Nie odpala silnik, już brak mi nerwów...
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Klaudek
- Gadatliwa bestia
- Posty: 509
- Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
- Lokalizacja: Kłodawa
- Kontakt:
Nie odpala silnik, już brak mi nerwów...
Witam.
Brak już mi sil i nerwów, od 4 dni naprawiam ojcu biednego golfa mk3 8v 1.4 ABD... Zaczęło się niewinnie, uszczelka pod głowicą. Miałem chwilkę czasu to zabieram sie za odkręcanie. Wszystko ładnie, oddałem głowice do planowania, kupiłem uszczelki, wszystko poskładałem, ustawiłem rozrząd, cyk... chodzi (zapalił odrazu) chodzil nie równo, jak się później okazalo na 3 garach... No to rozbieram znowu, zawór ssący był skrzywiony i nie trzymał. Zamówiłem zawór, dziś przywieźli...
Dotarłem zawor pastą, zmieniłem uszczelniacz, wsadziłem do głowicy. Składam silnik, wszystko idzie jak po maśle, ustawiam rozrząd, zalewam wode, wsiadam... kluczyk, kręci kręci nie chce zapalić, dobra druga próba, silnik zapala ale nie może wkręcić się na obroty, jak puszcze kluczyk to gaśnie w momencie i jeszcze zauważyłem że jak zgaśnie to jakby odbija wałek rozrządu w drugą strone...
Nie wiem co to może być, ja już nie mam siły, na początku stawiałem na rozrząd ale przestawiałem już o ząbek w przód i w tył i było tak samo... Zapłonem kręcilem we wszystkie strony, obracałem go nawet o 180 i nic to nie dało to samo cały czas, paliwo dochodzi napewno i komprecha jest...
Nie mam siły i nerwów już na to, jak nie zrobie tego to tne golfa i idzie na złom...
Jeśli ktoś wie o co chodzi to proszę o możliwie szybką pomoc, ja stawiam jeszcze na zapłon (ale na wszystkie gary daje iskre)
Ide do garażu, proszę pisać jeśli spotkaliście się z czymś takim...
Pozdrawiam.
Brak już mi sil i nerwów, od 4 dni naprawiam ojcu biednego golfa mk3 8v 1.4 ABD... Zaczęło się niewinnie, uszczelka pod głowicą. Miałem chwilkę czasu to zabieram sie za odkręcanie. Wszystko ładnie, oddałem głowice do planowania, kupiłem uszczelki, wszystko poskładałem, ustawiłem rozrząd, cyk... chodzi (zapalił odrazu) chodzil nie równo, jak się później okazalo na 3 garach... No to rozbieram znowu, zawór ssący był skrzywiony i nie trzymał. Zamówiłem zawór, dziś przywieźli...
Dotarłem zawor pastą, zmieniłem uszczelniacz, wsadziłem do głowicy. Składam silnik, wszystko idzie jak po maśle, ustawiam rozrząd, zalewam wode, wsiadam... kluczyk, kręci kręci nie chce zapalić, dobra druga próba, silnik zapala ale nie może wkręcić się na obroty, jak puszcze kluczyk to gaśnie w momencie i jeszcze zauważyłem że jak zgaśnie to jakby odbija wałek rozrządu w drugą strone...
Nie wiem co to może być, ja już nie mam siły, na początku stawiałem na rozrząd ale przestawiałem już o ząbek w przód i w tył i było tak samo... Zapłonem kręcilem we wszystkie strony, obracałem go nawet o 180 i nic to nie dało to samo cały czas, paliwo dochodzi napewno i komprecha jest...
Nie mam siły i nerwów już na to, jak nie zrobie tego to tne golfa i idzie na złom...
Jeśli ktoś wie o co chodzi to proszę o możliwie szybką pomoc, ja stawiam jeszcze na zapłon (ale na wszystkie gary daje iskre)
Ide do garażu, proszę pisać jeśli spotkaliście się z czymś takim...
Pozdrawiam.
Czasem czlowiek przez nerwy glupieje, wez sobie sprawdz czy aby na pewno wszystko podlaczyles chodzi tu o tps, silnik krokowy a moze przypadkiem zle podlaczyles weze od bezyny
[ Dodano: Sob 28 Lis, 2009 ]
I sprawdź czy masz podłączone wszystkie przewody od podciśnień, chodzi mi szczególnie o ten od filtra węglowego, bo ja jak nie podłączyłem go to ciężko palił i miał bardzo duże problemy utrymać jałowe obroty
[ Dodano: Sob 28 Lis, 2009 ]
I sprawdź czy masz podłączone wszystkie przewody od podciśnień, chodzi mi szczególnie o ten od filtra węglowego, bo ja jak nie podłączyłem go to ciężko palił i miał bardzo duże problemy utrymać jałowe obroty
- Klaudek
- Gadatliwa bestia
- Posty: 509
- Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:42
- Lokalizacja: Kłodawa
- Kontakt:
Usterka naprawiona dzisiaj....
Palec pod kopułką nie przewodził prądu, wymieniłem.... zaczął gadać na 2 cylindry...
Wykręciłem 2 świece na których nie palił, wygrzałem nad kuchenką, wkręciłem... Silnik zagadał na wszystkich garach, pochodził jeszcze troche wszystko się wypaliło, chodził już równo... Tak był zalany na tych dwóch co nie chodził że masakra... Chodzi teraz normalnie prawie jak moja vr6 kolektor był opuszczony i wyleciał wydech gdzieś pod spodem (jutro wloże na miejsce)
Kable są do wymiany jeszcze, świece i kopułka.... Wszystko jeszcze ori od nowego silnika (233k przelatane)
Aha... Sprawdzałem kompreche i jest na zewnęcznych cylindrach po 10,5 a na środkowych po 11... Nie tak źle jak na silnik z takim przebiegiem
PozdraVWiam
Palec pod kopułką nie przewodził prądu, wymieniłem.... zaczął gadać na 2 cylindry...
Wykręciłem 2 świece na których nie palił, wygrzałem nad kuchenką, wkręciłem... Silnik zagadał na wszystkich garach, pochodził jeszcze troche wszystko się wypaliło, chodził już równo... Tak był zalany na tych dwóch co nie chodził że masakra... Chodzi teraz normalnie prawie jak moja vr6 kolektor był opuszczony i wyleciał wydech gdzieś pod spodem (jutro wloże na miejsce)
Kable są do wymiany jeszcze, świece i kopułka.... Wszystko jeszcze ori od nowego silnika (233k przelatane)
Aha... Sprawdzałem kompreche i jest na zewnęcznych cylindrach po 10,5 a na środkowych po 11... Nie tak źle jak na silnik z takim przebiegiem
PozdraVWiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości