[MK3] jaki olej wlać
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
krzychod myśle że Pinhead sie z mną zgodzi, nalej spokojnie półsyntetyk.
a co do posta domika7. powiem ci tyle jeżeli zmieniasz kalse oleju przydałoby sie opłukać olejem silnik (kosztowny niestety zabieg), i potem zalać nowym olejem. oleje półsyntetyczne mają dobre właściwości myjące i ten osad jest zmywany ale z bloku ze ścianek itd. a nie z panewek i wypłukiwań czopów, czy jak to nazywają śmiesznie rozszczelniania silnika itd.
P.S. można by prace dyplomową o tym napisać ale jestem wcięty juz dzisiaj...
[ Dodano: Sro Maj 31, 2006 00:19 ]
krzychod - polecam półsyntetyk Mobila.
Mobil jest chyba najlepszy.
a co do posta domika7. powiem ci tyle jeżeli zmieniasz kalse oleju przydałoby sie opłukać olejem silnik (kosztowny niestety zabieg), i potem zalać nowym olejem. oleje półsyntetyczne mają dobre właściwości myjące i ten osad jest zmywany ale z bloku ze ścianek itd. a nie z panewek i wypłukiwań czopów, czy jak to nazywają śmiesznie rozszczelniania silnika itd.
P.S. można by prace dyplomową o tym napisać ale jestem wcięty juz dzisiaj...
[ Dodano: Sro Maj 31, 2006 00:19 ]
krzychod - polecam półsyntetyk Mobila.
Mobil jest chyba najlepszy.
Zgadzam sie z Ryhoo. Jak sie nie wie co bylo poprzednio, a silnik jest technicznie OK + sucho na uszczelkach i trzyma poziom oleju to lepiej nalac polsyntetyk 10W40. Po wymianie trzeba uwaznie patrzyc, czy go nie ubywa. Jesli rzeczywiscie silnik jest OK to najczesciej wszystko bedzie dobrze. Jesli nie to wtedy latanie dziur - wiadomo wtedy gdzie sa i zalewanie mineralnym (albo znowu polsyntetykiem). Jesli silnik jest padaka to lanie minerala nie zmieni tego ze silnik jest do remontu - tylko uszczelni dziury Tak apropo to na stacji kolo Cieszyna gdzie pracowal znajomy to dawniej to nasi wschodni bracia mieli taki patent na to zeby padnietym autem dojechac jeszcze do domu - kupowali hektolitry "motodoktora" - takiego olejowego lepu i wtedy nie cieklo
TDPower
krzychod, Tak jak powyżej już koledzy napisali i ja polecał bym półsyntetyka 10W40. Jaka marka to kwestia pieniędzy jakimi dysponujesz na zakup oleju. W swoim mkII używam BP Visco 3000 10W40 o klasie SL i ateście VW 505.00. Cena jest przyzwoita 100zł/5l (w hipermarketach).
Ryhoo Przy zmianie klasy lepkościowej lub jakościowej nie trzeba już płukać silnika jeśli wcześniej był zalany olej o jakości conajmniej SG i ten zalewany też jest conajmniej SG (czyli praktycznie wszystkie obecnie dostępne oleje z wyjątkiem najtańszych mineralnych). Taki jest wymóg klasy SG - musi się mieszać bez żadnych problemów. Jak sie nie miesza bezproblemowo to dostanie klase najwyżej SF.
Ryhoo Przy zmianie klasy lepkościowej lub jakościowej nie trzeba już płukać silnika jeśli wcześniej był zalany olej o jakości conajmniej SG i ten zalewany też jest conajmniej SG (czyli praktycznie wszystkie obecnie dostępne oleje z wyjątkiem najtańszych mineralnych). Taki jest wymóg klasy SG - musi się mieszać bez żadnych problemów. Jak sie nie miesza bezproblemowo to dostanie klase najwyżej SF.
=-Pinhead-=
Guzik prawda.Marek Budner pisze:Ale sie sytuacia zakrecila.CHodzi o to ze po mineralnym na 100% nie mozna lac ani polsynt. a bron boze syntetyk.Wiec kolega nie wie co mial wczesnej, to najbezpieczniej bedzie zalac dobrego minerala i lepiej niech nie eksperymentuje, bo moze sie to zlie skonczyc.(dla jego silnika oczywiscie).Chyba wszystkie watpliwosci rowiane.p.
Golfa mam co prawda dopiero ze dwa miesiące ale następny olej na pewno będzie syntetyczny - mimo że nie wiema jaki byl wcześniej - a teraz jest półsyntetyczny.
Moje przygody z olejami były takie. Kupiłem z 8 lat temu suzuki swift. Nowoczesny silnik, hydrauliczne popychacze - jakieś tam bajery. Przebieg jak go kupowałem około 100 tys km. Zalałem mineralnym - jakiś mobil. Zawory zaczeły klepać tak niemiłosienie że myślałem, że padaka. Mechanik pomierzył ciśnienia, zdjął glowicę, obejrzał silnik od środka, sprawdził szczelność zaworów, wyjął popychacze i takiem tam inne rzeczy. Powiedział, że silnik jest w stasnie idealnym. Złożył załał tym olejem co był i kupa - to samo. Ale zanim mnie spławił spytal czy zaryzykuję syntetyczny olej. No i zaryzykowałem - po piętnastu minutach silnik chodził jak zegareczek. Dopierniczyłem mu osobiści 150 tys. km i to specjalnie go nie oszczedzałem. Poźniej lałem juz co było pod ręką - oczywiście nie jakieś tam dziadostwo. Oddałem ten samochód teściowi za darmochę. Po dwóch mieisiącach nie widzenia tego samochodu odpaliłem se silnik - silnik oczywiście suchutki - cyka jak zegareczek. Ale najważniejsze jest to że po tych doświadczeniach opowieści o olejach można włożyć miezy bajki. Silnik jest albo szczelny - albo nieszczelny. Jak bierze olej to się sprawdza czy jest sprawny technicznie, uszczelniacze, uszczelki, pierścienie - a nie olej. Bo niby gdzie sie ma ten nagar uszczelniający zbierać? Na zamkach pierścieni? Na powierzchniach między uszczelniaczami a pracującymi elementami. Nigdy się tam nie zbierze. Z byle jakiego oleju możemy mieć w silniku jedynie syf - ale ten syf niegdy silnika nie uszczelni. Bo od uszczelnień to nie jest olej tylko uszczelniacze i uszczelki. A jak silnik bierze olej to tak samo będzie brał minieralny jak i syntetyczny. Pomyślcie se ludzie logicznie. Tak samo było z kołkami na głowicy - jedna sensowna dyskusja i po problemie.
P.S. mam nadzieje na zakończenie opisze taki przykład.
Widziałem w serwisie rozebrany silnik autka po 100 tyś. (nie wymienie marki pojazdu) i jeden był od nowości zalany mineralnym mobilem drugi mineralnym Lotosa. silnik zalany lotesem był totalnie upieprz**y, natomiast silnik na mobilu był czysty jak łza pisząc z małą przesadą...
co do przepłukiwania silnika miałem na myśli zmiane z minerala na półsyntetyk, tylko nie dotyczy to Mobila
Widziałem w serwisie rozebrany silnik autka po 100 tyś. (nie wymienie marki pojazdu) i jeden był od nowości zalany mineralnym mobilem drugi mineralnym Lotosa. silnik zalany lotesem był totalnie upieprz**y, natomiast silnik na mobilu był czysty jak łza pisząc z małą przesadą...
co do przepłukiwania silnika miałem na myśli zmiane z minerala na półsyntetyk, tylko nie dotyczy to Mobila
Jak już w temacie olejów jesteśmy to dodam że bazy syntetyczne dzielimy jeszcze na te w pełni syntetyczne i hydrokrakowane. Hydrokrakowane to taka troche ściema jeśli sprzedaje się je jako pełne syntetyki (tak robi np.Castrol za co miał sprawe w sądzie i którą Castrol wygrał) bo efekt hydrokrakingu to baza o pośrednich właściwościach między bazą mineralną a syntetyczną (bliżej jej jednak do syntetyka). Takie oleje powinny mieć oznaczenie HC ale w praktyce nie często się to zdarza, producent woli je sprzedać jako pełny syntetyk. Są też oleje półsyntetyczne które zawierają tylko baze olejową mineralną po hydrokrakingu zamiast mieszanki mineralno-syntetycznej. Poniżej opis hydrokrakingu przez Castrola:
Inne podejście do uzyskiwania smarowych olejów bazowych z ropy naftowej wykorzystuje proces chemiczny nazywany hydrokrakowaniem. Polega on na wywołaniu reakcji frakcji ropy naftowej z wodorem w celu rozbicia długich cząsteczek. Powoduje to usunięcie niepożądanych cząsteczek i redukcję zawartości parafiny. Produkowane w ten sposób oleje bazowe mają pośrednie właściwości eksploatacyjne pomiędzy konwencjonalnie rafinowanymi olejami bazowymi a syntetycznymi olejami bazowymi.
Inne podejście do uzyskiwania smarowych olejów bazowych z ropy naftowej wykorzystuje proces chemiczny nazywany hydrokrakowaniem. Polega on na wywołaniu reakcji frakcji ropy naftowej z wodorem w celu rozbicia długich cząsteczek. Powoduje to usunięcie niepożądanych cząsteczek i redukcję zawartości parafiny. Produkowane w ten sposób oleje bazowe mają pośrednie właściwości eksploatacyjne pomiędzy konwencjonalnie rafinowanymi olejami bazowymi a syntetycznymi olejami bazowymi.
=-Pinhead-=
A ja dodam od siebie taki przykłąd ze przez 9 lat w moim starmym MKII lałem Mobil1 mineralny i soilnik był brudny teraz w MKIII leje lotos syntetyk i silnik jest czysciutki. Dodam ze MKIII mam o 30kkm wiecej nabite na licnziku.Ryhoo pisze:Widziałem w serwisie rozebrany silnik autka po 100 tyś. (nie wymienie marki pojazdu) i jeden był od nowości zalany mineralnym mobilem drugi mineralnym Lotosa. silnik zalany lotesem był totalnie upieprz**y, natomiast silnik na mobilu był czysty jak łza pisząc z małą przesadą...
I tak to jest z olejami. Bardziej uwierze z złe uszczelki niz rozszczelniajace oleje
[url=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc27abf292da2d6e][img]http://images27.fotosik.pl/126/fc27abf292da2d6em.jpg[/img][/url]
minerala zmieniłem prz 210 kkm na pólsyntetyk i jestem zadowolny. Nic nie kapieGruby110kg pisze:ja w moim starym mk3 miałem 200 000 na zegarze i lałem syntetyk, jakies spece mi polecili żeby zalać półsyntetyk a potem zaraz minerala, no i tak zrobiłem. Oczywiscie rozszczelniło mi silnik.
No ale jak nie wiadomo co jest zalane to lepiej zalać mineral
- vwmadison
- Użytkownik
- Posty: 309
- Rejestracja: czw mar 03, 2005 15:56
- Lokalizacja: (ten swąd) - Łódź/Zgierz
- Kontakt:
Pinhead pisze:minko3 pisze:
Nieprawda. Argument poniżej.
Mobil Super 15W40 - 10mg KOH/g <-TBN
Castrol GTX5 Lightec 10W40 - 9,4mg KOH/g
Lotos Semisyntetic 10W40 - 9,9mg KOH/g
Statoil Superway X 10W40 8,1mg KOH/g
Statoil Powerway 15W40 9,8mg KOH/g
Texaco Havoline 15W40 9,6mg KOH/g
Castrol TXT Softec Plus 5W40 8,5mg KOH/g
http://upromex.com.pl/katalog/menu_mobi ... yzacja.htm
A tu TBN wynosi 4 więc kto pisze prawdę???
[ Dodano: Pon Cze 26, 2006 22:22 ]
Pinhead
Więc jaka jest głowna róznica między mobil super M a
semisyntetyk i syntetyk??? Czy glównym powodem jest temp płynięcia??? bo pozostałe wskazniki sa podobne..A syntetyk ma więcej popiołw po spaleniu.....Choc platinum mineral 15w40 ma TEB 8, a temperature płynięcia -33 (tak jak półsyntetyk) tylko lepiej myje niż mobil 0w40
http://upromex.com.pl/katalog/menu_mobi ... yzacja.htm
przykład na mobilu
super m 15w40 --- super s 10w40półsy----- 0w40 syntetyk
wskaznik lepkości 141 157 187
pozostalośc po spopieleniu 0,91 0,91 1,2
tbn 4,0 3,95 3,6
temp płynięcia - 24 -30 -54
temp. zaplonu 230 230 236
Więc dochodze do wniosku,ze róznica między mineralnym a półsyntetykiem mobila jest baardzo znikoma.Więc nie sądze by cos rozczelniło przy wymianie z mineralnego na półsyntetyk. Lub odwrotnie,że półsyntetyk ma zblizone bardzo właściwości co mineralny....
Więc albo lać mineralny albo pełen syntetyk
Myle się?
[size=150][color=blau][b]powered by VW greenpower[/b][/color][/size]
[size=167][color=red][b] mój golf - 19 lat w dobrym tonie......[/b][/color][/size]
[size=167][color=red][b] mój golf - 19 lat w dobrym tonie......[/b][/color][/size]
TBN nie ma nic wspólnego z temperatura płynięcia czy lepkością. Bazy syntetyczne pozostawiają mniej nagaru niż bazy mineralne. W TBN w okolicach 4 bym nie wierzył bo jest to zbyt mało nawet gdyby to był najtańszy olej mineralny, więc stawiam że to pomyłka lub ktoś namieszał z jednostkami. Baza olejowa ma wpływ przedewszytkim na lepkość w wysokiej temperaturze, w mniejszym stopniu na minimalną temperature płynięcia.
=-Pinhead-=
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości