WItajcie
mam pytanie do "ekspertów",Mianowicie:
samochodzik stał kilka dni na dworze, bez akumulatora (był w ciepłym domku). Nastały mrozy, spadł śnieg. poszedłem do auta, podłączyłem aku celem odpalenia samochodu i tu dziwna rzecz się stała. Po przekręceniu kluczyka autko odpaliło ale było słychać dziwny stukot chyba w silniku (takie walenie) szybko wyłączyłem, po chwili odpaliłem znowu i było to samo. Więc zgasiłem. Gdy próbowałem po raz trzeci już nie chciał odpalić wogóle, rozrusznik ręciłi kręcił ale nie uruchomił auta, Akumulator nie rozładowany. Może wiecie jak poradzić sobie z tym problemem?
mk2 1,6 benzyna + lgp chyba 1 generacji, gaźnik nówka sztuka (od marca br roku)
Condor
Problem z odpaleniem w zimie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Należy tu dodać że napełnią się dopiero po jakimś czasie jak auto osiągnie 90 stopni i pochodzi w tej temperaturze powiedzmy 15 min , bez problemu możesz jeździć.jeson pisze:jezeli postawiłeś go a było wszystko w porządku to nie masz sie czego obawiać bo pewnie samoregulatory nie napełniły sie jeszcze gestym zimnym olejem
Ostatnio zmieniony sob gru 19, 2009 09:56 przez Beszczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko fajnie ale kręciłem, kręciłem i odpalić nie mogłem. Przecież mogę tak kręcić do rozładowania akumulatora. A olej mam mineralny ze względu na gaz.
Aktualizacja:
Odpalił. Głupia sprawa - okazało się, że klema nie kontaktowała. Nie macie jakiegoś dobrego i taniego elektryka w Warszawie?
Aktualizacja:
Odpalił. Głupia sprawa - okazało się, że klema nie kontaktowała. Nie macie jakiegoś dobrego i taniego elektryka w Warszawie?
Ostatnio zmieniony sob gru 19, 2009 12:29 przez Condor, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 293 gości