[MK3] dziwne szarpanie auta (silnik)?

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

DiVeReK
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: sob lip 08, 2006 18:07
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DiVeReK » ndz gru 10, 2006 17:54

Witam Was kochani ponownie,
Nie miałem jeszcze okazji Wam podziękować za wszystkie rady co niniejszym czynię :prayer:

Opiszę Wam jak zakończyła się ta smutna historia mojego Pysiaka...
Auto wróciło na lawecie. Zwiózł mnie Janusz Łyszkowski z Podlesia/k Dzierżoniowa za co jestem mu bardzo wdzięczny. Stwierdziłem, że nie zostawię mojego Pysiaka na pastwę tych darmozjadów i złodziei.
Włosi zrobili totalny rozpierdziel silnika. Mój mechanik jak zrobił rozbiórkę i zobaczył co dzieje się w środku to nie mógł dojść do siebie. Stwierdził, że czegoś takiego jeszcze nie widział.
W trasie padać zaczął aparat zapłonowy i to gamonie mieli wymienić. Skończyło się na tym, że zmienili przewody zapłonowe wraz z kopułką, "odnowili" kolektor tak żeby wyglądał jak nowy i wymieniony i to tyle. Niestety za późno zorientowałem się co się święci... Aparat zapłonowy był wyciągany i... włożony z powrotem na chama, oczywiście w nieodpowiednim położeniu zębatki. Wiadomo czym to się skończyło. Ruszany był rozrząd, a w zasadzie wyciągany. Pytanie po co?... Po to żeby włożyć go z powrotem nie tak jak trzeba, część elementów była założona... uwaga! odwrotnie! :shock: Nie muszę chyba mówić czym to się zakończyło przy próbie odpalenia silnika. Rozrząd był przesunięty, a w zasadzie cofnięty! :shock: Poharatany 3 i 4 cylinder, wał korbowy złamany na pół, szklanki zaworowe popękane w diabły, zębatki z rozrządu leżały pogruchotane w misce olejowej, koło pasowe (to z lewej na dole) pokrzywione, śruba od niego złamana (złamanie skręceniowe!) zawory i głowica o dziwo! przetrwały... Nie pamiętam co jeszcze się tam działo ale to był koszmar. Myśleliśmy o najgorszym... to koniec...
Silnik jest po kapitalnym remoncie. 2 m-ce szukaliśmy z moim mechanikiem (pozdrowienia dla Krzysia - policjanta z KM Wrocław z Druckiego-Lubeckiego) wału do niego (silnik AAM, cholernie ciężko było znaleźć). W końcu jego znajomy zwiózł mi z Niemiec idealny, jak nówka wał z korbowodami (miałem szczęście). Blok silnika po szlifie, cylindry wzięte i spasowane chyba z Passata, rozrząd nówka itd itd.
Silnik chodzi teraz po prostu miodzio (takiego ciśnienia jak ma teraz nigdy chyba nie miał :grin:), mój Pysiak dostał w prezencie na Mikołaja drugie życie.
Skoro tak już się stało, to stwierdziłem, że pomału muszę doprowadzić go do stanu idealnego. Czeka go w przyszłym tygodniu ściąganie kokpitu i wymiana lub czyszczenie nagrzewnicy (padło ogrzewanie). Później wymiana progów i blacharka, bo rdza zaczyna go wpierdzielać :(. Nie interesuje mnie tuning a raczej ładna i zadbana seria. Sporo pracy i sporo kasy, ale... warto! Teraz, po tym co razem przeszliśmy nie oddam go nikomu :)

Dzięki wszystkim jeszcze raz za pomoc ;)


Pozdrowienia ;)
Tomek

Awatar użytkownika
Adamtd
VW Baron
VW Baron
Posty: 3346
Rejestracja: pt maja 06, 2005 13:37
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: Adamtd » ndz gru 10, 2006 18:07

DiVeReK, witaj ponownie.
Cóż powiedzieć..... pracuję we włoskiej firmie, no i troszkę już znam ich mentalność i powiem, że wymaga ona dopracowania :grin: No ale coby z lekko zepsutego auta zrobić auto z silnikiem do kapitalki to trzeba umieć....
Próbowałeś od nich jakiejś kasy dochodzić??


jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....

DiVeReK
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: sob lip 08, 2006 18:07
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DiVeReK » ndz gru 10, 2006 18:32

Adamtd pisze:Próbowałeś od nich jakiejś kasy dochodzić??
Jeszcze nie próbowałem. Szczerze mówiąc nie wiem nawet jak miałbym się do tego zabrać. Jedyne co mam to f-ra na:
- calotta,
cholera wie o jaki kołpak tu chodzi...
- spazzola rotante,
nie mam pojęcia co to..., jak dla mnie bez sensu
- serie cavi,
to chyba przewody zapłonowe.
Nie ma słowa o "collettore" a bili się w pierś że wymieniali. Najgorsze jest to, że nie znam włoskiego (pojedyncze słowa), a ci analfabeci co siedzą w UE od kilkunastu lat nie wiedzą co to unijny język urzędowy angielski, niemieckiego też nie znają, jednym słowem nie dogadasz się.
Stwierdzili, że auta nie da się więcej zrobić i dlatego dałem sobie spokój z dalszą "naprawą". Niestety było za późno. Wróciłem ledwo, ledwo autem z serwisu (4km), a na drugi dzień już go nie odpaliłem. Kiedy zwiozłem je do nich z powrotem lawetą z pytaniem co zbroili, dostałem na papierze pismo, że uszkodzenie jest mechaniczne (albero motore - wał silnika? ciekawe skąd oni to wiedzieli???), a na gębę info, że za 1000euro mi to zrobią. Cwaniactwo, złodziejstwo i zaplanowane działanie. Oni wiedzieli, że wrócę...

W środę tam lecę na 5dni. Mam ochotę pójść i wysadzić ten "super hiper" autoryzowany serwis VW...


Pozdrowienia ;)
Tomek

Awatar użytkownika
Adamtd
VW Baron
VW Baron
Posty: 3346
Rejestracja: pt maja 06, 2005 13:37
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: Adamtd » ndz gru 10, 2006 18:45

DiVeReK pisze:- calotta,
cholera wie o jaki kołpak tu chodzi...
- spazzola rotante,
nie mam pojęcia co to..., jak dla mnie bez sensu
- serie cavi,
to chyba przewody zapłonowe.
Niestety używam z nimi tylko angielskiego, a po włosku to znam tylko dwa przekleństwa, które zresztą wartało by tu zastosować


jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 279 gości