problem z odpalaniem , nie swieca sie kontrolki.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
problem z odpalaniem , nie swieca sie kontrolki.
witam mam problem w golfie 3 diesel. a mianowice po przekrenceniu stacyjki nie swieca sie kontrolki dmuchawa sie zalancza rozrusznik kreci ale nie odpala . a jak zalapie ze kontrolki sie swieca to wtedy odpala. jaka przyczyna?? znajomy naopowiadał mi glupot ze to czujnik temperatury ale w to nie wierze co ma sie do kontrolek zalonczenia?? albo kostka w stacyjce ale nie jestem pewien bo rozrusznik kreci ale brak kontrolek i wtedy nie odpala. POMOCY. potrzebuje na szybko odp gory dzieki
- prezesik25
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2901
- Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
- Lokalizacja: ELE Łęczyca
- Kontakt:
- prezesik25
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2901
- Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
- Lokalizacja: ELE Łęczyca
- Kontakt:
- prezesik25
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2901
- Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
- Lokalizacja: ELE Łęczyca
- Kontakt:
- Zico63b
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4241
- Rejestracja: pt cze 06, 2008 21:45
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Nie idzie przez żaden z przekaźników.
"Na krótko" można bardzo prosto, niestety. Mogę to napisać bez obciachu bo amatorzy cudzej własności mają tą wiedzę i beze mnie
Po zdjęciu osłony kolumny kierowniczej zdejmuje się kostkę z kablami idącą do stacyjki. Od czerwonego łączy się z czarno-żółtym - ruszają nawiew, wycieraczki i inne sprzęty, niekonieczne do odpalenia ale informuję o tym. Dalej do czarnego - pojawią się kontrolki. I teraz bardzo ważne: mając to wszystko połączone z czerwonym - łączymy jeszcze na moment z czerwono-czarnym - włącza sie rozrusznik. Po uruchomieniu silnika - rozłączamy przewód do rozrusznika (do czerwono-czarnego) pozostawiając pozostałe spięte z czerwonym. Silnik będzie chodził do rozpięcia tych kabli.
Kluczyk musi być w stacyjce i to przekręcony na zapłon! Nie tylko z powodu immobilisera, ale też mechanizmu blokowania kierownicy!
W ogóle cała zabawa jest bardzo niebezpieczna dla samochodu, gdyż jakikolwiek błąd, zwarcie któregoś z przewodów do metalu - może skończyć się pożarem auta! Przewody nie mają bezpieczników a są bardzo grube i potrafią przepuścić wielki prąd, spokojnie wystarczający do pożaru. Czyli takie "połączenie" traktować należy jako ostatnią ostateczność, raczej próbę niż na dojazd np po części. Po te części lepiej już z kolegą lub iść na autobus.
"Na krótko" można bardzo prosto, niestety. Mogę to napisać bez obciachu bo amatorzy cudzej własności mają tą wiedzę i beze mnie
Po zdjęciu osłony kolumny kierowniczej zdejmuje się kostkę z kablami idącą do stacyjki. Od czerwonego łączy się z czarno-żółtym - ruszają nawiew, wycieraczki i inne sprzęty, niekonieczne do odpalenia ale informuję o tym. Dalej do czarnego - pojawią się kontrolki. I teraz bardzo ważne: mając to wszystko połączone z czerwonym - łączymy jeszcze na moment z czerwono-czarnym - włącza sie rozrusznik. Po uruchomieniu silnika - rozłączamy przewód do rozrusznika (do czerwono-czarnego) pozostawiając pozostałe spięte z czerwonym. Silnik będzie chodził do rozpięcia tych kabli.
Kluczyk musi być w stacyjce i to przekręcony na zapłon! Nie tylko z powodu immobilisera, ale też mechanizmu blokowania kierownicy!
W ogóle cała zabawa jest bardzo niebezpieczna dla samochodu, gdyż jakikolwiek błąd, zwarcie któregoś z przewodów do metalu - może skończyć się pożarem auta! Przewody nie mają bezpieczników a są bardzo grube i potrafią przepuścić wielki prąd, spokojnie wystarczający do pożaru. Czyli takie "połączenie" traktować należy jako ostatnią ostateczność, raczej próbę niż na dojazd np po części. Po te części lepiej już z kolegą lub iść na autobus.
a co mam zrobić z tym co jest na zdjęciu jak już to znajdę?, bo mam ten sam problem, a elektromechanik skasował mnie wczoraj 100 za wymianę kostki stacyjki co oczywiście nie pomogło, więc postanowiłam, że sama coś zrobię, zacznę od przeczyszczenia klem i masy, ale z tego co tu czytam to nie wystarczy, (ciekawe jest to, że częściej mam problem kiedy pada deszcz, jest mokro, wtedy po kilkunastu-kilkudziesuięciu dopiero minutach z kluczykiem w stacyjce i na zapłonie zaświecą się kontrolki, szybciej zadziałają gdy jest włączony dodatkowo nawiew, przy dobrej pogodzie, słoneczku raczej problemu nie ma, ale jest to uciążliwe i wkurza mnie, że jakiś facet naciąga mnie niepotrzebnie na kasę, zamiast zrobić to za co chcę zapłacić)
[ Dodano: 16 Kwi 2010 22:17 ]
a może skoro to alarm, a u mnie raczej resztki po nim bo na pewno nie działa, to po prostu to wypiąć i wyrzucić a tak prz okazji, czy ma znaczenie to jakim rodzajem farby pomaluję silnik?, bo trochę zardzewiał (auto prawie rok stało nie używane) a nie chcę żeby zgnił całkiem. dz
[ Dodano: 16 Kwi 2010 22:17 ]
a może skoro to alarm, a u mnie raczej resztki po nim bo na pewno nie działa, to po prostu to wypiąć i wyrzucić a tak prz okazji, czy ma znaczenie to jakim rodzajem farby pomaluję silnik?, bo trochę zardzewiał (auto prawie rok stało nie używane) a nie chcę żeby zgnił całkiem. dz
Ostatnio zmieniony pt kwie 16, 2010 22:19 przez sziwcia, łącznie zmieniany 1 raz.
- Zico63b
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4241
- Rejestracja: pt cze 06, 2008 21:45
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
O niczym takim jeszcze nie słyszałem...sziwcia pisze:a tak prz okazji, czy ma znaczenie to jakim rodzajem farby pomaluję silnik?
A co do alarmu - po rozebraniu tej puszki, wyjmuje się płytkę z elektroniką i lutuje połączenia elementów w płytce; szczególnej uwadze polecam łączenia przekaźników tam istniejących - to ich "nóżki" puszczają na polskich dziurawych drogach.
A tak w ogóle to: jeśli na brak zapalania pomaga ruszanie kluczykiem - to kostka stacyjki. Jeśli jednak pomoże "walnięcie" pięścią w deskę rozdzielczą w okolicy licznika - to ten alarm.
Ostatnio zmieniony pt kwie 16, 2010 22:27 przez Zico63b, łącznie zmieniany 1 raz.
to nie kostka, bo wymienili mi ją, a ruszanie kluczykiem nie pomaga, pomaga włożenie go i zostawienie na zapłonie aby zapaliły sie kontrolki. przypominam, że silnik mimo wszystko kręci i to mocno, po prostu nie zaskakuje.
zajmę się autem dopiero jutro, a tak na wszelki wypadek mogę prosić o jeszcze jakiś pomysł co mogę sprawdzić sama?bo skoro zazwyczaj jednak kontrolki świecą to wydaje mi się że gdzieś na jakichś przewodać (nienznam fachowych określeń) coś jest nie tak, nie łączy, jakby zbierała się moc powoli w tych kontrolkach i jakby coś przeczyścić może żeby ułatwić dopływ prądu, bo w końcu coś się zbiera i zaczyna działać po czasie, tylko nie wiem co czyścić, co jeszcze może mieć wpływ, te małe bezpieczniki już też czyściłam
zajmę się autem dopiero jutro, a tak na wszelki wypadek mogę prosić o jeszcze jakiś pomysł co mogę sprawdzić sama?bo skoro zazwyczaj jednak kontrolki świecą to wydaje mi się że gdzieś na jakichś przewodać (nienznam fachowych określeń) coś jest nie tak, nie łączy, jakby zbierała się moc powoli w tych kontrolkach i jakby coś przeczyścić może żeby ułatwić dopływ prądu, bo w końcu coś się zbiera i zaczyna działać po czasie, tylko nie wiem co czyścić, co jeszcze może mieć wpływ, te małe bezpieczniki już też czyściłam
Ostatnio zmieniony pt kwie 16, 2010 22:39 przez sziwcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 288 gości