Panowie pozbyłem sie falowania obrotów,gaśniecia silnika przy hamowaniu i wchodzenia na obroty
,kosztowało mnie to troche pieniążków,ale teraz jest ok.Ortoty utzrymują sie na 900,jak widziałem na urządzeniu pomiarowym u mechanika to skaczą 890-920,ale w aucie w ogóle tego nie czuć.
Przyczyna nie była jednoznaczna tzn u mnie to pare rzeczy walnęł wiec ciezko powiedzieć aby była to wina jednego urządzenia.
1.Sonda lambda-stara rozdeło,wymieniłem na sonde od Hondy Civic (szybciej sie nagrzewa i szybciej działa,40 zł)
2.Zabrudzone,przypchane wręcz filterki w gaźniku(1 i 2 stopnia czy poziomu)mechanik je jakoś nazwał ale nie pamiętam,a nie chce mi sie teraz szukać bo to tak na gorąco
3.Niewielkie peknięcie na gumie pod gaźnikiem,podłozyłem mosiężny boleć dla usztywnienia.
4.Ustawienie zapłonu.
Do tego mechanik stwierdził ze podciśnieniowy przyśpieszacz zapłonu przy aparacie zapłonowym nie jest od tego modelu silnika (całość wymieniałem wczesniej) i nie bedzie chodził idealnie tzn nie bedzie miał dobrego przyśpieszenia zapłony
Do tego jeszcze wyrobiony,zuzyty elektro-zawór(nie domyka) i padnięty potencjometr reg,przepustnicy ale TEGO NIE RUSZAŁEM,zostało jak jest.
No i czyszczenie i regulacja samego gaż
Dodam ze samodaignoza nie pokazała błedów
, potem przy zimnym silniku i sprawnej juz sondzie pokazała zabogatą mieszanke,ale potem było ok!!
[ Dodano: 20 Lip 2006 21:16 ]
Można jeszcze usatabilizowąć troche obroty wymieniająć elektrozawór,ale potencjometr to juz porazka stare niepewne a NOWY to duzy koszt podobno 700 zł.
Ale tak jest ok a zapłaciłem 200,razem z sondą.