Hamulce tył bębnowe - pytanie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Użytkownik
- Posty: 274
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 17:45
- Lokalizacja: Kraków
Hamulce tył bębnowe - pytanie
Witam, robiłem hamulce tylne,a dokładniej wymieniałem bębny,szczęki i łożyska,wszystko dokładnie i rzetelnie poskładane,luz łożysk taki jak "w książce napisane",ręczny wyregulowany nawet troszkę lużniej niż powinien być,ale mam jedno pytanie,bo strasznie ciasno to wszystko (na daną chwilę) chodzi,wyczuwalnie te koła tylne przytrzymują auto,czy tak to się objawia po wymianie wszystkiego w bębnach i po jakimś przebiegu się dotrą szczęki z bębnami i będzie ok?Dodam,że szczęki ściśnięte na max,samoregulacja też ustawiona na zero,a i tak bębny wchodziły bardzo pasownie. Dzięki za info. Pzdr.
Andrzej
Jak regulowałeś?Andrzej1963 pisze:ręczny wyregulowany
Nie powinno tak być...Po wymianie trzeba nacisnąć na pedał hamulca,następnie zaciągasz ręczny na 4 ząbek i tak dociągasz linki,aż tylne koła nie będziesz mógł okręcić ręką...Andrzej1963 pisze:wyczuwalnie te koła tylne przytrzymują auto
O ile tylne łożyska są wyregulowane prawidłowo.
-
- Użytkownik
- Posty: 274
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 17:45
- Lokalizacja: Kraków
z ręcznym robiłem tak jak napisałeś tyle,że na 3 ząbku. Łożyska najpierw dokręciłem po czym popuściłem do momentu,aż podkładkę dało się przesunąć śrubokrętem.
[ Dodano: 19 Lis 2009 19:21 ]
ale po nałożeniu bębna na piastę i bez żadnego skręcania te bębny już opornie się obracały,mam wrażenie,że jest to wszystko pasowne( szczęki,bębny) i nawet przy całkowicie ściśniętych szczękach tam za dużo z tego wynika luzu nie ma.
[ Dodano: 19 Lis 2009 19:21 ]
ale po nałożeniu bębna na piastę i bez żadnego skręcania te bębny już opornie się obracały,mam wrażenie,że jest to wszystko pasowne( szczęki,bębny) i nawet przy całkowicie ściśniętych szczękach tam za dużo z tego wynika luzu nie ma.
Andrzej
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
dokładnie sprawdź czy wszystko dobrze poskładałeś
albo może masz zapieczone linki ręcznego i się nie cofają w pancerzu (ja tak miałem)
albo może masz zapieczone linki ręcznego i się nie cofają w pancerzu (ja tak miałem)
Ostatnio zmieniony czw lis 19, 2009 23:49 przez noVWy, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 274
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
nie czytalem całosci, ale powiem tylko tak jak kolega wyczytal w ksiazce passata b3
regulacja ręcnego polega na tym, zeby ODKRECIC CAŁKOWICIE linki od wajchy ręcznego
wyczyscic , nasmarowac samoregulator, mozna przytuningowac troszk sprezyne , zby mocniej ciagła , zakladasz bęben , wsiadasz do auta wciskasz hamulec do spodu kilka razy , mozna odpalic autko, zeby nie męczyc nózki
pozniej przez dziur od sruby w bębnie poswiecic sobie i znalezc samoregulator, a wlasciwie dziurke tam gdzi sprezynka jest zaczepiona, jakims cieniutkim srubokręcikiem posiągnac w dół , zeby jeszze sie wysunął w dół,. (fajnie jakby ktos trzymał pedał hamulca )
moze troszke przycierac bęben, ale niekoniecznie, dopiero wtedy przykręcasz linki
po takim zabiegu gwarantuje, ze np w przypadku nowych bębnów, nowych szczek , nowych spreyznek na oponach 195 po zaciągnieciu recznego na trzeci ząbek na asfalcie koła stają dęba...
sprawdzone
w tj mądrej ksiązce pisza, ze sama regulacja linki jest sporadycznie ruszana...
po takim abigu u mnie hamowanie stało sie skutczniejsze, lepiej hamuje tył , mniej męczy sie przód.. same plusy
regulacja ręcnego polega na tym, zeby ODKRECIC CAŁKOWICIE linki od wajchy ręcznego
wyczyscic , nasmarowac samoregulator, mozna przytuningowac troszk sprezyne , zby mocniej ciagła , zakladasz bęben , wsiadasz do auta wciskasz hamulec do spodu kilka razy , mozna odpalic autko, zeby nie męczyc nózki
pozniej przez dziur od sruby w bębnie poswiecic sobie i znalezc samoregulator, a wlasciwie dziurke tam gdzi sprezynka jest zaczepiona, jakims cieniutkim srubokręcikiem posiągnac w dół , zeby jeszze sie wysunął w dół,. (fajnie jakby ktos trzymał pedał hamulca )
moze troszke przycierac bęben, ale niekoniecznie, dopiero wtedy przykręcasz linki
po takim zabiegu gwarantuje, ze np w przypadku nowych bębnów, nowych szczek , nowych spreyznek na oponach 195 po zaciągnieciu recznego na trzeci ząbek na asfalcie koła stają dęba...
sprawdzone
w tj mądrej ksiązce pisza, ze sama regulacja linki jest sporadycznie ruszana...
po takim abigu u mnie hamowanie stało sie skutczniejsze, lepiej hamuje tył , mniej męczy sie przód.. same plusy
Ostatnio zmieniony sob lis 21, 2009 01:57 przez guti, łącznie zmieniany 1 raz.
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
-
- Użytkownik
- Posty: 274
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 17:45
- Lokalizacja: Kraków
Cześć,ruszyłem jak wspominałem ten temat w sobotę i okazało się,że założone było wszystko ok tylko za bardzo były "skręcone" łożyska w bębnie,choć to dziwne,bo podkładka się ruszała jak w ksiązce napisane. Więc popuściłem je (łożyska) i koła zaczęły lużno chodzić. Ale....ciekawostka minęło kilka dni i czuję,że znów jest nie rewelacyjnie tzn. auto nie toczy się tak swobodnie jak przed wymianą łożysk. Zastanawiam się gdzie leży przyczyna, a tak na marginesie to jak sobie radzicie domowymi sposobami z osadzeniem bieżni łożysk (czym je wbijacie,aby równo do końca siadły?) w bębnie,bo mnie to za rewelacyjnie nie szło i mam wrażenie,że połowa obwodu bieżni "siadła ładnie w bębnie,a drugiej połówce brakuje ok 0.6-07mm. Bo przecież nie wchodzą inaczej w bęben bieżnie od łozysk tańszych i droższych? Dzięki za Wasze rady. Pzdr.
Andrzej
ja tak samo , i jeszcze nie były pozaczepiane tam gdzie potrzeba a co za tym idzie nie były naciągniete tak jak potrzebarafus pisze:ja tam mialem wszystko ciasno, jak sie okazalo to sprezyny na odwrot pozakladalem
Ostatnio zmieniony wt lis 24, 2009 19:48 przez bacia12, łącznie zmieniany 1 raz.
- Żyj: powiedziała Nadzieja ...
- Bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie...
- Bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie...
-
- Użytkownik
- Posty: 274
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 17:45
- Lokalizacja: Kraków
no tak też robiłem,tylko,że jak się nowa bieżnia schowała już w bębnie to ta stara,którą wbijam zaczyna się klinować,czyli idzie też pasownie jak ta nowa.. To jak wbijacie aż ta nowa dojdzie do właściwego miejsca i pózniej jakoś wybijacie tą starą czy jak?Mieniu_69 pisze:stara bieżnią wbijasz nowe
P.S. Wszystkie spręzyny i mocowanie szczęk u mnie jest poprawnie (przed rozłożeniem starych dobrze oblukałem)
Andrzej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości