[yaris 2004] nowy a jest masakra, wszytko sie rozchrzania
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[yaris 2004] nowy a jest masakra, wszytko sie rozchrzania
witam wszytko co tu nizej bedzie jest zywcem wyciete z forum toyoty, bardzo prosze Was o pomoc a nie złośliwe komentarze na temat tej marki
PIsze na Naszym forum bo tu sa bardziej fachowi ludzie, wiecej wiedza bo starszymi autami jezdzimi
Mam poważny problem, felerny yaris mi sie chyba trafił i prosze Was o pomoc
prod 2004, 1,0
pierwsza rej w pierwszej połowie 2005
auto jezdzi lekko ponad rok kupione w ASO, przebieg 21 tys km
teraz co go boli:
1 hałasuje lożysko (skrzyni albo sprzegła) na luzie - świszczy jakby w sprzegle siedziało stado świerszczy, jak wcisne sprzęgło przestaje, poza tym 1 bieg i 3 jeczą jak wsteczny
2 gdy jade do przodu, zatrzymam sie i cofam, a podczas cofania zaczynam hamowac słychac bardzo głośny stuk z koła, jak tylko klocek dotnie tarczy hamulcowej, (czy to klocek ma luz w szczece?)
3 rdzwewije przedni pas za zderzakiem, jest on ewidentnie lakierowany, serwis odmówił naprawy na gwarancji, czy aby przpadkiem ten pas jako że jest lakierowany nie podlega 3 letniej gwarancji na "powłokę lakierniczą"
i teraz najgorsze
4 strasznie wali z magla, czytałem juz na forum ze ludziom stuka maglownica, na kostce brukowej albo poprzecznych nierównosciach, albo przy zmianie kierunku jazdy z prawego na lewy, ja mam to samo...koncowki drązka i drążki są w idealnym stanie , tak samo cała kolumna kierwonicza...ewidentnie puka z magla, tylko czemu skoro to koncowki sa najsłabszym elementem i one podlegaja kilkakrotnej wymianie zanim zużyje sie przekałdnia kierownicza, czemu to nie one sie zuuzyly a za to magiel na maxa, i to w takim nienormalnym jak dla mnie tempie, ja to zaczalem czuc juz przy okolo 5 tys km tylko myslalem ze mi sie wydaje, teraz to juz juz wszyscy czuja ktorzy ze mną jada, nawet kobitki
Chciałbym zebyscie mi powiedzieli czy znacie przypakdki ze ktos zrobil te rzeczy na gwarancji...
hehe no a poza tym cały skrzypi, latają niemiłosiernie rygle w drzwiach, świszcza lusterka od waitru i piekielnie nagrzewa sie komora i tunel wiatraka tak ze w lato powietrze lecące z naweiwów jest z 10 stopni cieplejsze niz na zewnątrz, to jest po prostu grzanie a nie nawiew, tez tak macie? to normalne w yarisach czy cos mam nie tak jak trzeba?
do oslony podszybia zawsze elca pszczoły na dzialce, mylą ten kształt dzirek najwyrazniej z ulem plastrem miodu, raz nawet ze 20 ich sie zleciało i sie krecily, włazily do srodka, dobre
poza tym mam dwie niedoróbki lakiernicze, włos w masce pod klarem oraz pyłek w klarze we wnece na klamke na drzwaich...mierzona była przy mnie grubosc lakieru, okolo 100-105 wszedzie wiec nie mial zadnej usterki przy transporcie, mial 6 km na liczniku jak go odebralem, ale to mam juz załatwione na gwarancji akurat wiec jako ciekawostke tylko podaje...
Bardzo prosze o odpowiedz głownie na pytania 1,2,3,4...to rzeczy ktore najbardziej mnie martwią w moim yarisie , kurcze to miała byc toyota, auto jest na gwarancji a tyle usterek sie zaczyna juz przy 20 tys km, bardzo bardzo prosze o pomoc
Wybaczcie ten lizuski sposob pisania ale na tamtym forum tylko tak mozna liczyc na jakas pomoc hehe
ZA POMOC OCZYWISCIE BEDA PUNKCIKI pozdro
PIsze na Naszym forum bo tu sa bardziej fachowi ludzie, wiecej wiedza bo starszymi autami jezdzimi
Mam poważny problem, felerny yaris mi sie chyba trafił i prosze Was o pomoc
prod 2004, 1,0
pierwsza rej w pierwszej połowie 2005
auto jezdzi lekko ponad rok kupione w ASO, przebieg 21 tys km
teraz co go boli:
1 hałasuje lożysko (skrzyni albo sprzegła) na luzie - świszczy jakby w sprzegle siedziało stado świerszczy, jak wcisne sprzęgło przestaje, poza tym 1 bieg i 3 jeczą jak wsteczny
2 gdy jade do przodu, zatrzymam sie i cofam, a podczas cofania zaczynam hamowac słychac bardzo głośny stuk z koła, jak tylko klocek dotnie tarczy hamulcowej, (czy to klocek ma luz w szczece?)
3 rdzwewije przedni pas za zderzakiem, jest on ewidentnie lakierowany, serwis odmówił naprawy na gwarancji, czy aby przpadkiem ten pas jako że jest lakierowany nie podlega 3 letniej gwarancji na "powłokę lakierniczą"
i teraz najgorsze
4 strasznie wali z magla, czytałem juz na forum ze ludziom stuka maglownica, na kostce brukowej albo poprzecznych nierównosciach, albo przy zmianie kierunku jazdy z prawego na lewy, ja mam to samo...koncowki drązka i drążki są w idealnym stanie , tak samo cała kolumna kierwonicza...ewidentnie puka z magla, tylko czemu skoro to koncowki sa najsłabszym elementem i one podlegaja kilkakrotnej wymianie zanim zużyje sie przekałdnia kierownicza, czemu to nie one sie zuuzyly a za to magiel na maxa, i to w takim nienormalnym jak dla mnie tempie, ja to zaczalem czuc juz przy okolo 5 tys km tylko myslalem ze mi sie wydaje, teraz to juz juz wszyscy czuja ktorzy ze mną jada, nawet kobitki
Chciałbym zebyscie mi powiedzieli czy znacie przypakdki ze ktos zrobil te rzeczy na gwarancji...
hehe no a poza tym cały skrzypi, latają niemiłosiernie rygle w drzwiach, świszcza lusterka od waitru i piekielnie nagrzewa sie komora i tunel wiatraka tak ze w lato powietrze lecące z naweiwów jest z 10 stopni cieplejsze niz na zewnątrz, to jest po prostu grzanie a nie nawiew, tez tak macie? to normalne w yarisach czy cos mam nie tak jak trzeba?
do oslony podszybia zawsze elca pszczoły na dzialce, mylą ten kształt dzirek najwyrazniej z ulem plastrem miodu, raz nawet ze 20 ich sie zleciało i sie krecily, włazily do srodka, dobre
poza tym mam dwie niedoróbki lakiernicze, włos w masce pod klarem oraz pyłek w klarze we wnece na klamke na drzwaich...mierzona była przy mnie grubosc lakieru, okolo 100-105 wszedzie wiec nie mial zadnej usterki przy transporcie, mial 6 km na liczniku jak go odebralem, ale to mam juz załatwione na gwarancji akurat wiec jako ciekawostke tylko podaje...
Bardzo prosze o odpowiedz głownie na pytania 1,2,3,4...to rzeczy ktore najbardziej mnie martwią w moim yarisie , kurcze to miała byc toyota, auto jest na gwarancji a tyle usterek sie zaczyna juz przy 20 tys km, bardzo bardzo prosze o pomoc
Wybaczcie ten lizuski sposob pisania ale na tamtym forum tylko tak mozna liczyc na jakas pomoc hehe
ZA POMOC OCZYWISCIE BEDA PUNKCIKI pozdro
sas_gti, nie mam żadnych doświadczeń z naprawami gwarancyjnymi samochodów, ale Twoja sprawa jest ewidentna. Przypuszczam, że gwaranję masz na 3 lata, więc serwis MUSI usunąć usterki, nikt nikomu łaski nie robi.
1. Skrzynia do naprawy, chociaż powinni wymienić na nową.
2.Ktoś na forum opisywał podobny przypadek, klocek faktycznie miał luz, i stukał w zacisk ( tam nie ma szczęk).Być może zacisk się poluzował. To tzrba koniecznie i szybko sprawdzić.
3.Maglownica na 99% do wymiany - nie ma przebacz.
Słyszałem o przypadku kupna "nowego" auta, które było w takim stanie jakby przejechało z 50kkm, i w dodatku było lakierowane.( to Fiat jakis chyba był).
Na Twoim miejscu , jeśli serwis odmówi naprawy, pisałbym do centrali Toyoty. Możesz wynająć niezależnego rzeczoznawcę. Kolejny pomysł to Rzeccznik Praw Konsumenta.Sporo firm boi się tego.Ostateczność to sąd i ewentualna groźba nagłośnienia sprawy w mediach-orasa, TV.
Nie możesz tego odpuścić.
Współczuję, i życzę powodzenia w walce.
Pozdrawiam.
bodzio_j
1. Skrzynia do naprawy, chociaż powinni wymienić na nową.
2.Ktoś na forum opisywał podobny przypadek, klocek faktycznie miał luz, i stukał w zacisk ( tam nie ma szczęk).Być może zacisk się poluzował. To tzrba koniecznie i szybko sprawdzić.
3.Maglownica na 99% do wymiany - nie ma przebacz.
Słyszałem o przypadku kupna "nowego" auta, które było w takim stanie jakby przejechało z 50kkm, i w dodatku było lakierowane.( to Fiat jakis chyba był).
Na Twoim miejscu , jeśli serwis odmówi naprawy, pisałbym do centrali Toyoty. Możesz wynająć niezależnego rzeczoznawcę. Kolejny pomysł to Rzeccznik Praw Konsumenta.Sporo firm boi się tego.Ostateczność to sąd i ewentualna groźba nagłośnienia sprawy w mediach-orasa, TV.
Nie możesz tego odpuścić.
Współczuję, i życzę powodzenia w walce.
Pozdrawiam.
bodzio_j
- InspBober
- Ma gadane
- Posty: 155
- Rejestracja: pn lip 24, 2006 22:41
- Lokalizacja: Warszawa - Mokotów
- Kontakt:
to zapomniany albo nawet nieznany organ a naprawdę bardzo pomocny. Jeśli odmówią w serwisie to najlepiej udać sie do Rzecznika PK on wszystko wyjaśni, po kolei powie co i jak zalatwic gdzie pisać i w razie potrzeby pokieruje cała sprawą. Niedawno w jakiejs gazecie czytałem ze serwisy czesto odmawiają napraw na gwarancji, migaja sie jak mogą ale jak sie ich przyciśnie, przemęczy to w końcu zrobią. Więc bądz twardy i nieustepliwy. Powodzeniabodzio_j pisze:Kolejny pomysł to Rzeccznik Praw Konsumenta
[url]http://rapidshare.com/files/3054669/Swap_gaznika.zip.html[/url]
witam!
przede wszystkim zacznij od wyslania poleconego z prosba o ustalenie miejsca i czasu likwidacji usterek ktorych napisales. opisz je bardzo szczegolowo. tak bardzo jak potrafisz. tu musisz uzbroic sie w cierpliwosc bo oni (gwarant- ASO) ma bodaj 3 tyg. na odpowiedzi podanie terminu. w moim przypadku to bylo po kilku dniach (nie w sprawie samochodu). firmy widzac tego typu pisma inaczej podchaodza do sprawy bo widza ze moze sie to skaczyc nawet w sadzie.
pamietaj zeby opisac problemy, wszystkie lacznie z lakierem. w tym przypadku to oni musza ci udowodnic ze to lakierowales a nie ty im ze tak nie bylo. i to MUSI zostac wyslalne listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. po to zeby ewentualnie mozna bylo zprawdzic czy dostali ta poczte. kopie oczywiscie zostawiasz sobie.
ps. dobrze by bylo (powazniej to wyglada) po opisaniu usterki i swoich oczekiwan podasz podstawe prawna takiego stanu rzeczy. ale tego juz ci nie powiem. jezdze 10-letnim Golfem a to oznacza ze nie moge byc prawnikiem
pozdrawiam i zycze szczescia. przyda ci sie!
przede wszystkim zacznij od wyslania poleconego z prosba o ustalenie miejsca i czasu likwidacji usterek ktorych napisales. opisz je bardzo szczegolowo. tak bardzo jak potrafisz. tu musisz uzbroic sie w cierpliwosc bo oni (gwarant- ASO) ma bodaj 3 tyg. na odpowiedzi podanie terminu. w moim przypadku to bylo po kilku dniach (nie w sprawie samochodu). firmy widzac tego typu pisma inaczej podchaodza do sprawy bo widza ze moze sie to skaczyc nawet w sadzie.
pamietaj zeby opisac problemy, wszystkie lacznie z lakierem. w tym przypadku to oni musza ci udowodnic ze to lakierowales a nie ty im ze tak nie bylo. i to MUSI zostac wyslalne listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. po to zeby ewentualnie mozna bylo zprawdzic czy dostali ta poczte. kopie oczywiscie zostawiasz sobie.
ps. dobrze by bylo (powazniej to wyglada) po opisaniu usterki i swoich oczekiwan podasz podstawe prawna takiego stanu rzeczy. ale tego juz ci nie powiem. jezdze 10-letnim Golfem a to oznacza ze nie moge byc prawnikiem
pozdrawiam i zycze szczescia. przyda ci sie!
"Skoro w człowieku liczy się przede wszystkim wnętrze,
to czemu w Playboy'u nie drukują zdjęć rentgenowskich?"
to czemu w Playboy'u nie drukują zdjęć rentgenowskich?"
aha teraz doczytałem, że tak - jesteś pierwszym właścicielem
Punkty 1, 2, 4 muszą zrobić Ci na gwarancji. Nie wiem ile Ci jej jeszcze zostało ale sa dwie taktyki - poczekać jeszcze troszkę aż coś bardziej się sypnie, albo jechać do jakiegoś cywilizowanego serewisu który się tym zajmie bez gadania.
Co do punktu nr 3 to tu jest problem.... bo (wszystkie firmy tak robią klienta w konia) masz gwarancję na perforację ale jak wyjdzie Ci rdza to musisz odrazu to naprawić na swój koszt w ASO i dopiero jak po kilku naprawach wyleci Ci tam dziura (co jest prawie nierealne) to Ci wymienią element na gwarancji. A jak jest już rdza to powłoki lakierniczej już nie ma więc nie możesz jej reklamować.... i błędne koło się zamyka. Kumpel miał podobny przypadek w mondeo - rdzewiały mu drzwi - musiał ich kilka miesięcy straszyć sądami i bandziorami to mu dopiero pomalowali na gwarancji. Ale może trafisz na serwis który to zrobi.
Więc reasumując jako człowiek który miał prywatnie kilka nowych aut i troszkę doczyniania z srewisami - podstawa to znalesc dobry serwis i walczyć męczyć itd. A niestety można z nowym autem trafić na felerny egzemplarz do tego mocno bity w fabryce... (jak ktoś pracuje albo był kiedyś na montażu aut to wie że tam się pali gumę na potengę i czasami dzwonki się trafiają bo ciasno na halach no to się maluje troszkę i do ludzi...
[ Dodano: Pon Sie 21, 2006 10:27 ]
Można tak zrobić ale to kosztowna droga bo musi być biegły sądowy, potem sprawa cywilna w sądzie, że auto miało wady ukryte obniżające jego wartość - ale to trwa i gra nie warta świeczki
Punkty 1, 2, 4 muszą zrobić Ci na gwarancji. Nie wiem ile Ci jej jeszcze zostało ale sa dwie taktyki - poczekać jeszcze troszkę aż coś bardziej się sypnie, albo jechać do jakiegoś cywilizowanego serewisu który się tym zajmie bez gadania.
Co do punktu nr 3 to tu jest problem.... bo (wszystkie firmy tak robią klienta w konia) masz gwarancję na perforację ale jak wyjdzie Ci rdza to musisz odrazu to naprawić na swój koszt w ASO i dopiero jak po kilku naprawach wyleci Ci tam dziura (co jest prawie nierealne) to Ci wymienią element na gwarancji. A jak jest już rdza to powłoki lakierniczej już nie ma więc nie możesz jej reklamować.... i błędne koło się zamyka. Kumpel miał podobny przypadek w mondeo - rdzewiały mu drzwi - musiał ich kilka miesięcy straszyć sądami i bandziorami to mu dopiero pomalowali na gwarancji. Ale może trafisz na serwis który to zrobi.
Więc reasumując jako człowiek który miał prywatnie kilka nowych aut i troszkę doczyniania z srewisami - podstawa to znalesc dobry serwis i walczyć męczyć itd. A niestety można z nowym autem trafić na felerny egzemplarz do tego mocno bity w fabryce... (jak ktoś pracuje albo był kiedyś na montażu aut to wie że tam się pali gumę na potengę i czasami dzwonki się trafiają bo ciasno na halach no to się maluje troszkę i do ludzi...
[ Dodano: Pon Sie 21, 2006 10:27 ]
Tylko jest problem że w warunkach gwarancji nie pisze, że nabywa się samochód bezwypadkowy a tylko że fabrycznie nowy, co wcale nie wyklucz że jest bezwypadkowy....luk99 pisze:Jak jestes pierwszym i samochod jest bezwypadkowy to zrob jakies ogledziny u lakiernika.....moze samochodzik jest powypadkowy od nowosci co w Polsce calkiem mozliwe
Można tak zrobić ale to kosztowna droga bo musi być biegły sądowy, potem sprawa cywilna w sądzie, że auto miało wady ukryte obniżające jego wartość - ale to trwa i gra nie warta świeczki
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
mam go od nowosci, lakierowany nie był, była mierzona grubosc lakieru, wszedzie jedna fabryczna warstwa jest, przebieg w momencie odbioru mial 6 km , czyli sadze ze normlany....yaris który stał w salonie na wystawie mial 7km....ogolnie silnik sprawuje sie super, mało pali i daje przyzwoite osiagi...dzieki za podpowiedzi, o punkcikach beda pamietał
Skoro masz auto na gwarancji to jest wyszczególnione ile na dane elementy, to jest nowe autko stosunkowo, i ja bym nie dał za wygraną, kase wyłożyłeś na samochód który jak tak dalej pójdzie za 3 lata się kompletnie rozsypie, a remont będzie kosztwał w piz... Walcz, walcza bo w polsce się już tak robi, że trzeba jednymi drzwiami wychodzić a drugimi wchodzić żeby coś załatwić.
Życzę powodzenia w dążeniu do celu.
PozdróVWka
Życzę powodzenia w dążeniu do celu.
PozdróVWka
Ostatnio zmieniony pn sie 21, 2006 10:58 przez M@rcus, łącznie zmieniany 1 raz.
I jeszcze jedno musze dodać z doświadczenia. W serwisie jak nie wiedzą co jest autu (to częsty przypadek) i boją się lub nie chcą tego tykać to opowiadają farmazony typu TTTM (ten typ tak ma). Ja ostatnio miałem taki przykład w Pandzie z pompą paliwa. Według mnie pracuje czasami głośno - w serwisie chopaczek mi mówi o charakterystyce pompy powodującej głośną pracę itd Więc się trszkę zdenerwowałem i mówię : Sorry Stary czy Ty może kończyłeś eksploatację na PK? - On że tak - No to mówię że ja też i coby sprawa była jasna to kolego mi tu nie fantazjuj i kitów nie wymyślaj. Gościu odrazu zmienił podejście - zabraliśmy kluczyki od kilku Pand i poszliśmy słuchać sami. Na szczęści mojej pompie się poprawiło i ucichła (przestraszyła się wymiany chyba) ale umówiliśmy się że jakby coś jej znowy było nie tak to walę do serwisu i ją rozbierają i oglądają
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Adamtd, ale są 2 gwarancje
jedna na "powłoke lakiernicza" a druga na "perforacje blach"
czy ta pierwsza nie obejmuje przypadku wystąpienia rdzy w lakierze? co innego moze sie stac z powloką lakierniczą jesli nie rdzewienie??
luk99, a ty chyba neiczytales bo pisalem ze mierzylem grubosc lakieru auto nie miało przygody podczas transportu...
jedna na "powłoke lakiernicza" a druga na "perforacje blach"
czy ta pierwsza nie obejmuje przypadku wystąpienia rdzy w lakierze? co innego moze sie stac z powloką lakierniczą jesli nie rdzewienie??
luk99, a ty chyba neiczytales bo pisalem ze mierzylem grubosc lakieru auto nie miało przygody podczas transportu...
Chodzi tu o wady lakiernicze - czyli łuszczenie się lakieru, skórki pomarańczy itp - rdza jest sprawą dyskusyjną bo pojawia się pod powłaką lakierniczą.sas_gti pisze:czy ta pierwsza nie obejmuje przypadku wystąpienia rdzy w lakierze? co innego moze sie stac z powloką lakierniczą jesli nie rdzewienie??
A napisz dlaczego serwis odmówił naprawy?
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
z tych wszystkich bezdyskusyjny jest 1 pkt. tzn wyjąca skrzynia, jeśli wyje to podlega gwarancji, reszta zależy od woli serwisu, jeśli chodzi o pukający kolcek to można powiedzieć dopiero po zdjagnozowaniu narazie cięzko, co to korozji na belce nie jest to taki proste jak tu wszyscy mówia, podejdzie osoba opowiedzialna za reklamacje i powie że perforacja blachy jest spowodowana uszkodzeniem mechanicznym np. kamyka spod koła samochodu i w tym momencie nic nie zrobisz pozostaje Ci kwestia rzeczoznawcy lub sądu, po odmowie serwisu niestety ty musisz udowodnić swoją racje, co do maglownicy podobna sytuacja, moga powiedzieć, że uszkodzenie w wyniku dziur na drodze za co producent nie ponosi odpowiedzialności. Z tych wielu podpowiedzi proponuje Ci rozwiązanie jakie tu padło tzn.:
1. wizyta w innym serwisie, jeśli nie pomoże
2.telefon do głównego importera do działu kontaktu z klientami
3. dopiero teraz rzeczoznawcy i sądy
szkoda się targać z serwisem, niechce zarobić, daj zarobić innemu i tyle wszystkie kwestie gwarancji (oczywiście racjonalne przypadkie) są w kwestii dealera to on jest przedstawicielem producenta, ale my jako klient nie musimy się zgadzać z tą decyzją, proponuje w/w rozwiącanie i pokrzyku, mysle ze max na 2 punkcie zakończysz swoją wojne i sprawe załatwisz.
pozdrawiam
1. wizyta w innym serwisie, jeśli nie pomoże
2.telefon do głównego importera do działu kontaktu z klientami
3. dopiero teraz rzeczoznawcy i sądy
szkoda się targać z serwisem, niechce zarobić, daj zarobić innemu i tyle wszystkie kwestie gwarancji (oczywiście racjonalne przypadkie) są w kwestii dealera to on jest przedstawicielem producenta, ale my jako klient nie musimy się zgadzać z tą decyzją, proponuje w/w rozwiącanie i pokrzyku, mysle ze max na 2 punkcie zakończysz swoją wojne i sprawe załatwisz.
pozdrawiam
1.montaż wspomagania - wykonane
2.wymiana lamp przód na cleary - wykonane
3.wymiana atrapy bez znaczka - wykonane
4.wymiana lamp tył na cleary - wykonane
5.szeroki zderzak przód - wykonane
6.centralny zamek - wykonane
7.zegary z obrotomierzem - :(
8. przyciemniane szyby - :(
9.alufelgi - :(
2.wymiana lamp przód na cleary - wykonane
3.wymiana atrapy bez znaczka - wykonane
4.wymiana lamp tył na cleary - wykonane
5.szeroki zderzak przód - wykonane
6.centralny zamek - wykonane
7.zegary z obrotomierzem - :(
8. przyciemniane szyby - :(
9.alufelgi - :(
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
zgoda tylko wtedy od dziur najpierw lecą końcówki drążka, po to drążek jest nagiwntowany zeby go wymeiniac, sam producent przewidział wymianę końcówki, a nie jes przeciez tak zet drazke jest zespolony z koncowka na stałe, wydaje mi sie to logiczne, top czemu magiel sie rozlatuje i pierwsze objway są przy 5 tys km, co serwis zignorowałkosmot pisze:co do maglownicy podobna sytuacja, moga powiedzieć, że uszkodzenie w wyniku dziur na drodze za co producent nie ponosi odpowiedzialności.
zaraz zaraz podchodzic i mówic to sobie ona moze do woli , ale jak poprosze to na pismie i bedzie sie musiala pod tym podpisac własnym nazwiskiem to moze sie zastanowi 3 razy bo belka jest totalnie zasłonięta przez zderzak, nie ma na niej żadnych owadów co mogło by sugerować że jest narażona na tego typu uszkodzenia, i nie ma szans uderzenia przez cokolwiek, a latające kamienie to sa w kosmosie, a tym bardziej ze rdza wyłazi ze zgrzewów od góry...sa dwie warstwy balchy polaczone co kilka centymetrów punktowym zgrzewem, belka jest elementem wpływającym na bezpieczeństwo wiec nie ma prawa rdzewiec....kosmot pisze: podejdzie osoba opowiedzialna za reklamacje i powie że perforacja blachy jest spowodowana uszkodzeniem mechanicznym np. kamyka spod koła samochodu
[ Dodano: Wto Sie 22, 2006 10:42 ]
ale wyłażąc na wierh przebija sie przez lakier i go niszczy!!Adamtd pisze:rdza jest sprawą dyskusyjną bo pojawia się pod powłaką lakierniczą.
MI odmowili naprawy mowiac ze ta belka nie jest elementem objetym gwarancją na powloke , a nie ze gwarancja na powloke nie obejmuje tego typu usterek...rozumuje ze gdyby rdza wyszla gdzie indziej , na elemencie ewidentnie objetym gwarancją to uznali by usterke powłoki lakierniczej.....teraz musze ustalic czy ta belka jest na gwarancji czy tez nie....i dlaczego skoro jest polakierowana...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 274 gości