Witka!
Dziś niestety mój Golfi przechodził trudne chwile a ja wraz z nim. Zmagał się mianowicie z gradobiciem (krótkie ale bardzo intensywne).
Gdy później lepiej mu się przyjrzałem humor tochę mi się pogorszył. Na dachu (ciemny metalik) pod słońce dało się zauważyć ładnych kilka nowych wgnieceń (gdy go kupiłem miał tylko 3) i dodatkowo jeszcze 3 wgniotki na masce. Trochę mnie teraz trafia gdy się na niego patrzę bo od razu widzę te wgniotki.
Niestety nie wiem czy istnieje jakiś inny skuteczny sposób pozbycia się tego unikając malowania.
Nie chcę malować gdyż Golfi mimo, że nie najmłodszy (1992) to grama szpachli z warsztatu nie uświadczysz a i całość powłoki lakierniczej wygląda na oryginalną.
Kiedyś widziałem w TV jakiś program w którym pozbywali się małych wgniotek bez malowania. Z tego co pamiętam to chyba je odsysali. Niestety nie mam pojęcia czy taka metoda jest skuteczna, ile może orientacyjnie kosztować i czy są w ogóle warsztaty które ją praktykują.
Jeśli ktoś z Was wie cokolwiek więcej ode mnie w tym temacie to jestem wdzięczny za każdą wskazówkę czy informacje.
Pozdrawiam
Mariusz
Gradobicie! Jak pomóc sponiewieranemu Golfiemu?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Ma gadane
- Posty: 204
- Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Jest kilka metod wyciągania takich wgnieceń.Jedną z nich jest sposób na klej.Przykleja sie specjalny grzybek w miejscu wgniecenia i wyciąga.Klepią też od środka specjalnymi plastikowymi pobijakami.Koszt zależy od ilości,im więcej wgnieceń tym taniej.A warsztaty są na pewno,porozglądaj sie w lokalnej prasie lub panoramie firm.
-
- Ma gadane
- Posty: 204
- Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
To troche mi nastrój poprawiłeś. (Mimo, że znowu nieprzewidziany wydatek)
Po świętach dokładnie wybadam co, gdzie, jak i za ile. Już myślałem, że oprócz szpachlowania i nowego lakieru nie ma na to skutecznego antidotum.
Obym tylko warsztat trafił solidny.
Jak już się z tym uporam to na pewno dam cynka (w tym temacie ciężko coś znaleźć w starych postach).
Wielkie Dzięki
Po świętach dokładnie wybadam co, gdzie, jak i za ile. Już myślałem, że oprócz szpachlowania i nowego lakieru nie ma na to skutecznego antidotum.
Obym tylko warsztat trafił solidny.
Jak już się z tym uporam to na pewno dam cynka (w tym temacie ciężko coś znaleźć w starych postach).
Wielkie Dzięki
-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: pn kwie 10, 2006 15:18
- Lokalizacja: Bochnia
-
- Ma gadane
- Posty: 204
- Rejestracja: śr kwie 20, 2005 08:40
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 270 gości