstawowej
Eee przecież nie ma żadnego problemuVW Maniak pisze: Panowie spokojnie
przecież to jest awariajajko pisze:a nie jeździć aż coś się w końcu znajdzie. Jakbyś uważnie przeczytał poprzedni mój post, to byś dostrzegł, iż napisałem , że wodę się leje w awaryjnych sytuacjach.RobertP pisze:no to co zaproponujesz lać i lać płyn aż usterkę się znajdziejajko pisze:Chodzi po prostu o to, że szukając jednej usterki możemy spowodować sobie następną.
masz rację w zupełnościjajko pisze:Jak jest usterka to jazda do mechanika po diagnozę
no dobra ja luzuję ...jajko pisze:Eee przecież nie ma żadnego problemuVW Maniak pisze: Panowie spokojnie
To było w kontekście jazdy całe lato.RobertP pisze:przecież to jest awaria
Jeżeli chodzi o moją pompę to nie zrozumiałeś o co mi chodzi, a odpowiedź już napisałem w tamtym topicu. I mimo, że znika mi płyn to dalej dolewam płynu, a nie wodyRobertP pisze:masz rację w zupełnościjajko pisze:Jak jest usterka to jazda do mechanika po diagnozę
podobnie jak przy wymianie pompy ....
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 231 gości