Nie odpala silnik, już brak mi nerwów...

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
Klaudek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 509
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
Lokalizacja: Kłodawa
Kontakt:

Nie odpala silnik, już brak mi nerwów...

Post autor: Klaudek » sob lis 28, 2009 17:12

Witam.

Brak już mi sil i nerwów, od 4 dni naprawiam ojcu biednego golfa mk3 8v 1.4 ABD... Zaczęło się niewinnie, uszczelka pod głowicą. Miałem chwilkę czasu to zabieram sie za odkręcanie. Wszystko ładnie, oddałem głowice do planowania, kupiłem uszczelki, wszystko poskładałem, ustawiłem rozrząd, cyk... chodzi (zapalił odrazu) chodzil nie równo, jak się później okazalo na 3 garach... No to rozbieram znowu, zawór ssący był skrzywiony i nie trzymał. Zamówiłem zawór, dziś przywieźli...

Dotarłem zawor pastą, zmieniłem uszczelniacz, wsadziłem do głowicy. Składam silnik, wszystko idzie jak po maśle, ustawiam rozrząd, zalewam wode, wsiadam... kluczyk, kręci kręci nie chce zapalić, dobra druga próba, silnik zapala ale nie może wkręcić się na obroty, jak puszcze kluczyk to gaśnie w momencie i jeszcze zauważyłem że jak zgaśnie to jakby odbija wałek rozrządu w drugą strone...

Nie wiem co to może być, ja już nie mam siły, na początku stawiałem na rozrząd ale przestawiałem już o ząbek w przód i w tył i było tak samo... Zapłonem kręcilem we wszystkie strony, obracałem go nawet o 180 i nic to nie dało to samo cały czas, paliwo dochodzi napewno i komprecha jest...

Nie mam siły i nerwów już na to, jak nie zrobie tego to tne golfa i idzie na złom...

Jeśli ktoś wie o co chodzi to proszę o możliwie szybką pomoc, ja stawiam jeszcze na zapłon (ale na wszystkie gary daje iskre)

Ide do garażu, proszę pisać jeśli spotkaliście się z czymś takim...


Pozdrawiam.



lomnica
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 37
Rejestracja: czw paź 15, 2009 18:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: lomnica » sob lis 28, 2009 17:25

Jak kręci rozrusznik? Kręci tak jakby chciał ale nie dostaje odpowiedniej iskry czy tak jakby strzela podczas załączania zapłonu?



Awatar użytkownika
Klaudek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 509
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
Lokalizacja: Kłodawa
Kontakt:

Post autor: Klaudek » sob lis 28, 2009 17:27

Rozrusznik kręci tak jak zawsze, nic nie strzela... Przy rozruszniku nie było nic ruszane więc odpada...



lomnica
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 37
Rejestracja: czw paź 15, 2009 18:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: lomnica » sob lis 28, 2009 17:29

Czy aku jest w pełni naładowane?

Próbowałeś kręcić mając podłączony prostownik do aku?



Awatar użytkownika
Klaudek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 509
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
Lokalizacja: Kłodawa
Kontakt:

Post autor: Klaudek » sob lis 28, 2009 17:35

Aku padło od kręcenia, teraz pod prostownikiem cały czas próbuje właśnie



lomnica
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 37
Rejestracja: czw paź 15, 2009 18:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: lomnica » sob lis 28, 2009 18:44

I jaki effekt?



Awatar użytkownika
Klaudek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 509
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
Lokalizacja: Kłodawa
Kontakt:

Post autor: Klaudek » sob lis 28, 2009 19:23

Nic narazie nie robiłem, czekam na kolege mechanika, ma przyjechać zobaczyć...



piteR-ek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 686
Rejestracja: pn sty 19, 2009 19:01

Post autor: piteR-ek » sob lis 28, 2009 19:55

Czasem czlowiek przez nerwy glupieje, wez sobie sprawdz czy aby na pewno wszystko podlaczyles chodzi tu o tps, silnik krokowy a moze przypadkiem zle podlaczyles weze od bezyny :satan:

[ Dodano: Sob 28 Lis, 2009 ]
I sprawdź czy masz podłączone wszystkie przewody od podciśnień, chodzi mi szczególnie o ten od filtra węglowego, bo ja jak nie podłączyłem go to ciężko palił i miał bardzo duże problemy utrymać jałowe obroty :bigok:



Awatar użytkownika
Klaudek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 509
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
Lokalizacja: Kłodawa
Kontakt:

Post autor: Klaudek » pn lis 30, 2009 23:59

Usterka naprawiona dzisiaj....

Palec pod kopułką nie przewodził prądu, wymieniłem.... zaczął gadać na 2 cylindry...

Wykręciłem 2 świece na których nie palił, wygrzałem nad kuchenką, wkręciłem... Silnik zagadał na wszystkich garach, pochodził jeszcze troche wszystko się wypaliło, chodził już równo... Tak był zalany na tych dwóch co nie chodził że masakra... Chodzi teraz normalnie prawie jak moja vr6 :) kolektor był opuszczony i wyleciał wydech gdzieś pod spodem (jutro wloże na miejsce)

Kable są do wymiany jeszcze, świece i kopułka.... Wszystko jeszcze ori od nowego silnika (233k przelatane)

Aha... Sprawdzałem kompreche i jest na zewnęcznych cylindrach po 10,5 a na środkowych po 11... Nie tak źle jak na silnik z takim przebiegiem :)

PozdraVWiam :)



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 67 gości