Ostatnio męczyłem się z wyjeciem skrzyni bo musiałem wymienic sprzęgło. Wyjęcie skrzyni wydawało się bardzo łatwe (zaopatrzyłem się w dwa niezalezne opisy i miało pójśc gładko a tu niestety
![ass :ass:](./images/smilies/ass.gif)
Pierwsza rzecz to podeprzeć lub podwiesić silnik przed odkręceniem rozrusznika - śruby trzymają podporę przdnią silnika.
Odłączyć wszystkie linki, przewody itp od skrzyni
Odkręcić łapę skrzyni i uchwyt pomiędzy obudową i poduszką (czyli wszystko co jest przykrecone do poduszki pod skrzynią)
odkręcić półosie przy skrzyni, skręcić kołan na maxa w lewo i podnieść lewą półoś do góry nad skrzynię (jak nie wychodzi to podnieśc trochę silnik do góry na lewarku)
Po podparciu skrzyni odkręcamy wszystkie śruby łączące skrzynię z silnikiem
Teraz jest najlepsze - wyjecie skrzyni; zajęło mi to 2,5 godziny!!! zanim doszedłem jak to zrobić. Wystarczy lekko cofnąć skrzynię (ma tylko zejśc z kołków ustalającyck) i obrócić na wałku tak aby tylna cześć skrzynia -mechanizm różnicowy- podniósł się do góry, robi się wtedy miesjce na opuszeczenie lewj półosi na dół pod skrzynię co nalezy uczynić i dalej cofnąć skrzynię aż wałek zejdzie z wielowpustu na tarzy sprzegłowej i wyjąć skrzynię na dół.
Jak coś nie idzie trzeba podregulować lewarkiem wysokość podparcia silnika.
TAKIE proste a ile mi to krwi zepsuło ale w końcu
![okej :okej:](./images/smilies/okej.gif)
Włozenie skrzyni, to było juz dosłownie 2 minuty, ale frycowe trzeba było zapłacić.
CIekawi mnie ile Wam zajmuje wyjecie skrzyni i czy macie może jakieś inny sposób na jej demontaż
Pozdrawiam