po pierwsze nie ma tam elektrozaworu dyszy, tylko elektrozawór który po wyłączeniu na nim napięcie (po wyłączeniu zapłonu) powoduje cofnięcie trzepienia siłownika 3-położeniowego, a to z kolei powoduje szczelne domknięcie przepustnicy (elektrozawór dyszy napisał Ci kolega wyżej, jest nowszych gaźnikach od Poloneza np.el Kopyto pisze:nawet gdyby, elektrozawór w dyszy był zepsuty, lub po prostu się dostawała mieszanka do cylindra, to i tak po wyłączeniu zapłonu a tym samym braku iskru nie ma prawa być tam żadnego źródła ciepła inicjującego spalanie
A żródłem samozapłonu też wyjaśniono wyżej - są żarzące się cząstki nagaru