Strona 2 z 2

: wt maja 01, 2007 15:37
autor: Matador
bodzio_j pisze:Ale różnica 45 a 50 jest za mała aby to odczuć
Tia ale niektórzy proponują już 55-62Ah :) Ja wiem ,że każdy bu chciał więcej i lepiej ale w przypadku akumulatora jest to energetycznie nieuzasadnione :smoke:

: wt maja 01, 2007 15:42
autor: bodzio_j
Matador pisze:ale w przypadku akumulatora jest to energetycznie nieuzasadnione :smoke:
Nie bardzo wiem dlaczego. W mk2 dla silników o poj. 1.6 i 1.8 zalecane są aku od 34Ah do 63Ah w zależności od wersji (wyposażenie), więc jeśli w "bogatszej" wersji może być, to z jakiego powodu nie może w uboższej?

[ Dodano: Wto Maj 01, 2007 15:42 ]
P.S.
Kiedyś w fso-1600 miałem 60Af i nie było żadnych problemów.

: wt maja 01, 2007 15:50
autor: Matador
bodzio_j pisze:W mk2 dla silników o poj. 1.6 i 1.8 zalecane są aku od 34Ah do 63Ah w zależności od wersji (wyposażenie), więc jeśli w "bogatszej" wersji może być, to z jakiego powodu nie może w uboższej?
Zacząłbym od tego ,że w mk3 były alternatory o wydajności prądowej: 60A, 70A, 90A i 120A więc chyba sam rozumiesz ,że jak ktoś ma akurat ten najsłabszy alternator to nieporozumieniem jest pakować akumulator o większej pojemności a pozatym po co? Co to ma dać?

: wt maja 01, 2007 16:00
autor: h2so4
Matador, jeździmy na światełkach- włączamy je już po kilku sekundach po odpaleniu silnika- więcej prądu się przydaje- zwłaszcza będzie to dobrą inwestycją na zimę.

PS; bez obrazy, ale wg mnie na krótkie odcinki jest rower a nie samochód- wychodzi nieporównywalnie ekonomiczniej :bigok:

: wt maja 01, 2007 16:05
autor: Matador
h2so4 pisze:jeździmy na światełkach- włączamy je już po kilku sekundach po odpaleniu silnika- więcej prądu się przydaje
Dobrze napisałeś! Tylko przy większym akumulatorze ten prąd pójdzie w ładowanie nikomu nie potrzebnej większej pojemności..

W zasadzie żle się wraziłem ,nie pójdzie ,bo jeśli alternator się nie wyrobi to tego prądu będzie za mało by doładować akumulator..

: wt maja 01, 2007 16:17
autor: h2so4
Matador pisze:W zasadzie żle się wraziłem ,nie pójdzie ,bo jeśli alternator się nie wyrobi to tego prądu będzie za mało by doładować akumulator..
.

Fakt- alternator trochę bardziej na tym cierpi (lub i nie cierpi) ale czy przy takiej różnicy będzie to aż tak znaczące to naprawdę śmiem wątpić.

: wt maja 01, 2007 16:27
autor: Matador
h2so4 pisze:ale czy przy takiej różnicy będzie to aż tak znaczące to naprawdę śmiem wątpić.
nie cierpi - poprostu nie naładuje :) to chyba logiczne? - z pustego nie nalejesz.. pomyśl - światła, dmuchawa ,ogrzewanie szyby , jakieś radio ,kirunkowskazy ,światła stopu - mało co tego prądu pozostanie ,a jak władujesz akumulator o 50% większy to z czego uważasz ten prąd weźmie?

Ja się poddaje - widze ,że ciężko kogoś przekonać , moższ kupować i 72Ah jak chce Ci się później targać go do domu żeby doładowywać..

: wt maja 01, 2007 20:40
autor: kiss
Matador pisze:moższ kupować i 72Ah jak chce Ci się później targać go do domu żeby doładowywać..
niczego nie będziesz targał. Im więcej odbiorników w aucie tym większy aku. będzie lepszy a żeby aku doładować wystarczy przejechać raptem kilka kilometrów.

: wt maja 01, 2007 20:52
autor: bodzio_j
Matador pisze:W zasadzie żle się wraziłem ,nie pójdzie ,bo jeśli alternator się nie wyrobi to tego prądu będzie za mało by doładować akumulator..
Dobrze napisałeś- nie będzie na doładowanie ŻADNEGO akumulatora. Bo niby dlaczego w przypadku ujemnego bilansu energetycznego mały byłby ładowany a duży nie?